Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomik. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 maja 2017

Czarodziejka słowa i miłości



Autor: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Tytuł: Zapomniane pocałunki. W 50. rocznicę śmierci Poetki
Wydawnictwo: Arkady
Seria: Poetki XX wieku
Liczba stron: 256
Oprawa: twarda
Data wydania: 1997
ISBN: 83-86086-22-X



OGRÓD
Gdy wiosna zaświta,
jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej.
Wciąż coś zakwita, przekwita.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin.
Wpadła w me ręce perełka, mała perełka, ale jakże cudna! Perełka, gdyż to tomik poezji Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, jednej moich ulubionych poetek. Mała, bo jej wymiary to 8x12 cm. Cudna, bowiem bogactwo poezji poetki zostało zamknięte w niewielkim formacie, a ten tomik można nosić zawsze przy sobie. Ta perełka to Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Zapomniane pocałunki. W 50. rocznicę śmierci Poetki. Wybrała i wstępem opatrzyła Magdalena Koperska.
Lilka, tak ją nazywali najbliżsi, patrzyła na świat oczami dorosłej kobiety i dziecka, opisywała go oczami swojej wyobraźni.

RÓŻA
W tym parku pobladłym bez śmiechu i gości
przy róży rozkwitłej stoję.
Otośmy jedynymi świadkami piękności -
ja jej, a ona mojej.
W jej utworach pojawiały się postacie fantastyczne: dżin, czarownica, elfy. Jednak dominowali ludzie:
AEROPLAN
Aeroplan, najpiękniejszy ptak biały,
leci w oddal, ponad chmur szarzyznę?
Ma skrzydła jak szarańcza. Jest jak orzeł śmiały.
A oczy ma i serce mężczyzny.
 
KOBIETA, KTÓRA CZEKA
Czeka, patrzy na zegar swych lat,
gryzie chustkę z niecierpliwości.
Za oknem świat zszarzał i zbladł...
A może już za późno na gości?
W tym ona sama, często była ja lirycznym:
TELEGRAM
Wiadomość biegła szybko ze sztyletem po drucie,
jak tancerka z parasolem po linie,
i zdyszana dobiegła w oznaczonej godzinie,
by mnie zabić w oznaczonej minucie.
Bohaterami nie tylko byli ludzie, ale przede wszystkim ich uczucia, bardzo różne – miłość, uśmiech, uściski, zdrada, tęsknota, ból, starość, staropanieństwo, westchnienia oraz refleksje i obserwacja codzienności:

czwartek, 6 października 2016

To dla niego fraszka



Autor: Jan Sztaudynger
Tytuł: Puch ostu. Fraszki o życiu i miłości
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 448
Oprawa: twarda
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-08-06184-8 




Przypadkiem trafił do mnie tomik poezji o ciekawym tytule Puch ostu. Fraszki o życiu i miłości. Autor to osoba, która zdaje sobie sprawę ze swej wartości i chwali się swoimi umiejętnościami tak:
Samochwała
Zwięzłego słowa mistrz niedościgły
Ja z wideł robię igły.  (s. 25)
I robił! A kto? Jan Izydor Sztaudynger – polski XX-wieczny poeta, satyryk, tłumacz. Wspomniany tomik poezji przyciąga do siebie pięknym wyglądem, ale zatrzymuje pięknem i bogactwem wewnętrznym, ukrytym w krótkich formach literackich wypełnionych perlistym śmiechem.
Pod taką sentencją
Pod taką sentencją
Kładę me nazwisko:
Nic nie kosztuje uśmiech,
A płaci za wszystko!  (s. 119)
Jan Sztaudynger tworzył fraszki w różnych okolicznościach, zupełnie przypadkiem, znienacka, improwizował, dlatego zapisywał je na rachunkach, karteczkach, biletach tramwajowych, marginesach książek i gazet. Z tego też powodu wiele fraszek zostało zgubionych i nie przetrwało do dziś. Dlatego za namową żony Anny poeta pod koniec życia chodził z zeszytem. To w nim notował swe utwory, gdy cokolwiek go zainspirowało, choćby maślak czy rumieniec:
Do maślaka
Oślizgły jesteś trochę, maślaku przyjacielu,
Jak grzybów mało, ale ludzi wielu.  (s. 140)

Atak i obrona
Atakował ją młodzieniec,
A bronił rumieniec. (s. 370)
Fraszki pogrupowano tematycznie w 14 rozdziałów: od wyznań, przez Kraków, Łódź, lasy i góry, poezję, ucinki, szumowiny, aż do miłości i małżeństwa oraz życia i przemijania. Poeta nie bał się obnażać prawdy, nie cackał się z niczym i z nikim. Żaden temat nie był mu obcy, a jako dobry obserwator zauważał wszystkie niuanse życia i pisał o nich wprost, zachowując przy tym dystans do siebie i świata. Cenił piękno polszczyzny, choć i wulgaryzmy nie były mu obce.
Krakowskie zarobki
Gołębiami brukowany Kraków,
Gówno ma z tych ptaków. (s. 50)

czwartek, 9 stycznia 2014

(nie) Wystarczy

Autor: Wisława Szymborska
Tytuł: Wystarczy 
Wydawnictwo: a5
Seria: Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5 
pod redakcją Ryszarda Krynickiego
Tom: 74
Liczba stron: 48
Oprawa: twarda
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-61298-35-9


"Wystarczy" zawiera 13 ukończonych przez Wisławę Szymborską wierszy ułożonych zgodnie z chronologią powstawania. Niektóre z nich były publikowane w prasie literackiej. Tomik został opatrzony posłowiem Ryszarda Krynickiego, w którym znajdują się fragmenty niedokończonych wierszy noblistki. Ponadto do tomiku zostaną dołączone faksymile rękopisów Wisławy Szymborskiej.

Kolejny raz sięgnęłam po tomik poezji Wisławy Szymborskiej Wystarczy. Dlaczego? Bo mi nie wystarczy czytania jej wierszy. Ryszardowi Krynickiemu też nie wystarczyło, bowiem nie uwierzył, kiedy pani Wisława powiedziała mu przekornie, że ma już gotowy tytuł – Wystarczy. R. Krynicki odebrał go jako żart, ponieważ nie mógł się pogodzić z jego znaczeniem.
Tak naprawdę zakochałam się w poezji naszej noblistki, gdy po raz pierwszy przeczytałam wiersz Fotografia. Wtedy tak naprawdę dotarło do mnie, jaki talent poetycki ma pani Wisława. W prostych słowach, kilkunastu słowach oddała całą brutalną prawdę o 11 września. Nawet graficzny zapis wiersza oddawał wielką tragedię tamtego dnia.
Ale noblistka miała też ogromne poczucie humoru, co widać w niektórych wierszach. Jednak najbardziej uderza mnie w Jej twórczości zauważanie oczywistej oczywistości, o której my, maluczcy tego świata, zapominamy na co dzień, na która nie zwracamy uwagi. Pisanie o różnych aspektach życia człowieka w sposób prosty, a zarazem wyszukany. Podkreślanie rzeczy wydawałoby się, że nieistotnych. Spostrzeganie czegoś więcej niż widzi ludzkie oko, patrzenie od innej strony. Spójrzcie na psa na zbyt krótkim łańcuchu przypiętym do budy lub na ludzi w ciężkich, zimowych ubraniach witających się na lotnisku. Co widzicie? To co większość ludzi. A przekonajcie się, co zobaczyła poetka! Będziecie zaskoczeni!