Tytuł:
Porwanie
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-846-2
Na
całodniowy wyjazd wzięłam książkę Porwanie
Agnieszki Pietrzyk. Blurb:
Czy
poświęciłbyś życie własnego dziecka, aby uratować swoją firmę? Borykający się z
problemami finansowymi Seweryn, ojciec kilkumiesięcznego Tymka wpada na szalony
pomysł – upozorowuje porwanie syna, aby wymusić okup od swojego zamożnego brata. Akcja
nabiera dramatycznych obrotów, kiedy ktoś inny rzeczywiście porywa dziecko, a
niewinną ofiarą staje się babcia chłopca. Porywacze nie dają żadnego znaku
życia, a dni w niepewności mijają nieubłaganie. Do akcji wkraczają komisarz
Kamil Soroka oraz prokurator Milena Łempicka-Krol, dla której sprawa ta
przywołuje bolesne wspomnienia z własnego życia. Czy
uda im się uratować życie bezbronnego dziecka i wyjaśnić zagadkę tajemniczego
zaginięcia?
Statystyki były
nieubłagane, mówiły, że motywu porwania trzeba szukać w rodzinie ofiar. (s. 56)
Policjanci
i prokurator bacznie obserwują rodzinę Majów – rodziców chłopca, jego dziadka,
wujka z żoną, gdyż statystyki nie kłamią. Każdy z podejrzanych na swój sposób
przeżywa rodzinny dramat – porwanie i śmierć babci. Reakcje są różne, czasem
nieco zaskakujące. Emocje się kotłują. Jedynym celem jest odnalezienie Tymka. Policja
robi, co może. Jej działania krytykuje Seweryn i jego ojciec, który w czasach
komuny dbał o bezpieczeństwo obywateli. Jego domowe archiwum zawiera teczki z
aktami…
Plan to coś, co
później wygląda absolutnie inaczej. (s. 409)