Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 grudnia 2023

Leśniczówka

Autor: Agnieszka Panasiuk

Tytuł: Leśniczówka

Wydawnictwo: Szara Godzina

Cykl: Sekrety Białej

Tom: 1

Liczba stron: 264   

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67813-01-3


Zeszyt zachowany był bardzo dobrze. Jedynie pożółkłe brzegi kartek i wyblakły atrament świadczyły o upływie czasu, jaki nastąpił od chwili, gdy powstały w nim pierwsze zapisy. (s. 40)

Przez przypadek otrzymałam powieść Leśniczówka Agnieszki Panasiuk. To drugi tom serii Sekrety Białej. Pierwszego nie znam.

Po latach do Bielska Podlaskiej wraca Marysia. To jej rodzinne miasto. Mierzy się z niełatwą przeszłością – śmiercią matki, trudnym dzieciństwem pod okiem ciotki, nieszczęśliwą młodzieńczą miłością. W spadku po babci otrzymała leśniczówkę. W budynku znajduje pamiętnik Iny, łączniczki Armii Krajowej. Lektura zapisków z czasów II wojny światowej pochłania ją bezgranicznie, chociaż na co dzień zmaga się z różnymi problemami – ocalanie leśniczówki przed zniszczeniem, choroba synka, skomplikowane relacje z jego ojcem, poznanie zawiłych losów rodziców. Wciąż nurtuje ją pytanie, kim była tajemnicza Ina zakochana we włoskim jeńcu wojennym…

Otrzymałam informację, że ten tom można czytać bez znajomości poprzedniego, lecz w trakcie lektury czułam jakiś wewnętrzny niedosyt. Czegoś mi brakowało.

Akcja rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych wciągnęła mnie dość szybko. Trudno mi orzec, która z tych płaszczyzn bardziej mnie zaintrygowała. Z jednej strony problemy dnia codziennego są mi bardziej bliskie. Tajemnicza choroba syna, stare nowe relacje z ojcem chłopca, na które w dużym stopniu wpłynęły relacje mężczyzny z jego własnym ojcem. Ciekawiło mnie, co się stanie ze starą leśniczówką po babci i jak ją „przemielą” machiny urzędnicze. Nie rozumiałam zachowania ciotki, która traktowała Marysię jak bajstruka i utrudniała jej życie na każdym kroku swoją niechęcią i rzucaniem kłód pod nogi.

niedziela, 26 listopada 2023

Dewajtis

Autor: Maria Rodziewiczówna

Tytuł: Dewajtis

Wydawnictwo: MG

Liczba stron: 272

Oprawa: twarda

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-7779-932-1

 

 

 

Jak pies wierny będziesz i jak kur czujny, i nie dasz nikomu wziąć Orwidów dobra, chyba kto ci przyniesie drugą połowę tego sygnetu. Taka była umowa z nimi, zapamiętasz? Ja przysiągłem, a ty dochowasz? (s. 21)

W zeszłym roku pokochałam Lato leśnych ludzi Marii Rodziewicz. Teraz sięgnęłam po Dewajtis. I powiem Wam, że się zakochałam. Nie znam wszystkich książek pani Marii, niektóre tylko z ekranizacji, lecz Dewajtis uważam za najlepszą.

Stary Czertwan umiera. Ostatnia wola despotycznego ojca przysparza pierworodnemu synowi nowego ciężaru. Musi dodatkowo zająć się majątkiem Poświcie pozostawionym pod opiekę przez Kazimierza Orwida swojemu przyjacielowi. Marek staje się sługą Orwidów. Jego plany ułożenia sobie samodzielnego życia legły w gruzach. Nie pozwala mu na to wrodzone posłuszeństwo. Los młodego Żmudzina odmienia wiadomość o odnalezieniu w Ameryce jedynego dziecka tragicznie zmarłego Kazimierza – Ireny Orwid. Marek przekazuje jej fatalną spuściznę, by zająć się własnym życiem, lecz los ma wobec niego i opieki nad Poświciem zupełnie inne plany…

Przeniosłam się na Żmudź, w widły Dubissy i Ejni, w okolice gaju dębowego, w którym rósł wielki, stary dąb Dewajtis. Zauroczyła mnie okolica – spokojna, sielska, w pewien sposób majestatyczna. Dąb, symbol wytrzymałości, siły, potęgi, mądrości, ale też długowieczności i wieczności, kojarzony z królami, czuwa nad okolicą i Żmudzinami. To przyjaciel, powiernik, świadek historii, istota żywa. Przypatruje się wszystkiemu, nasłuchuje, wspiera, koi szumem liści. Jest i trwa. Ale i jego życiu w dąbrowie ktoś zagraża…

poniedziałek, 13 listopada 2023

Klasa z drewna

Rzecz to w gminie niebywała,

Że w Mołtajnach klasa nowa

Dwa miesiące i gotowa!

 

Klasa z drewna tu powstała.

Jest niezwykła. Nie za mała,

Za to pełna fauny, flory.

 

Tuż za szkołą się znajduje,

Kilka arów tam zajmuje.

Z Matką Ziemią gra w kolory.

 

Ciężki sprzęt tę ziemię zruszył.

Kto mógł, w pole żywo ruszył,

Sadził kwiaty, krzewy, drzewa…

 

By w Zmysłowym Lesie wiosną

Wszystko pięknie kwitło, rosło

I skowronek tu zaśpiewał.

 

Moc przyrody naokoło,

Obok plaża, las, jezioro.

Troszczyć się dziś o to trzeba.

 

Leśny ogród wiedzę zdradzi.

I nauczy, i doradzi.

Uczniom tego właśnie trzeba.

 

Zatem wstęgę przecinajcie,

Otwierajcie, przemawiajcie.

Wejdźmy do leśnego nieba.

czwartek, 16 marca 2023

Na partyzanckich ścieżkach 1946 r.

 Autor: Michał Konarski

Tytuł: Na partyzanckich ścieżkach

Ilustracje: Hubert Ronek

Wydawnictwo: IPN

Cykl: Wojenna odyseja Antka Srebrnego 1939-1946

Tom: 8

Liczba stron: 44

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2018

ISBN: 978-83-8098-266-6

 

Niedawno był Dzień Żołnierzy Wyklętych, a ja niespodziewanie trafiłam na komiks wydany przez IPN Na partyzanckich ścieżkach 1946 r. autorstwa Michała Konarskiego z ilustracjami Huberta Ronka. To 8. tom serii Wojenna odyseja Antka Srebrnego 1939-1946.

 

Wyruszycie niezwłocznie obydwaj. (s. 6)

Kiedyś czytałam inny tom z tej serii. Bardzo mi się podobał, więc od razu przeczytałam ten komiks. Zaledwie 44 strony, a ile treści historycznych i przygód Antka i jego kolegi Romana. Na rozkaz gen. Stanisława Maczka bohaterowie udają się z Anglii do Polski okupowanej przez Sowietów. Mają wykon niebezpieczną misję nawiązać kontakt z ppłk. Antonim Olechnowiczem Pohoreckim.

wtorek, 19 lipca 2022

Serce lasu

Autor: Patrycja Żurek

Tytuł: Serce lasu

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-958-1

 

 

 


Wakacje w pełni, więc warto wybrać się do lasu. Najlepiej z powieścią Patrycji Żurek Serce lasu.

Kiedy tego ranka Libusza otworzyła oczy, wiedziała, że coś się wydarzy. (s. 10)

Iwo trafia na leczenie do Rymanowa, do czego zmusili go rodzice. Mężczyzna po wypadku zmaga się z depresją po śmierci narzeczonej, traumą, wypaleniem zawodowym. Nie wierzy w skuteczność terapii. Nie wierzy też Libuszy, miejscowej czarodziejce kontaktującej się ze zmarłymi, która pewnego dnia staje na jego życiowej drodze. Niezwykła kobieta wie, że spotkanie nie jest przypadkowe. Jej przeznaczeniem jest pomóc mężczyźnie. Sceptycyzm Iwona w nadnaturalny dar Libuszy nie pomaga, lecz coś go ciągnie ku niej…

Co cię sprowadza? (s. 23)

Zanurzyłam się w powieści, jakbym wchodziła do lasu. Otoczyła mnie zieleń, zapachy ziół i kwiatów, śpiew ptaków, szum liści, świeże powietrze. Natura działała kojąco na mnie i na bohatera. Dom Libuszy w lesie zaprasza w swe gościnne progi, a huśtawka do relaksu. Całe otoczenie magicznej chatki wydawało się niezwykle sielskie, ciche i spokojne. Ciche od gwaru miasta i tłumu ludzi, od cywilizacji. Nic dziwnego, że Iwo kilkukrotnie szedł na spacer do domu zielarki. Jakby podświadomość wiedziała, że to dobre miejsce do leczenia duszy, a Libusza okaże się dla niego najlepszą terapeutką.

Ogrodniczkę i czarodziejkę? (s. 19)

sobota, 28 maja 2022

Skrzydła i kości

Autor: Joanna Pawłusiów

Tytuł: Skrzydła i kości

Wydawnictwo: Kobiece

Liczba stron: 328

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67137-92-8

 

 

 

Zastanawiałam się, czy wziąć do recenzji książkę, której tytuł i okładka z jednej strony mnie przyciągały, a z drugiej trochę odrzucały. To książka Skrzydła i kości Joanny Pawłusiów, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Tutaj ciągle ktoś umiera. (s. 48)

Rodzina Bocheńskich przeprowadza się z miasta na wieś, a właściwie ucieka z powodu córki Kingi. Zamieszkują we wsi Malumice położonej koło lasu. Tu mają zapomnieć o przeszłości. Mieszkańcy dziwią im się, bo tutaj albo się umiera, albo się stąd ucieka. Innej możliwości nie ma. W rodzinie nie dzieje się dobrze. Kinga nienawidzi macochy. Swoją urodą przykuwa uwagę kilku osób, w tym miejscowego chuligana Madeja. Po festynie w lesie znaleziono ciało chłopaka, lecz nie Kingi. Nie wszyscy wierzą w niewinność dziewczyny, lecz ruszają z pomocą. Co się wydarzyło? Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy Malumic?

 Ludzie nie są tu całkiem dobrzy, ale żaden z nich nie jest też na tyle zły. (s. 70)

Bohaterów jest wielu. To cała społeczność wiejska. Całe rodziny – rodzice, dzieci, dziadkowie. Od imion i nazwisk się roi. Przyznam szczerze, że zdarzyło mi się pogubić, kto jest kim i jaki „balast” dźwiga. Ot, zwyczajni ludzie – pomyślałby kto, jednak pozory mylą, bo w Malumicach nic nie jest takie, na jakie wygląda. Każdy skrywa jakiś mroczny sekret, każdy ma ranę na duszy. Gdy poznawałam ich osobiste tragedie, to im współczułam. Faktycznie, w Malumicach zło się rozpleniło, a śmierć zbiera obfite żniwo. Zagrożenie narasta.

Jednak w miarę poznawania historii moje współczucie wyparowywało. Odkrywałam mroczną przeszłość bohaterów, ich tajemnice, demony, z którymi walczą. To postacie autentyczne, z krwi i kości, w których pod warstwą zalet, nie brak wad. Do tego dochodzą skomplikowane relacje międzyludzkie i sąsiedzkie oraz rozsiewane plotki. Moją uwagę przykuła maturzystka Oliwia, która za wszelką cenę chce opuścić Malumice. To ona najbardziej angażuje się w poszukiwania swojej nowej koleżanki i odkrywa rodzinną tajemnicę.

Krzyk dziewczyny rozdarł noc. (s. 94)

środa, 20 kwietnia 2022

Śmierć na blogowisku

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Śmierć na blogowisku

Wydawnictwo: Lekkie

Liczba stron: 416

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-66630-94-9

 

 

 

Ostatnio z Iwoną Banach byłam na Wakacjach z truchłami. Teraz zaserwowała mi Śmierć na blogowisku, ot co! Blurb:

Internet sam w sobie jest czymś wirtualnym, ale wspomaga się rzeczywistością, a rzeczywistość coraz mniej funkcjonuje bez internetu. Kanapka o wiele lepiej smakuje po wstawieniu jej zdjęcia na Instagram, a nowe buty bez zdjęcia na Facebooku po prostu nie istnieją i zdecydowanie lepiej się noszą, nawet jeżeli piją, uciskają i powodują odcisk na odcisku. A zbrodnia w internetach sprzedaje się jak świeże bułeczki. Kolejna powieść bestsellerowej autorki, która nieodmiennie przyprawia czytelników o ból brzucha. Ze śmiechu.

To tylko zabawa! (s. 59)

Byłam na zlocie blogerów. Wróciłam z blogowiska. Uff… Co tam się działo?! Na początku nocowałam w baraku z innymi, ale z powodu braku sanitariatów musiałam wynająć pokój w „pałacu” księżnej Władzi. Teoretycznie blogowisko było bezpłatne, a praktycznie wyssało każdy grosz. Nawet za wypożyczenie talerza trzeba było płacić! Jedzenie parszywie drogie i parszywe też. Pisarze mieli się pławić w „poczytalności”, a dla blogerów przygotowano grę w zbrodnię i wykłady. Blogowisko miało podziałać klikogennie według organizatora Rapacholina.

To się źle skończy! (s. 7)

Jednak życie weryfikuje plany. Okazji do robienia zdjęć do nie brakowało, gdyż wydarzenie miało ogromny potencjał marketingowy. Śmierć zbierała obfite żniwo wśród blogerów, a uczestnicy zlotu zostali naturalnie odcięci od mediów społecznościowych. Las ciął zasięgi i wszyscy czuli głód sieci. Za to duch ciotki z zaświatów i jej klątwa towarzyszyły im nieustannie, tak jak i kobieta w szlafroku i papilotach oraz czarna Skarbonka ryjąca wszystko, co popadnie.

To jest sieć! Tu się żyje na innych zasadach! (s. 275)

niedziela, 30 stycznia 2022

Szelest

Autor: Małgorzata Oliwia Sobczak

Tytuł: Szelest

Wydawnictwo: WAB

Liczba stron: 352

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-280-9096-5

 

 

 

 

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Małgorzaty Oliwii Sobczak, autorką serii Kolory zła, to kryminał Szelest.

Słyszałaś o aplikacji Place to rest. (s. 21)

Alicja Grabska jest dziennikarką. Od naczelnego dostaje zlecenie przetestowania mobilnej aplikacji Place to Rest. Apka wskazuje różne dziwne miejsca na terenie Trójmiasta. Pewnego razu aplikacja zaprowadza Alicję na miejsce zbrodni młodej kobiety. Detektyw Oskar Korda na brak pracy nie narzeka. Śledztwo wiedzie go do mrocznej przeszłości.

Przecież to tylko gra. (s. 268)

Autorka wymyśliła ciekawą fabułę, opierając ją na sztucznej inteligencji i działaniu aplikacji prowadzącej do zagadkowych miejsc, w których trzeba się pojawić w określonym czasie. Z jednej strony Place to Rest sama wysyła powiadomienia o pojawiającej się lokalizacji, a z drugiej działa, opierając się na  intencji właściciela smartfona. Ciekawy algorytm. Początkowo była to dla Alicji tajemnicza zabawa, gdyż apka zabierała ją w miejsca z jej przeszłości, o których już dawno zapomniała.

Sopocki rozpruwacz. (s. 92)

środa, 11 sierpnia 2021

Lato utraconych

Autor: Anna Kańtoch

Tytuł: Lato utraconych

Wydawnictwo: Marginesy

Seria: Krystyna Lesińska

Tom: 2

Liczba stron: 392

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66863-10-1

 

Lato trwa, zatem pora na lekturę Lato utraconych Anny Kańtoch. To drugi tom serii Krystyna Lesińska, choć bardziej zasługuje na pierwszy albo prequel, gdyż opisuje wcześniejsze losy policjantki.

Cztery ofiary: dwoje dorosłych i dwójka dzieci. (s. 27)

W Pogańskim Młynie ktoś brutalnie zamordował rodzinę spędzającą tam wakacje. Przeżył najstarszy chłopiec. Kilka miesięcy wcześniej Kuba odnalazł się jako ofiara porwania sprzed dwunastu lat. Zaginął jako pięciolatek nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Wkrótce po powrocie do domu ojca trafił na następny koszmar. Kolejna trauma. Śledztwo ma prowadzić Krystyna Lesińska z Katowic, która mierzy się z własnymi demonami. Sprawa zabójstwa rodziny to dla niej test, który pokaże, czy powinna już odejść na emeryturę, czy jest w stanie jeszcze pracować.

Ale powiedzmy, że mam przeczucie. (s. 45)

Fascynuje mnie postać doświadczonej policjantki. Tym razem mierzy się z kilkoma osobistymi tragediami, a ma do rozwiązania kolejną zagmatwaną sprawę. Niedawno niespodziewanie zmarł jej mąż, zaginięcie brata nie daje jej spokoju, a córka naciska, by przeszła na emeryturę. Przełożony też ma obiekcje, co do jej kondycji psychicznej, ale mimo wszystko powierzył jej sprawę morderstwa rodziny Aleksandrowiczów, gdyż jego podwładna specjalizuje się w rozwiązywaniu nieoczywistych spraw. I ma rację. Kobieta ma dobre wyczucie i pomysły, ma instynkt i doświadczenie. Potrafi oddzielać rzeczy ważne od nieważnych. Dzieli zadania, a gdy trzeba, to obstawia partnera. Policjanci to też ludzie i popełniają błędy, a ta sprawa jest… porąbana. Czy Lesińska mimo osobistych tragedii znajdzie mordercę?

Bóg rozpozna swoich. (s. 22)