Autor: Patricia Cornwell
Tytuł:
Intuicja
Tłumaczenie:
Maria Frąc
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Kay Scarpetta
Tom: 17
Liczba stron: 462
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania:
2014
ISBN: 978-83-7659-818-5
Sprawa
zgwałcenia i zabójstwa młodej biegaczki Toni Darien, której martwe ciało
znaleziono w nowojorskim Central Parku, od początku budzi wątpliwości. Ślady
pozostawione na miejscu zbrodni wskazują, iż popełniono ją kilka godzin
wcześniej. Kłócą się z nimi wyniki sekcji przeprowadzonej przez doktor Kay
Scarpettę mówiące, iż Toni prawdopodobnie nie żyje od ponad 36 godzin. Coś
łączy to morderstwo z tajemniczym zaginięciem bogatej finansistki Hannah Starr,
która dosłownie rozpłynęła się w powietrzu po opuszczeniu restauracji w Greenwich
Village. Siostrzenica Kay, Lucy – osobiście zainteresowana wyjaśnieniem
zagadki, gdyż Hannah oszukała ją na sporą sumę pieniędzy – prowadzi własne
śledztwo w cyberprzestrzeni. Czy z pomocą Lucy policji uda się odnaleźć Hannah
żywą? Uczestnicząc w programie telewizyjnym poświęconym sprawom kryminalnym,
Scarpetta zdaje sobie sprawę, że macki obu spraw sięgają głębiej, niż
początkowo podejrzewała. Kluczem do ich rozwiązania mogą być wydarzenia z
mrocznej przeszłości jej własnego męża, psychologa Bentona Wesleya, który
kiedyś też tajemniczo zaginął...
Patricia
Cornwell jest dziennikarką i ekspertką medycyny sądowej, a w literaturze
kryminalnej (ponoć) zajmuje czołowe miejsce. Stworzyła ona postać lekarki
sądowej – doktor Kay Scarpetty. Ta postać uznana została w 1999 roku za
najlepszego literackiego detektywa wykreowanego przez amerykańskiego pisarza.
Nie miałam okazji wcześniej zapoznać się z Kay Scarpettą, choć Patricia
Cornwell napisała 17 tomów powieści z tą bohaterką. Ja sięgnęłam po tom 17. Intuicja.
Kay
Scarpetta jest patologiem, ekspertem medycyny sądowej, niesie pochodnię
dyskrecji i etycznego postępowania. W trakcie szkoleń nauczyła się, żeby nie
próbować dopasowywać dowodów do przestępstwa. I tak było ze sprawą zamordowania
i zgwałcenia Toni Darien. Wiele rzeczy nie pasowało – m.in. skarpetki założone
odwrotnie, czas zgonu, bowiem wyniki badania pośmiertnego przeczyły nagraniom z
kamery monitoringu. Ale trzeba pamiętać o jednym – zwłoki nie kłamią, w co za
bardzo nie chciała uwierzyć Jaime Berger.