Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niepełnosprawność. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niepełnosprawność. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 20 marca 2023

Zamieć

Autor: Zuzanna Gajewska

Tytuł: Zamieć

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Cykl: Ewelina Zawadzka

Tom: 2

Liczba stron: 328

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8295-187-5

 

Dawno nie brałam udziału w Book Tourze. Zgłosiłam się pod wpływem impulsu i nie żałuję. Zanim przyszła do mnie Zamieć Zuzanny Gajewskiej, czyli drugi tom serii Ewelina Zawadzka, udało mi się zdobyć tom pierwszy. Burza  nie przeszła bez echa. Wprawdzie nie napisałam recenzji, ale Młynary i przedsiębiorczyni pogrzebowa zostały ze mną na dłużej.

Śmierć. Szpital. Cmentarz. Suknia ślubna. Nóż. (s. 59)

Po burzliwym lecie mieszkańcy Młynar przygotowują się do Bożego Narodzenia. Ewelina także do wesela Anety. Jednak zamiast wesela jest pogrzeb. Święta zmieniły się w koszmar po sesji ślubnej na cmentarzu. To tam znaleziono zamordowaną pannę młodą w sukni ślubnej, a obok niej Olka, partnera Eweliny. Na domiar złego ojciec Karoliny grozi sądem i zabiera córkę do siebie na święta, matka nie okazuje jej wsparcia, a konflikt z bratem się zaostrza. O rodzinnej wigilii nie ma mowy. Kobiecie wali się świat. Zdeterminowana podejmuje prywatne śledztwo o wysoką stawkę.

Zamieć trwała w najlepsze. (s. 174)

Książka przyszła do mnie, gdy za oknem zamiatało i zawiewało. Wiatr zmieniał kierunki, a śnieg padał jak szalony. Zima na całego. Tytuł i krajobraz za oknem idealnie współgrały ze sobą, dlatego okoliczności przyrody w kryminale stały się dla mnie realne i namacalne. Tylko mrozu solidnego brakowało, aczkolwiek ten powieściowy dał się odczuć, czasami marzłam z bohaterami. Temperatura -16 C to nie przelewki. Sama przyroda mrozi krew w żyłach, a co dopiero straszna zbrodnia i kolejne jej odsłony. Brrr!

To miał być nasz dzień. (s. 210)

środa, 14 września 2022

Życie last minute

Autor: Kamila Mitek

Tytuł: Życie last minute

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8274-190-2

 

 

 

Zachwyciła mnie piękna okładka najnowszej powieści Kamili Mitek. Tytuł Życie last minute zapalił czerwoną lampkę. Pomyślałam, że to na pewno o chorobie, a ja od kilku lat unikam takiej tematyki z powodów osobistych. Moje podejrzenia okazały się słuszne. Jednak dałam się namówić na tę lekturę pani Ewie z wydawnictwa Dragon. Czy żałuję?

Wszystko, co się dzieje, ma znaczenie, choć nie od razu je dostrzegamy. (s. 283)

33-letnia Izabela Kujawska spełnia się zawodowo jako graficzka. Prywatnie nie układa jej się. Singielka wciąż leczy rany po wieloletnim związku z żonatym mężczyzną. Od trzech miesięcy ma na głowie młodszego brata, który zajął pokój w jej nowym mieszkaniu. Nagle zjawia się matka z walizkami. Oświadcza, że sprzedała swój majątek i wprowadza się do córki. Zszokowana Iza nie odmawia, choć jej stosunki z rodzicielką nie są zbyt bliskie. To nie koniec jej kłopotów. Wkrótce Iza usłyszy diagnozę, a jej świat przewróci się do góry nogami. Trójka rozbitków na życiowym zakręcie.

Lewa ręka zdrętwiała. (s. 59)

Zaciekawił mnie początek powieści. Fabuła stopniowo wciągała w wykreowany świat. Chociaż nie do końca wymyślony, gdyż autorka częściowo oparła swoją historię na prawdziwych opowieściach o chorobie swojej koleżanki Marty Stąpor. Niestety, w trakcie czytania uruchomiły się moje prywatne wspomnienia. Nasilające się objawy, pobyty w szpitalach, badania, diagnozy. Ogłuszająca dyskoteka techno, czyli pierwszy tomograf, i „niezawodna” hydroksyzyna na uspokojenie. I słowa: „Wszystko będzie dobrze”, które czasem doprowadzały do szewskiej pasji, bo było źle, czy inne: „Da sobie pani radę”. Czasem człowiek nie daje sobie rady…

Mam stwardnienie. (s. 181)

wtorek, 12 stycznia 2021

Świąteczny układ. Opowiadania

Autor: Vi Keeland, Penelope Ward

Tytuł: świąteczny układ. Opowiadania  

Tłumaczenie: Edyta Stępkowska

Wydawnictwo: Editiored

Liczba stron: 240

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-283-7120-0

 

Święta Bożego Narodzenia za nami, ale to wcale nie oznacza, że nie można sięgnąć po opowiadania świąteczne. Dziś kilka słów o książce Świąteczny układ. Opowiadania Vi Keeland i Penelope Ward, autorek bestsellerów New York Timesa. Zarys fabuły:

Świąteczny Uber – w Wigilię Meredith wybiera się do sądu nastawiona na przegraną. Dzielony przejazd Uberem zaczął się od kłótni i spoliczkowania przystojniaka. Mimo to mężczyzna jej pomógł. Rozeszli się, ale tylko na chwilę...

Świąteczna wpadka – Piper postanowiła robić dobre uczynki, zamiast kupować komuś drogi prezent pod choinkę. Nakarmiła bezdomnego, który okazał się bogatym przystojniakiem. Gdy pod drzwiami znalazła od niego oryginalny „prezent”, jej niechęć wzrosła. Pomoc okazała starszemu niepełnosprawnemu sąsiadowi.

Świąteczny pocałunek – pracoholiczka Margo rozwodzi się. Przed rozprawą przyjmuje szalone wyzwanie przyjaciółki. Całuje nieznajomego w kawiarni. Przystojniak okazał zainteresowanie, a ona je odwzajemniła. Jednak perfidny los pokazał, z kim tak naprawdę ma do czynienia.

Świąteczny układ – Riley Kennedy w chwili kryzysu napisała do Idy z kącika porad. Odpowiedź trafia do Kennedy’ego Riley’a, nieznanego współpracownika i odbiorcy źle adresowanych do niej e-maili. Ten po raz kolejny raczy ją dosadnymi komentarzami i radami. Zbliża się obowiązkowa firmowa impreza świąteczna, a z nią kolejne upokorzenia…

Dlatego w tym roku ofiaruję w prezencie swój czas i w imieniu bliskich mi ludzi robię dobre uczynki. (s. 63-64)

czwartek, 23 stycznia 2020

Przypadkowa miłość


Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Bądź moim światłem
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66431-10-2

Czy jeden spacer może zmienić całe życie? Ta historia poruszy wasze serca… Gdy Magda wraca do mieszkania w pewien listopadowy wieczór, miasto niespodziewanie pogrąża się w mroku. Dziewczyna ma wyjątkowego pecha – nie dość, że w całej dzielnicy nie ma prądu, to jeszcze rozładował jej się telefon. Na szczęście przechodzący akurat z latarką mężczyzna oferuje jej pomoc. Rozmowa i wspólny spacer sprawiają, że między dwojgiem nieznajomych rodzi się nić porozumienia. W domu na Magdę czeka mąż, z którym od lat kobieta dzieli los – przysięgali przecież, że to na dobre i na złe. Wydaje się jednak, że łączące ich uczucie dawno wygasło. Czy aby na pewno? Ponowne spotkanie z poznanym tamtego pechowego wieczoru mężczyzną sprawia, że Magda ma coraz więcej dylematów. Co wybierze, lojalność czy własne szczęście? 

Powieść Agaty Przybyłek Bądź moim światłem w świątecznej okładce to obyczajówka z romansem, której akcja rozgrywa się w okolicach Bożego Narodzenia, jednak świąt w tej książce jak na lekarstwo.
Te słowa zabolały porównywalnie do tego, jakby wymierzył jej siarczysty policzek. (s. 158)
Autorka od początku gra na uczuciach bohaterów i czytelników. Pisząc lekko i ze znawstwem o zawiłościach uczuciowych ludzi, sprawia, że łatwo wejść w postać Magdy i przyjąć ją z całym dobrodziejstwem inwentarza, poczuć jej emocje i wewnętrzne rozterki. Trudniej wczuć się w rolę Pawła, „cholernego kaleki”, cierpiącego na depresję po wypadku, który świadomie krzywdzi swoją żonę. Sceny z jego udziałem wywoływały u mnie skrajne emocje, od empatii po chęć potrząśnięcia nim. Z Michałem łatwo się utożsamiałam, szczególnie pod kątem zawodowym. Choć to fikcja literacka, odniosłam wrażenie, że to prawdziwa historia. Ludzcy bohaterowie mogą mieszkać za ścianą lub z nami pracować, a ich rozterki miłosne być naszymi.
…jeśli dwoje ludzi jest sobie pisanych, to mogą pochodzić z najodleglejszych krańców świata, a i tak w końcu potkną się o swoje stopy. (s. 120)

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Wychowanie przez bajanie


Autor: Dominika Słomińska
Tytuł: Kostka i Bruno. Bajki wychowajki
Ilustracje: Aneta Dmowska
Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 184
Oprawa: twarda
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7778-594-2


Dzieciaki, Przedstawiam Wam Kostkę i Brunka, dwoje rezolutnych przyjaciół. Czy trudno przyznać się do winy? Dlaczego trzeba myć ręce? Czy można wchodzić na zamarznięty staw? Czy kiedy po kryjomu chowamy do kieszeni nie swoją rzecz, to jest kradzież, czy tylko pożyczka? Dwoje przedszkolaków w czasie swoich przygód znajduje odpowiedzi na te i inne pytania. Jeżeli Wy też chcecie je poznać, poproście rodziców, żeby przeczytali Wam te książkę. Rodzice, Każda minuta spędzona z dzieckiem, jest jak poszukiwanie skarbu. Z tą tylko różnicą , że kiedy szukamy skarbu, mamy mapę i brak pewności że go znajdziemy. Wychowując dziecko nie mamy mapy, za to 100% gwarancji, że znajdziemy w przyszłości skarb - mądrego, dobrego, wartościowego człowieka. Ta książka jest drogowskazem w tych poszukiwaniach. 15 bajek dla dzieci, 15 problemów wychowawczych, 15 komentarzy psychologicznych z poradami dla rodziców.

Praca zobowiązuje, wykształcenie też, życie również, dlatego w me ręce trafiła pozycja Kostka i Bruno. Bajki wychowajki Dominiki Słomińskiej.
Kiedy jest źle na świecie, to najlepiej się komuś wyżalić i od razu robi się lepiej. (s. 45)
Bajki dotyczą różnych sytuacji i zachowań, w których znajdzie się dziecko. Może być ono świadkiem wydarzenia, może być pokrzywdzonym czy też osobą dokuczającą. Autorka porusza m.in. tematykę dziecka niepełnosprawnego czy noszącego okulary, przezywanego, ulegającego wpływom innych, kradzieży, pomyłki, popełniania błędów. Skupia się na emocjach takich, jak zazdrość, lęk, smutek, wstyd. Dotyka trudnych spraw – rozwodu rodziców, choroby bliskiej osoby czy chorowania przez ignorowanie zasad wpajanych przez rodziców, mycia rąk przed jedzeniem. Autorka podaje świetny sposób na mycie rąk z wykorzystaniem… kotka i płotka. Jedna z bajek dotyczy zorganizowania urodzin w domu, co zwykle jest dla dziecka mało atrakcyjne. Takie przyjęcie urodzinowe, jak miała Kostka, sama chciałabym mieć!

poniedziałek, 6 maja 2019

Żółtaszki w pogoni za miłością


Autor: Anna Sakowicz 
Tytuł: Dogonić miłość
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Plan Agaty
Tom: 2
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-649-1


Seria Plan Agaty Anny Sakowicz w krótkim czasie doczekała się drugiego tomu zatytułowanego Dogonić miłość. Życie Żółtaszków jest na opak. Przygotujcie się do biegu na średnim dystansie. Na miejsca. Gotowi! Trzy, dwa, jeden, zero… start!
A już się wydawało, że wreszcie może przebierać, bo z jednej strony Darek, z drugiej Emil i z trzeciej tajemniczy Aksel. (s. 195)
Wydawało…, ale mądrość ludowa powiada – co za dużo, to niezdrowo. Zmiana pracy co miesiąc, blog, artykuły, wywiady… wszystko to poszło w odstawkę, a przynajmniej zeszło na drugi plan. Dwie małe niebieskie kreski zaczarowały wszystko wokół Agaty i zmieniły jej tryb życia. Przesiadła się z pociągu pospiesznego na osobowy i zabrała w podróż pasażera, a nawet dwóch, w tym takiego na czterech łapach i z ogonkiem. Agata sama nie wie, czego chce i kogo. Tatuś fasolki jest za nudny, poza tym lubi oliwki. Pozostali kandydaci jako nagrody w wyścigu o miłość też mają swoje mankamenty. A jeszcze na horyzoncie pojawił się mężczyzna wielki jak grizli. I jak tu nie mieć dość facetów? No ale skoro się nawarzyło piwa, to trzeba je wysiorbać. Cóż, przynajmniej Agata zrealizuje jeden z trzech punktów planu. Zakład to zakład, chowa egoizm w buty, bierze odpowiedzialność za dziecko i czeka, aż ono dokona abordażu z wodnego świata w naziemny.
Boję się siebie – odparła. – Boję się swojej niepełnosprawności, niedoskonałości… (s. 295)
Młodszy Żółtaszek podobnie i starszy, boi się samotności. Boi się, że zostanie sama, że nikt jej nie pokocha ze względu na wózek inwalidzki, że nie będzie matką. W dodatku jakby na potwierdzenie tych słów jej niepełnosprawną przyjaciółkę rzuca pełnosprawny chłopak. Zemsta może się skończyć nietypowo – słabością do samochodów, zamknięciem parasola ochronnego, odcięciem pępowiny i oswajaniem nieoswojonego. Robi się ciekawie, choć obaw nie ubywa. Strach zmienia kierunek. Czy warto kochać? Czy los postawi na drodze odpowiedniego mężczyznę przed każdą z panien Żółtaszek? Czy miłość ma moc trotylu i wysadzi wszystkie przeszkody?
W całej tej cholernej niepełnosprawności mamy cholerne szczęście… (s. 103)

piątek, 12 kwietnia 2019

Wybierz optymizm, mimo wszystko


Autor: Agata Komorowska
Tytuł: Optymizm mimo wszystko. Porcja optymizmu na każdą okazję.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 216
Oprawa: twarda
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8164-016-9



Każdy człowiek postrzega zdarzenia przez pryzmat własnych doświadczeń i emocji. (s. 7)
Od lat jestem realistką, z optymizmu wyleczyło mnie samo życie. Dlatego też może trochę na przekór sobie wybrałam do recenzji książkę Agaty Komorowskiej Optymizm mimo wszystko. Porcja optymizmu na każdą okazję. Pani Agata napisała ją po to, by przywrócić czytelnikowi wiarę w dobro i dać nadzieję, że bez względu na okoliczności można żyć pięknie. A wie, o czym mówi, gdyż przeżyła bolesny rozwód, utratę firmy stworzonej od zera, depresję, narodziny syna z zespołem Downa, dwie adopcje.
Optymizm ma magnetyczne działanie. (s. 8)
Optymizm jest bratem nadziei, a wiadomo, jak to jest z nadzieją, zwłaszcza w polskich powiedzonkach. Prawo fizyki mówi, że każda akcja wywołuje równą jej reakcję. Optymizm po prostu przyciąga pozytywne zdarzenia, a jak się marudzi, to się dostanie to coś wymarudzone. Jak autorka zaznacza, łatwo sprawić, by nadzieja i dostatek rozkwitły w naszym życiu. Wystarczy podjąć decyzję, że od tego momentu zaczniesz we wszystkim poszukiwać dobra. Przypomniało mi to Polyannę, która nawet w najgorszej chwili szukała czegoś optymistycznego.
W każdym zdarzeniu, tym z przeszłości i tym z teraźniejszości, doszukaj się czegoś, za co możesz być wdzięczna. (s. 8)
Tak brzmi najważniejsza lekcja optymizmu według Agaty Komorowskiej. Autorka dodaje, że chodzi także o te tragiczne zdarzenia, lecz nie o negowanie rzeczywistości. O co chodzi? W pierwszej kolejności o neuroprzekaźniki, dopaminę i serotoninę, które są odpowiedzialne za szczęście, za indywidualne szczęście każdego człowieka. Dalsze powody znajdziecie w książce.
Zawsze masz wybór: być wściekła i jadowita do końca życia albo wybrać radość z kanapki, słońca i innych pierdół. (s. 75)

czwartek, 6 grudnia 2018

Piekło na ziemi - sierociniec w Zabrzu


Autor: Justyna Kopińska
Tytuł: Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?  
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 232
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-813-9068-2 





Mówiły: Ty alkoholiku, ułomie, głupku. Masz zło w genach zapisane.O sprawie, zakończonej skazaniem siostry Bernadetty na więzienie, słyszeliśmy wszyscy. Ale jak to, co działo się w Ośrodku przez ponad trzydzieści lat, było w ogóle możliwe?
Czy gdyby nie koszmar bitych i molestowanych wychowanków – dzieci i dorosłych, normalnych i niepełnosprawnych umysłowo w wieku od czterech do trzydziestu czterech lat – doszłoby do morderstwa małego Mateusza? W lutym 2006 chłopiec został zgwałcony i zabity przez Tomasza, byłego wychowanka Ośrodka, ofiarę tamtejszej „pętli molestowania”, bo Tomasz, zanim zaczął wykorzystywać chłopców, już jako kilkuletnie dziecko był gwałcony przez starszych wychowanków.
„Czy Bóg wybaczy…” – opowiadająca z różnych stron historię koszmaru w Ośrodku, procesu z przesłuchaniami zastraszonych wychowanków - to przede wszystkim porażająca opowieść o przyzwoleniu. Głośnym i cichym. Jak to możliwe, że sprawy przez lata nie nagłośniły nauczycielki, widząc brudnych i pobitych uczniów, przychodzących z Ośrodka? Jak to możliwe, że kontroli nie sprawowało kuratorium, ale zakon? Pytanie, czy Bóg wybaczy siostrze Scholastyce, Bernardetcie, Monice czy Patrycji, bijącej menażką do utraty przytomności i próba odpowiedzi na to, kim były i są owe kobiety, co spotkało je we wcześniejszym życiu, że stały się potworami oraz dlaczego za potwory wcale się nie uważały – to jeszcze inna sprawa…


Panel z Justyną Kopińską
Na poznańskiej Grandzie gośćmi byli nie tylko pisarze kryminałów, ale też osoby zawodowo związane z przestępcami. Jedną z nich była Justyna Kopińska, reporterka, socjolog, dziennikarka „Dużego Formatu”. Doświadczenie zawodowe zdobywała w USA i Afryce Środkowej. Zajmuje się tematyką kryminalną, związaną z prawem karnym, sądami, więziennictwem. To laureatka wielu nagród, w tym European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”. Zaskoczył mnie ciepły tembr jej głosu, postawa, mowa ciała, wewnętrzny spokój. To wszystko było dla mnie w opozycji do tego, jak ciężkimi sprawami kryminalnymi się zajmuje i jaki sama przez to musi dźwigać ciężar.



poniedziałek, 3 grudnia 2018

Zakład o szczęście za 3 złote


Autor: Anna Sakowicz  
Tytuł: Postawić na szczęście
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Plan Agaty
Tom: 1
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-649-1


Piękny i naturalny uśmiech kobiety z okładki wita i hipnotyzuje każdą czytelniczkę, która weźmie do ręki najnowszą powieść Anny Sakowicz Postawić na szczęście. To pierwszy tom trylogii Plan Agaty.
W końcu jesteśmy Żółtaszki, a Żółtaszki nigdy się nie poddają. (s. 83)
Dwie siostry. Pola lat 30 i Agata lat 37. Młodsza szczupła i poruszająca się w inny sposób, starsza, duża i krągła („dobroć, piękno duszy i cudowny charakter muszą się gdzieś zmieścić”, s. 89), poruszająca się w sposób tradycyjny. Narodziła się między nimi niezwykła więź. Kochają się nad życie, lecz są momenty, kiedy jedna za drugą się wstydzi, jedna na drugą obraża, czy nawet bezpodstawnie oskarża, co zaczynało zahaczać o nienawiść. Każda z nich ma swojego bzika i szanują to. Autorka pięknie i szczerze pisze o miłości siostrzanej, o wzajemnym pomaganiu sobie, o wzlotach i upadkach, o wspólnym froncie wobec nadopiekuńczych rodziców, o rozmowach w zaciszu pokoju wieczorową porą i opróżnianiu butelek wina.
To pamiętasz nasz zakład? Postawiłam całe trzy złote na twoje szczęście. (s. 30)
Urodzinowy zakład, by Agata nie była stracona dla świata za trzy lata, zakładał po jednym zadaniu na rok i po złotówce za osiągnięcie celu. W pierwszym roku kobieta ma schudnąć, w drugim złowić faceta, a w trzecim urodzić dziecko, by wyrobić się do czterdziechy. Polska Bridget Jones! Agata zaczyna realizować plan 3-letni, lecz nie jest to łatwe. W jej życiu sporo się dzieje, jakby zakład sprowokował lawinę wydarzeń i zawirowania miłosne, zaczynając od spotkania byłego chłopaka Emila. Czasami kusimy los, a ten zaczyna szaleć: strzały Amora lecą do Agaty ze wszystkich stron, co zaczyna stawać się niebezpieczne dla samej zainteresowanej. Czym to się skończy?!
Czytelnicy dla każdego autora są… – szukała odpowiedniego słowa. – Niczym skrzydła anioła – dodała z uśmiechem, zauważając, że się jej zrymowało. – Bez nich nie poleci. (s. 86)

wtorek, 16 października 2018

Towar deficytowy


Autor: Aneta Krasińska
Tytuł: Szukając szczęścia
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-795-23999-8





W momencie gdy u malutkiej Dagusi zdiagnozowano zespół Pierre’a Robina, cały szczęśliwy świat Malwiny runął. Młoda niepracująca matka – opuszczona przez męża, samotnie wychowująca niepełnosprawną córkę – stara się jednak iść przez życie z podniesioną głową, ciesząc się z każdego dnia i kolejnych nowych umiejętności córki, w duchu licząc na uśmiech losu. Malwina codziennie na nowo odbudowuje w sobie chęć do życia i walki o lepsze jutro dla siebie i swojego dziecka, które przez wielu, w tym również przez własnego ojca, zostało odtrącone, a tym samym pozbawione miłości, troski i wsparcia, którego ze względu na swój stan zdrowia szczególnie potrzebuje.

Dzisiaj już była pewna, że szczęście nie jest nikomu dane na zawsze. (s. 205)
Szczęście trwa dość krótko i szybko można je utracić. To towar deficytowy, o czym przekonała się na własnej skórze bohaterka powieści Szukając szczęścia Anety Krasińskiej – Malwina.
Choroba rządzi się swoimi prawami. (s. 162)
Dagmara od urodzenia ma zespół Pierre’a Robina. Jest niepełnosprawna, a to od rodziców wymaga wiele poświęcenia, wiele trudu, ogromnej siły do walki o zdrowie dziecka i każdą nową nabytą umiejętność i jeszcze większej cierpliwości. Ten egzamin z życia zdaje tylko Malwina. Ale jakim kosztem! Łatwo się domyślić. Przede wszystkim utratą normalności i… szczęścia.
Powoli uwalniająca się endorfina [ze słodyczy] zaspokoiła jej wewnętrzną potrzebę szczęścia. Szczęścia, które wciąż pozostawało towarem deficytowym… (s. 131)

wtorek, 14 sierpnia 2018

Niepełnosprawny podróżnik


Autor: Zbigniew Graczyk
Tytuł: Wózkiem przez świat
Wydawnictwo: Ridero
Liczba stron: 296
Typ książki: e-book
Format: epub
Rozmiar: 5,9 MB
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83- 8126-315-3


Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Konfucjusz
Kilka lat temu młoda lekarka w szpitalu poinformowała mnie o wynikach badań. Zapytałam, co to znaczy, a ona beznamiętnie odpowiedziała: „Wózek inwalidzki”. Świat mi się zawalił. Mnie bolały dłonie, a nie nogi! Dopiero po jakimś czasie otrząsnęłam się z szoku i dotarło do mnie, że przecież są operacje wymieniania stawów, a wózek to nie wyrok. Na co dzień borykam się z RZS-em, więc unikam czytania książek o ciężkich chorobach, z kolei kocha(ła)m podróże, dlatego długo trwało nim zdecydowałam się na zakup na portalu Czytam Pierwszy e-booka Zbigniewa Graczyka Wózkiem przez świat.
Pani syn ma zanik mięśni.
Zbigniew Graczyk zachorował na zanik mięśni jako kilkuletnie dziecko. Jego starsza siostra też na to chorowała. Rodzice nie mieli lekko. Ojciec pracował na całą rodzinę, a mama zajmowała się domem, w którym się nie przelewało. Rodzicom zależało na przyszłości syna, żeby umiał sobie ze wszystkim poradzić w życiu. Nie poddawali się, ale to głównie matka walczyła o samodzielność syna i wyleczenie go z fizycznej ułomności. Choroba postępowała i mały Zbigniew musiał siąść na czerwony wózek inwalidzki, przed czym długo się bronił. W końcu stali się nierozłączni. (Zdjęcia są z e-booka czytanego na smartfonie).
Dotarliśmy na koniec świata. Ja i mój wózek inwalidzki (wrzód na dupie, ale i wybawienie).
Pasja do podróży u autora narodziła się w dzieciństwie. Atlasy samochodowe ojca to pierwsze podróże palcem po mapie. Te pierwsze prawdziwe odbywały się po Koninie na czterokołowym rowerku, a potem już na manualnym wózku inwalidzkim. Już jako dorosły człowiek Zbigniew zamarzył o podróży na biegun. Tygodnie przygotowań, jazda przez Skandynawię maluchem i udało się. Niepełnosprawny Zbigniew z Polski na manualnym wózku inwalidzkim dotarł na najdalej wysunięty fragment lądu – Nordkapp! I wtedy narodziło się kolejne marzenie – przemierzyć świat wzdłuż i wszerz. Niemożliwe? Okazuje się, że wszystko jest możliwe, o ile się chce.
Spełnienie marzeń przecież nie ma ceny.

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Niewidomy archeolog


Autor: Marta Guzowska
Tytuł: Ślepy archeolog
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65973-02-3 
 
Tom Mara jest błyskotliwym, pewnym siebie i odnoszącym spore sukcesy archeologiem, szefem wykopalisk na Krecie. I od lat jest niewidomy. Stracił wzrok jako osiemnastolatek podczas trzęsienia ziemi, co nie przeszkodziło mu w zawrotnej karierze. Ma doskonały słuch, węch i niezwykle wrażliwy dotyk. Wykształcił pamięć niemal absolutną – pamięta dokładnie każdy kamień i każdy centymetr wykopalisk, na podstawie zapachu powietrza i kąta padania promieni słonecznych na swoją twarz jest w stanie podać dokładną lokalizację. I uważa, że ma rzeczywistość pod kontrolą. Pewnego dnia na terenie wykopalisk giną turyści. Ich śmierć może się wiązać z nielegalnym handlem antykami. Chwilę później ktoś zabija psa asystentki Toma. Być może ta sama osoba zaczyna wysyłać mu esemesy z zagadkami – jeśli ich nie odgadnie, jego asystentka także zginie. Tom rozpoczyna niebezpieczną grę. Przeciwnik ciągle jest jednak o krok przed nim i nie cofnie się przed niczym. Także przed kolejnym morderstwem. Gdy ginie Oliwia, konserwatorka w zespole Toma, ten zaczyna podejrzewać swoją narzeczoną, która pracuje w tym samym ośrodku. Ale nie tylko ją… Zaczyna się gubić w domysłach. Ktoś chce mu zaszkodzić? Postradał rozum i wszystko mu się wydaje? A może to część misternego planu, żeby się go pozbyć?

Perfekcyjna pamięć, doskonały słuch i świetny węch. (s. 16)
O kim mowa? Któż to taki? To Tom Mara, główny bohater powieści Ślepy archeolog Marty Guzowskiej. Z taką postacią spotkałam się po raz pierwszy
Jestem ślepy. (s. 44)
Gdy człowiek traci jeden zmysł, to inne jakby w zastępstwie przejmują jego obowiązki, wyostrzają się. Tom Mara widział, ale jako 18-latek w wyniku wypadku stracił wzrok. On nie jest niewidomy, on jest ślepy, jak to wielokrotnie podkreślał. Wprawdzie węch i słuch ma wyostrzone, lecz porusza się bez białej laski. Liczy kroki, zapamiętuje odległości, tworzy trójwymiarowe obrazy przestrzeni w myślach, doskonale wyćwiczył swoją pamięć. Wykopaliska muszą być dostosowane do niego. Tom jest bardzo pewny siebie i to go czasami gubi, a nie lubi przyjmować pomocy od innych. Jego stawianie na swoim i wykonywanie jego poleceń bez szemrania i wbrew logice nie tylko irytuje jego pracowników, ale i czytelnika. W dodatku zaczyna się dziwnie zachowywać. Czasami chciałoby się nim potrząsnąć lub pociągnąć za rękę we właściwym kierunku. A z drugiej strony można go podziwiać za to, jak sobie radzi z niepełnosprawnością w górzystym terenie, choć opisy liczenia kroków, trzymania się murków itp. mogą z czasem nieco nużyć.
Ludzkie nieszczęścia to zawsze radość dla archeologa. 51

piątek, 29 czerwca 2018

Dobry mąż


Autor: B.A. Paris
Tytuł: Za zamkniętymi drzwiami
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 303
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7985-938-2 



Doskonałe małżeństwo? Czy idealne kłamstwo? Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością. Inni spytaliby, dlaczego Grace nigdy nie wychodzi bez męża z domu i dlaczego w oknach ich sypialni są kraty... Wyobraź sobie uroczystą kolację w ich idealnym domu, miłą konwersację, kolejne kieliszki dobrego wina. Oboje wydają się w swoim żywiole. Przyjaciele Grace chcieliby zrewanżować się lunchem w przyszłym tygodniu. Ona chętnie przyjęłaby zaproszenie, ale wie, że nigdy z nimi nie wyjdzie. Ktoś mógłby spytać, dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie wychodzi z domu, a nawet nie pracuje. I jak to możliwe, że gotując tak wymyślne potrawy, w ogóle nie tyje? I dlaczego w oknach sypialni są kraty?
Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?

Jest moim nadzorcą, katem, strażnikiem więziennym. (s. 99)
Debiut literacki B.A. Paris Za zamkniętymi drzwiami przeczytałam w ramach klubu dyskusyjnego na jednym z portali literackich. Ten światowy bestseller wywołał sensację na rynku wydawniczym, w mojej ocenie aż takiej sensacji nie było.
Jak sama widzisz, Jack jest chodzącym ideałem. (s. 63)
Para bohaterów to młode małżeństwo uchodzące w opinii nielicznych znajomych za idealne. Jack Angel jest bystrym, inteligentnym i błyskotliwym prawnikiem, a przy tym bardzo przystojnym. Zajmuje się sprawami ofiar przemocy domowej, zawsze wygrywa. Szczyci się tym, że mówi tylko prawdę. Jego żona, piękna i inteligenta Grace nie pracuje, dba o siebie i o dom. Jest idealną gospodynią domową. Ale… to obrazek pary „przed otwartymi drzwiami”. Zupełnie inaczej wygląda ich życie w zaciszu domowym. Wystarczy, że zamkną się drzwi…
Ty nie masz nic, Grace, nic a nic. (s. 94)
Grace stopniowo pozbawiana była przez męża wszystkiego – pracy, znajomych, częstych kontaktów z siostrą Millie, mebli, wygód, a nawet jedzenia, bo nie mogło się nic zmarnować. Straciła też prawo do prywatności, godności. Nieświadomie sprzedała mężu duszę. Nie ma żadnych praw. Pozornie akceptuje to, co nieuniknione, gdyż „nauczyła się męża”. Jednak jest spięta i zmęczona ciągłymi unikami, musi się mieć stale na baczności. Życie w permanentnym strachu odciska na niej piętno. Kobieta jest blisko utraty zmysłów, lecz coś trzyma ją przy życiu…
Problem polega na tym, że ja nie popełniam błędów. Nigdy tego nie robiłem i nigdy nie zrobię. (s. 95)