Tytuł:
Zaprzysiężeni. Skarb Attyli
Tłumaczenie:
Robert J.
Szmidt
Wydawnictwo: Książnica
Seria: Zaprzysiężeni. Saga o nieustraszonych wikingach
Tom: 1
Liczba stron: 315
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-245-8091-0
Waleczni
wikingowie – to oni są głównymi bohaterami serii Zaprzysiężeni. Saga o nieustraszonych wikingach Roberta Lov.
Pierwszy to zatytułowany jest Skarb
Attyli i już wiadomo, co jest tematem pierwszego tomu.
Orm
Ruryksson mieszkał sobie spokojnie w Bjornshafen i był na wychowaniu u wuja
Gudleifa. Jednak pewnego dnia doszło do zdrady w rodzinie. Opiekun Orma, Gunnar
Raudi wezwał jego ojca, który był ważną osobą na drakkarze „Fiord Łosia” Einara
Czarnego, dowódcy Zaprzysiężonych. We wsi doszło do małej masakry, a Orma ledwo
odratowano po tym, jak… zabił niedźwiedzia. Od tej pory nastolatek nazywany był
Zabójcą Niedźwiedzia. A ile w tym prawdy…, o tym w powieści.
Orm
i Gunnar odpłynęli wraz z Zaprzysiężonymi, ale drużyna wikingów może liczyć
tylko 60 osób, więc dwóch mężczyzn wkrótce musiało odejść. Einar podjął się
zadania odszukania relikwii – miecza wykutego z włóczni, która przebiła
Chrystusa. Ot, siłą pieniądza.
Dobre plany
bywają zdradzieckie jak lód na rzece wiosną. (s. 103)
Niejako
przy okazji wychodzi na jaw, że Orm zna jako tako łacinę, której uczył się od
chrześcijańskiego kapłana. Jest w stanie przeczytać kilka kartek wyrwanych z
księgi ze złupionej kaplicy św. Otmunda i zrozumieć tekst. Chodzi o skarb
Atliego z księgi o Wolsungach. Wikingowie płyną niebezpiecznym szlakiem
wielorybów do miejsca, w którym ukryty został przeklęty skarb władcy Hunów,
pana wszystkich stepów, Attyli, zwanego Atlim. Czekające na nich wyzwanie
wystawia na próbę ich braterstwo krwi.
Einar złamał
przysięgę, wiec bogowie odebrali mu szczęście. (s. 163)