Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skelton. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skelton. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Niezwykła książka



Autor: Matthew Skelton
Tytuł: Endymion Spring
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 448
Oprawa: twarda z obwolutą  
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-237-1931-1




Pod osłoną zimowej nocy w piętnastowiecznym niemieckim mieście zakapturzona postać ciągnie ulicami ciężki kufer. Kufer jest magicznie zapieczętowany głowami węży, a otworzyć go można tylko po nakarmieniu węży krwią. Kilkaset lat później dwunastoletni chłopiec dotyka w bibliotece osobliwej starej książki i czuje lekkie ukłucie w palec. Książka jest w środku pusta, lecz jej kartki dziwnie drżą – jak żywe, a na stornach zaczynają się pojawiać słowa, których nikt – oprócz chłopca – nie widzi. W ten sposób ujawnia się odwieczny sekret, lecz to dopiero początek wielkiej tajemnicy…

Jak się dorwałam, to przepadłam! Nie sądziłam, że powieść dla dzieci i młodzieży aż tak mnie wciągnie i pochłonie na całego. W dodatku z elementami historii druku i fantastyki! Tę niezwykłą książkę napisał Matthew Skelton, a jej tytuł brzmi Endymion Spring. Ta powieść powinna być lekturą obowiązkową może nie tyle w szkole, co dla każdego książkoholika, dla każdego miłośnika słowa drukowanego. Tylko potem wizyta w bibliotece lub księgarni nie będzie już taka sama jak przed przeczytaniem Endymiona.
Już okładka przyciąga czytelnika spojrzeniem, ale niebanalny środek zatrzymuje wzrok na dłużej. Część kartek ma jakby poszarzałe ze starości brzegi, zaś ich czcionka jest stylizowana na dawne pismo, ale bardzo czytelna i miła dla oka. Na tych kartkach treść rozgrywa się w latach 1452-53, początkowo w Moguncji w warsztacie mistrza Jana Gutenberga, zaś potem w klasztorze w Oxfordzie, a o wydarzeniach opowiada sam Endymion Spring. Pozostałe kartki wyglądają normalnie, a wydarzenia z nich z początku XXI wieku w Oxfordzie przedstawia narrator wszechwiedzący. Niezwykłości i tajemniczości dodają powieści dwie czarne strony, a właściwie trzy zamieszona na nich białe słowa. To one budzą grozę w bohaterze i czytelniku…