Tytuł:
Śladem zbrodni
Tłumaczenie:
Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Harper Collins
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-276-2159-7
Przeszłość nigdy
nie daje spokoju. Wszystko inne się nie zmienia, podczas gdy przeszłość… (s.
280)
I
właśnie o tym jest książka, którą dziś Wam zrecenzuję. Śladem zbrodni to jedna z
wznowionych powieści sensacyjnych z wątkiem romansowym Tess Gerritsen. Jak sama
autorka w przedmowie pisze:
Nic zatem dziwnego,
że w moich pierwszych ośmiu powieściach sensacyjno-kryminalny jest wątek
romansowy. Bohaterowie obawiają się nie tylko o swoje życie, ale przeżywają
również rozterki uczuciowe. Nie zabraknie tu jednak kryminalnej intrygi,
sensacji i wielu nieoczekiwanych zwrotów akcji, które są moim znakiem firmowym.
(s. 5)
To
wszystko prawda, ale może po kolei. 15 lipca 1973 roku w dziwnych
okolicznościach ginie małżeństwo tajnych agentów brytyjskiego wywiadu, będących
na tropie kreta w szeregach NATO. To Bernard i Madeline Travistock. Osierocili
8-letnią Beryl i 10-letniego Jordana, których wychowaniem zajął się wujek Hugh,
lord Lowat.
Mija
20 lat od tamtych wydarzeń. Beryl Travistock bardzo przypomina swoją matkę,
Madeline. Przypadkiem na przyjęciu poznaje „oficjalną” prawdę o śmierci
rodziców – ojciec zabił matkę, a potem popełnił samobójstwo; że to on był tajnym
agentem Delphi. Wówczas sprawa została wyciszona, szybko zamieciona pod dywan,
otoczona zmową milczenia.
Starzy znajomi,
pomyślała Beryl. Daumier, wuj Hugh, Richard Wolf, kumple złączeni mroczną
przeszłością, o której nie chcą mówić. (s. 70)