Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mallery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mallery. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 grudnia 2015

Przysporzyć kłopotów



Autor: Susan Mallery
Tytuł: Słodkie kłopoty
Tłumaczenie: Anna Bieńkowska
Wydawnictwo: Mira
Seria: ???
Tom: 3
Liczba stron: 332
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-238-9088-1

Słodkie kłopoty Susan Mallery trafiły do mnie wraz z czasopismem „Magnolia”. Okazało się, że to tom 3, aczkolwiek wciąż nie mogę znaleźć tytułu tej trylogii. Wcześniejsze tomy to Słodkie słówka i Słodka wolność. Od kilku dni ich szukam, bo chcę poznać losy starszych sióstr z czystej ciekawości, choć w trakcie lektury tej powieści nie odczułam braku z powodu nieznajomości poprzednich tomów.
W tym tomie akcja kręci się wokół młodszej z sióstr Jesse (poprzednie tomy dotyczyły bliźniaczek Nicole i Claire). Od wszechwiedzącego narratora czytelnik ogólnie dowiaduje się, co się zadziało w przeszłości, że siostry utraciły więź, że nie utrzymują ze sobą kontaktów, że czują do siebie żal, złość, a może i nienawiść. Jednak jest coś co je łączy oprócz nazwiska – skomplikowane życie uczuciowe i odziedziczona po rodzicach cukiernia Keyes Bakery. Aczkolwiek nie wiem czemu w powieści cukiernia nazywana jest piekarnią (bo się piecze ciasta?).
Po pięciu latach od wyjazdu z Seattle Jesse Keyes wraca do rodzinnego miasta, o czym nikt nie wie. Towarzyszy jej 4-letni synek Gabe, bardzo sympatyczny i otwarty dzieciak. Jesse wraca głównie po to, by wyjaśnić nieporozumienia z siostrami, zwłaszcza z Nicole, oraz z Mattem Fennerem, ojcem dziecka. Powrót kobiety zaskoczył wszystkich, spadł na nich jak piorun z jasnego nieba i przysporzył kłopotów, tym bardziej, że Jesse przez 5 lat bardzo się zmieniła i odniosła sukces. Tym bardziej, że Matt nie wie, iż od 5 lat jest ojcem…
Z dna rozpaczy, samotności, w ciąży, a potem z maleńkim dzieckiem Jesse pracowała i studiowała, stała się dorosła i odpowiedzialna, bo wcześniej facetów traktowała jak zabawki do łóżka, o czym Matt wiedział. Gdy Jesse go po raz pierwszy zobaczyła:
Był wtedy godnym pożałowania neptkiem. Zawiedzionym i zgaszonym, bo panna, do której robił podchody, po prostu go wyśmiała. (s. 327)