Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 sierpnia 2023

Jezioro Zapomnienie

Autor: Joanna Tekieli

Tytuł: Jezioro Zapomnienie

Lektor: Mateusz Drozda

Wydawnictwo: Filia

Typ książki: audiobook

Czas trwania: 7 h 35 m

Data wydania: 2023

 

 

 

Wakacyjny czas sprzyja wyprawom nad jezioro. W weekend wybrałam się z Joanną Tekieli nad Jezioro Zapomnienie, a towarzyszył nam lektor Mateusz Drozda.

Daniel Orlicz mieszka sam w domu po dziadkach we wsi Zapomna, ale z dala od innych domów, nad jeziorem Zapomnienie. Od życia oczekuje świętego spokoju, więc odosobnienie mu nie przeszkadza. Nie przejmuje się, co myślą o nim inni. Zdaje sobie sprawę, że uchodzi za dziwaka. Pewnego dnia na swej drodze spotyka Igę. Przebojowa kobieta do niego nie pasuje. Lecz to ona i jedyny przyjaciel razem z nim walczą o zachowanie uroczego zakątka nad jeziorem.

Znam dobrze cykl autorki Leśna Ostoja i poniekąd wiedziałam, czego mogę się spodziewać, a mimo wszystko zostałam mile zaskoczona. Co tu dużo pisać – urzekła mnie ta powieść po wielokroć.  

Po pierwsze absolutna i bezwarunkowa miłość do przyrody, do polskiej ziemi, do naturalnego piękna. Daniel żył w małym raju na ziemi. Jego świat był o wiele bogatszy. Zazdrościłam mu domu w tak pięknych okolicznościach przyrody. Te poranki na pomoście, wizyty raniuszka i innych ptasich przyjaciół, obserwacja otoczenia, nieśpieszność… To nic, że czasem wylewy rzeki odcinały go od cywilizacji.

Grafik komputerowy był samowystarczalny. Potrafił wszystko. Obiad ugotował, pierogi lepił, konia oporządzał, sadził kwiaty i warzywa, robił przetwory, zbierał grzyby, naprawiał sprzęty. Tak został wychowany. Pracy mu nie brakowało w obejściu, ale żył zgodnie z rytmem natury. Czerpał z niej pomysły i wykorzystywał materiał, jaki ona dawała mu do majsterkowania.

poniedziałek, 26 września 2022

Dżuma. Czarna śmierć

Autor: John Kelly

Tytuł: Dżuma. Czarna śmierć

Tłumaczenie: Iwona Kukwa

Wydawnictwo: Filia

Seria: Filia na faktach

Liczba stron: 456

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8195-936-0

 

Dżuma Alberta Camusa fascynowała mnie w czasach w liceum. Z przyjemnością sięgnęłam po książkę Johna Kelly’ego Dżuma. Czarna śmierć o najbardziej wyniszczającej epidemii wszech czasów.

Czarna śmierć dotarła do Europy. (s. 138)

Autor zabiera czytelnika w podróż w czasie i przestrzeni. Opisuje najwolniej przemieszczającą się chorobę wędrowną. Od Azji po Europę, od Morza Chińskiego po wybrzeże Portugalii. Mapa zamieszczona na początku publikacji ukazuje prawdopodobne szlaki transmisji dżumy. Przemieszczamy się razem z chorobą. Bez przeszkód przekraczamy granice morskie i lądowe. Pukamy do bram miast, domów, kościołów, instytucji, na dwory królewskie. Zaglądamy wszędzie. I wszędzie zostawiamy za sobą śmierć. Atmosfera grozy i nieubłaganej śmierci przytłacza.

Wenecja stała się Republiką Zmarłych. (s. 153)

John Kelly w swej książce gwarantuje niezapomniane przeżycia czytelnikowi. Jego zmysły wzroku i zapachu mogą oszaleć z nadmiaru wrażeń. I nie jest to wyobraźnia autora, a przytaczane fakty i relacje świadków i ofiar epidemii. Szczegółowe i plastyczne opisy tworzą w wyobraźni obrazy dramatyczne, ukazujące skrajne ludzkie zachowania, tragiczne w swym przebiegu. Rodziny porzucające swoich bliskich, także dzieci; zbieracze przemierzający ulice i ładujący trupy na wozy, a potem wrzucający je do dołów morowych; błąkające się oszalałe dzieci w opustoszałych wioskach; statki pełne trupów; uciekinierzy na drogach. Wybór był jeden – życie kontra uczucia, więzy rodzinne, powinności, obowiązki, prawa. Złożoność ludzkiej natury w pigułce. Zafascynowała mnie natura szczura i średniowieczni robotnicy sanitarni, czyściciele.

„Nie sposób iść dalej przed siebie. Wszędzie, gdzie się obrócić, śmierć i gorycz”. (s. 197)

wtorek, 31 maja 2022

Psychopata

Autor: Harold Schechter

Tytuł: Psychopata

Tłumaczenie: Kinga Markiewicz

Wydawnictwo: Filia

Seria: Filia na faktach

Liczba stron: 408

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8195-889-9


Kolejną nieoczekiwaną przesyłką była książka Psychopata Harolda Schechtera, którą otrzymałam od wydawnictwa Filia. Przekonałam się, że true crime nie dla mnie, więc nawet nie zaczęłam czytać. Na książkę skusiła się moja bratowa i to ona jest autorką  kilu słów na jej temat. Najpierw blurb:

To wtedy widziano ją po raz ostatni. (s. 91)

Wstrząsająca historia Eda Geina, rzeźnika z Plainfield, którego zbrodnie stały się inspiracją do powstania takich filmów jak „Psychoza” czy „Milczenie owiec”.

Jest rok 1957. Na zdjęciach zaprezentowanych całemu światu widać drobnego mężczyznę z południowego zachodu o krzywym uśmieszku; człowieka, który przez dziesięć lat żył we własnym świecie morderstw i deprawacji. Oto autentyczna i przerażająca historia Eda Geina, zabójcy, którego bestialskie fantazje zainspirowały Alfreda Hitchcocka do nakręcenia „Psychozy”. To także szokujący portret dobrze wychowanego, spokojnego farmera przywiązanego do despotycznej matki, który popełnił serię krwawych i odrażających zbrodni wykraczających poza ludzkie zrozumienie. W mrożących krew w żyłach detalach Schechter opisuje niewiarygodną karierę jednego z najbardziej obłąkanych szaleńców, jaki zapisał się na kartach amerykańskiej zbrodni. A także tego, w jaki sposób zamienił niewielki dom na farmie w Wisconsin w prywatny świat krwawej zbrodni.

Wiedział, że ma właściwego człowieka. (s. 131)

Jeśli chodzi o Psychopatę, to ta książka nie do końca mi się podobała. Nie była straszna, swobodnie mogłam ją czytać zarówno w dzień, jak i w nocy, jednak niezbyt chętnie do niej wracałam. Dlaczego? Książka jest przerażająca, działa na wyobraźnię. Ciężko mi było czytać o okropieństwach, które ten farmer psychopata robił kobietom. Skąd się biorą tacy ludzie? Nie wiem.

poniedziałek, 23 maja 2022

Rodzina z domu obok

Autor: John Glatt

Tytuł: Rodzina z domu obok

Tłumaczenie: Adrian Napieralski

Wydawnictwo: Filia

Seria: Filia na faktach

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8195-820-2


Jakiś czas temu otrzymałam do recenzji książkę true crime Rodzina z domu obok Johna Glatta, która mnie kompletnie zaskoczyła. Blurb:

911, w czym mogę pomóc? (s. 14)

14 stycznia 2018 roku siedemnastoletnia dziewczyna wyszła przez okno swojego domu w Perris w Kalifornii i drżącymi palcami wykręciła numer alarmowy 911. Trzęsącym się głosem powiedziała operatorce, że jej rodzeństwo w wieku od 2 do 29 lat od dawna maltretowane jest przez rodziców. Zapytana o adres, zawahała się. „Nigdy nie wychodziłam z domu” powiedziała. Dla rodziny, sąsiadów i przyjaciół z internetu Louise i David Turpinowie byli obrazem prawdziwej domowej harmonii: ubierali trzynaścioro swoich dzieci w pasujące do siebie stroje i kupowali im drogie prezenty. Ale to, co odkryła policja w ich domu, przyćmiło najbardziej szokujące przypadki wykorzystywania dzieci. Przez lata David i Louise przetrzymywali swoje dzieci w całkowitej izolacji znęcając się nad nimi i głodząc je.

Dusiła je, biła pięściami po twarzy lub uderzała na odlew. (s. 128)

Pamiętam sprawę rodziny Turpinów i jej niechlubne tajemnice. Bardzo się dziwiłam, jak można było nie zauważyć dramatu trzynaściorga dzieci więzionych w domu przez własnych rodziców i takiego okrucieństwa. Zaczęłam czytać książkę, ale nie dałam rady. Nie szło mi czytanie, za to moja bratowa… pochłonęła ją. Dziś jej krótka opinia o książce:

Zawsze uważałem, że to jakiś rodzaj sekty. (s. 132)

Na początku została przedstawiona historia rodzin tych „rodziców” od pradziadków aż do momentu ich poznania się. Później ich wspólne życie, momenty, kiedy rodziło się każde z ich dzieci, sposoby ich wychowywania, wiadomo – straszne. W tej książce opisane były dwie sytuacje, kiedy sąsiedzi coś podejrzewali, ale nie zareagowali. Uznali, że ta rodzina po prostu jest dziwna i tyle. Koszmar dzieci trwał nadal, a można było temu wcześniej zapobiec. Po tym wszystkim dzieci wymagały dużo wsparcia medycznego, lecz najbardziej psychicznego.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Samolot z papieru

Autor: Ewa Pruchnik

Tytuł: Samolot z papieru

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 478

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-071-8

 

 

 

Ile razy robiliście samolot z papieru i bawiliście się nim? Jeden z bohaterów powieści Ewy Pruchnik Samolot z papieru miał taką pasję.

Czasami warto podążać swoimi ścieżkami, nie tylko tymi utartymi. (s. 126)

Emila i Nikodem znają się od piaskownicy. Rodzice od lat ich swatają, lecz drogi tych dwojga się rozeszły. Spotykają się przed studniówką Nikodema, który zaprasza Emilę na bal do technikum lotniczego. Na spotkaniu opowiadają o swoich planach i marzeniach. On mimo tradycji lekarskiej zostanie pilotem wojskowym. Ona ma spełnić marzenie ojca i zostać lekarzem. Po spotkaniu dziewczynę zaczepiają młodzi mężczyźni. W jej obronie staje ich przywódca Jeremi. Między młodymi przeskakuje iskra. Dzieli ich wszystko. Czy zakochany mężczyzna zawsze znajdzie drogę do ukochanej kobiety?

Pocałowałem cię w policzek. To źle? (s. 91)

Emila to dziewczyna z dobrego domu, córka lewicowego kardiologa. Subtelna blondynka w okularach i berecie, która boi się latać samolotem. Żyje pod kloszem. Bez własnych planów i ambicji działała mi na nerwy. Drażniła mnie. Jeremi vel Kmicic choć wyglądem budzi obawy – mroczny wysoki typ z twarzą ze śladami po bójkach – przykuwa swoją pewnością siebie i marzeniami o Legii Cudzoziemskiej. Od razu przykuł moją uwagę. Między tym dwojgiem stoi Nikodem, przyjaciel i brat. Mieć takiego przyjaciela to skarb, jednak ja miałam ochotę nim potrząsnąć, by zdobył się na coś więcej.

A dlacego psyjaciółka, a nie zona? (s. 206)

Moje serce skradł Krzyś, chłopiec z Dworku pod Akacją. Gaduła okropny, ale za to jakże inteligentny! Sympatię zjednał dyrektor ośrodka opiekuńczo-wychowawczego i kucharka oraz polonistka z liceum. Pokochałam panią Jadzię, woźną, za jej osobowość i cięty język. Państwo Karbowscy i Ostrowscy to przykłady kochających się małżeństw, na których można liczyć. Miłość Ostrowskiego do żony Anny, jego oddanie to nie tyle poświęcenie, ile wielka miłość.

W trudnych czasach dorastacie. (s. 300)

czwartek, 1 kwietnia 2021

Do trzech chłopów sztuka

Autor: Marta Obuch

Tytuł: Do trzech chłopów sztuka

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 432

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8195-378-8

 

 

 

 

Jak nie wyjdzie z jednym chłopem, to trzeba z drugim. A co jak nie wyjdzie z drugim? Trzeba sięgnąć po najnowszą powieść Marty Obuch Do trzech chłopów sztuka. Blurb:

Cała akcja miała wymiar zgoła komiczny. (s. 77)

Matylda odkrywa zdradę męża i postanawia rzucić żywot kury domowej i zacząć się łajdaczyć. Jako lekarz medycyny sądowej widziała do tej pory wiele męskich członków – sztywnych, owszem, ale ich właściciele byli rzetelnie martwi. Czas to zmienić! Niestety, w tym samym momencie pada trupem jej małżonek, a wszystkie dowody wskazują na nią. Matylda spotyka swojego kolegę z dawnych lat, kiedyś pryszczatego wyrostka Tymoteusza Piątka zwanego Tytą, który jest teraz dorodnym i brodatym taksówkarzem. Tyta porzucił niedawno pracę w policji, a komisarz Marchewka, prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa, to jego dobry przyjaciel. Towarzystwo stara się rozwikłać sprawę najpierw we troje, a później w czworo, bo do zespołu dołącza dorodna policjantka Jadźka, osoba zupełnie nieprzewidywalna, wyposażona w paralizator, który odpala przy byle okazji i pieści nim nie tylko przestępców.

Dziewczyno, to się nie ma prawa zdarzyć! (s. 115)

Niektórzy bohaterowie powieści są mi znani z poprzednich książek autorki. Ostatnio spotykałam komisarza policji Pietruszkę, znaczy się Marchewkę. Jego żona Zuza była bohaterką poprzedniej powieści. Książki nie są żadnym cyklem. Po prostu autorka swoich bohaterów uczyniła sąsiadami i znajomymi. Tym razem bohaterką szalonych działań sztuk dwie, czyli podstarzałymi wariatkami uczyniła przyjaciółki – Matyldę i Lusię – byłą żonę i obecną tego samego mężczyzny. Lojalność pań wobec siebie i solidarność jajników to potężna broń! W dodatku konspiracja musi być. Kobiece rozmowy nie na chłopski rozum. Bo który facet będzie wiedział, co oznacza skrót ZF? A gdy do pań dołączy nazbyt wścibska toksyczna teściowa (wspólna), zbyt ciekawski student i młoda adeptka policji nadgorliwie angażująca się we wszelkie czynności, to zabawa murowana. Dorodna Jadźka z paralizatorem i jej żądza mięska! Ostrzegam! Można nieco zgłodnieć podczas lektury. Odrobinę powagi wnoszą dwaj policjanci – obecny i były oraz psy.

Wystarczy zakrwawiony dywanik i już się kłócą (s. 342)

piątek, 15 stycznia 2021

Spotkajmy się po wojnie

Autor: Agnieszka Jeż

Tytuł: Spotkajmy się po wojnie

Wydawnictwo: Filia

Seria: Miłość warta wszystkiego

Tom: 2

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-241-5

Kontynuuję poszukiwanie odpowiedzi na pytanie – ile warta jest miłość? Pomogła mi w tym powieść Agnieszki Jeż Spotkajmy się po wojnie, drugi tom dylogii Miłość warta wszystkiego.

Porządek się zachwiał wiele lat temu… (s. 216)

Anna Matkowska i Marcin Zieliński zorganizowali przyjęcie zaręczynowe, by zacząć wspólną przyszłość w gronie najbliższych im osób. Jednak los spłatał figla. Prawda wstrząsnęła wszystkimi. Nikt się nie spodziewał, że historia dwojga młodych ludzi zaczęła się kilkadziesiąt lat wcześniej – w czasie drugiej wojny światowej. Wtedy los połączył ich dziadków Zofię Zamłyńską i Jana Górskiego, a właściwie Sarę Flinkierównę i Jana Górskiego. Historia miłości tych dwojga została opowiedziana w pierwszym tomie, a drugi to wydarzenia bieżące okraszone kilkoma wspomnieniami, które wyjaśniają meandry tejże historii.

Wzywa mnie mój los. (s. 280)

Dramatyczna historia utraconej miłości, życie w kłamstwie, z przemilczeniami i wymazanymi faktami z pamięci, okraszona zazdrością, lękiem i nadzieją – gama emocji jest ogromna. Rozczulił mnie drobiazgowy opis podania herbaty ukochanej osobie – mały rytuał, ale jakże ważny dla dwojga ludzi, podkreślający łączącą ich więź, umacniający ją. Mała historia rodzinna została spleciona z wielką historią II wojny światowej i wpłynęła na kolejne pokolenia jej bohaterów. Podświadomie Anna wyczuwa pewne rzeczy, zwraca uwagę na różne sytuacje, ale dopiero później konfrontuje je z nowymi faktami i odkrywa je na nowo. Wszystko będziecie odkrywać razem z nią. Autorka ciekawie rozwija wątek psychogenetyki, psychogenealogii. Zachęca do analizy swojego życia i poszukiwań niuansów, by uzmysłowić sobie, jak na poziomie genetycznym przejmujemy różne rzeczy po naszych przodkach. Ja tak miałam w trakcie czytania.

A czasem się zapętlam, zastanawiając się: kim jestem? To znaczy: kim jestem bardziej? (s. 236)

poniedziałek, 21 grudnia 2020

Magiczne chwile w Pensjonacie Leśna Ostoja

Autor: Joanna Tekieli

Tytuł: Magiczne chwile w Pensjonacie Leśna Ostoja

Wydawnictwo: Filia

Seria: Pensjonat Leśna Ostoja

Tom: 4

Liczba stron: 344

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-285-9

 

Bardzo miło wspominam trylogię Pensjonat Leśna Ostoja. Dzięki Joannie Tekieli mogłam w nim spędzić grudniowy czas z najnowszą świąteczną powieścią autorki Magiczne chwile w Pensjonacie Leśna Ostoja.

Kochała Drzewie, wszystkich tutaj znała… (s. 99)

Gdzieś za Krakowem w malowniczej okolicy, w samym sercu puszczy, leży mała wioska Drzewie. Tu w starym dworku na obrzeżach wioski powstał Pensjonat Leśna Ostoja. To przytulne miejsce z niezwykłą atmosferą lubiane jest przez miejscowych i przez gości. Jednak na Boże Narodzenie i sylwestra właściciele zamknęli pensjonat, by spędzić świąteczny czas w gronie najbliższych. Jednakże życie weryfikuje plany…

Będę o tobie myślał podczas kolacji wigilijnej! (s. 53)

Autorka zaskoczyła mnie koncepcją książki. To właściwie zbiór opowieści w trzech częściach, a każdą z nich poprzedza świąteczny wiersz. W dwóch pierwszych cofamy się w czasie do młodości bohaterów, by potem przeskoczyć do współczesności. Obserwujemy perypetie miłosne Emilki Drzewieckiej i Piotra Wysockiego, Leokadii i Staszka oraz Kazika, Marceliny i Stefana, poznajemy wybryki trzech muszkieterów oraz byłych właścicieli dworku państwa Buczków, zwanych Chromami. W trzeciej części wydarzenia toczą się współcześnie. Do pensjonatu przybywa starsza pani z wnuczkiem, by przeżyć prawdziwe, rodzinne święta. Jedyne takie – niezapomniane. Właściciele robią wyjątek. Tymczasem w Polsce trwają poszukiwania dziewczynki z domu dziecka.

Takie cuda to tylko w Leśnej Ostoi! (s. 324)

wtorek, 1 grudnia 2020

Listy pełne marzeń

 Autor: Magdalena Witkiewicz

Tytuł: Listy pełne marzeń

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-289-7

 

Pora napisać list do Mikołaja, by zdążył przynieść wymarzony prezent pod choinkę. Wzory listów znajdziecie w najnowszej powieści Magdaleny Witkiewicz Listy pełne marzeń, którą otrzymałam do recenzji z popularnej księgarni internetowej.

Tak to teraz nazywali – PROJEKT. (s. 31)

Co się robi, gdy ma się siedemdziesiąt lat? Czerpie się z życia pełnymi garściami. Maryla Jędraszewska całe dnie siedzi w domu. Jej sensem życia stały się listy. Ale nie takie zwykłe, tylko listy dzieci do pewnego siwowłosego biznesmena z Rovaniemi. Maryla uważa, że Święty Mikołaj nie zadba dobrze o realizację marzeń dzieci z Miasteczka, dlatego ona postanowiła się nimi zająć na własny małomiasteczkowy sposób. Pomaga losowi, a jej zastęp pomocników. Za każdym razem waha się nad otworzeniem kolejnej koperty. Zdaje sobie sprawę, że mogłaby wrzucić list na poczcie do tych wysłanych, że jakimś sposobem dotarłby on do Laponii, ale woli nie ryzykować. Dla dobra ludzkości (nie)świadomie pakuje się w kłopoty…

Nawet w pomaganiu są pewne granice. (s. 219)

Niewinna z pozoru starsza pani ma trochę na sumieniu i chce mieć jeszcze. Matkę Boską Miasteczkowską wzywa co rusz. Jest mistrzynią intryg i szczęśliwego splotu wydarzeń. Z łatwością dostrzega nitki losu i splata je ze sobą. Zależy jej na dobru i szczęściu dzieci, nawet tych wyrośniętych, którym kiedyś pomogła jako pani Mikołajowa. Maryla spełnia dziecięce marzenia, ale nie wszystkie. Ma swoje kryteria. Może brzmi to nieco okrutnie, lecz naprawdę ma to sens, gdy się zgłębi temat. Starsza pani ma dobre serce, ale i głowę na karku oraz życiową mądrość. Jej punkt dowodzenia oraz znajomość wirtualnego świata zrobiły na mnie wrażenie.

Kochany Mikołaju, bardzo Cię proszę o taką czekoladę z okienkiem. (s. 49)

piątek, 13 listopada 2020

Głosy z zaświatów

Autor: Remigiusz Mróz

Tytuł: Głosy z zaświatów

Wydawnictwo: Filia

Seria: Seweryn Zaorski

Tom: 2

Typ książki: audiobook

Czas: 12 h 16 min 17 s

Data wydania: 2020

ISBN: akcja Czytajpl


Audiobook Listy zza grobu Remigiusza Mroza wysłuchałam w zeszłorocznej akcji Czytajpl. W tym roku sięgnęłam po tom drugi – Głosy z zaświatów. Blurb:

Ciała dzieci w zakładzie patomorfologii

Remigiusz Mróz ponownie wprowadza czytelnika w świat Seweryna Zaorskiego, który z racji wykonywanego zawodu patomorfologa na co dzień ma do czynienia ze zwłokami. Trzyma nerwy na wodzy i traktuje swoją pracę bezosobowo, ale nie potrafi, pomimo wielu lat doświadczenia w zawodzie, przejść obojętnie nad ciałami dzieci, które coraz częściej trafiają do zakładu patomorfologii w Żeromicach. Wraz z Sewerynem zaczniesz zastanawiać się, czy zgony te rzeczywiście mogą być dziełem przypadku? Wykluczone.

Co stoi za tajemniczymi zgonami dzieci?

Ciała ofiar, jakie bada Zaorski, nie wskazują, że śmierć dzieci była podejrzana. Jednak intuicja i Tobie, i bohaterowi zacznie podpowiadać, że musi kryć się za nimi coś więcej. Zaorski postanawia ujawnić prawdę, jakakolwiek by ona nie była. Chce, by głosy zmarłych dzieci usłyszeli wszyscy wokół, ale na razie słyszy je tylko on.

W czasie, gdy Zaorski zajęty jest prywatnym dochodzeniem, życie rodzinne poznanej w pierwszej części cyklu Kai Burzyńskiej komplikuje się. Musi ona stawić czoło demonom ze swojej przeszłości. W jej duszy odzywają się głosy tych, którzy wołają o sprawiedliwość. Czy te historie są ze sobą związane?

Przepadłam i dlatego od razu postanowiłam napisać kilka słów. Dziś połowę dnia i część wieczoru słuchałam audiobooka. Komórkę zabierałam wszędzie. Głos Andrzeja Chyry towarzyszył mi prawie na każdym kroku, a ja jak zahipnotyzowana słuchałam jego  głosu oddającego dramaturgię i przebieg wydarzeń. Dałam się porwać akcji. Przyznam szczerze, że momentami nie było łatwo słuchać, tym bardziej że sprawa dotyczy dzieci. Niektóre fragmenty silniej oddziałują na psychikę, a wyobraźnia podsuwa straszne obrazy. Przed oczami przesuwa się dramatyczny film i czasami chce się zamknąć oczy i zatkać uszy, by do świadomości nie dotarło to, co autor stworzył. A stworzył wszystko i opisał sugestywnie, dbając o szczegóły, realizm, grając na emocjach bohaterów, a jeszcze bardziej czytelnika. Mocna rzecz, dlatego ostrzegam – to nie jest audiobook dla każdego. Przynajmniej nie jeden z wątków.

niedziela, 30 sierpnia 2020

Pensjonat Samotnych Serc

Autor: Zofia Ossowska

Tytuł: Pensjonat Samotnych Serc

Wydawnictwo: Filia

Seria: Pensjonat Samotnych Serc

Tom: 1

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83- 8195-151-7

Pensjonat Samotnych Serc Zofii Ossowskiej zaciekawił mnie tematyką i okładką, ale to mazurskie klimaty przyciągnęły mnie do książki.

Po prostu wyjechała na Mazury. (s. 33)

Akcja przenosi czytelnika na Mazury do wsi Borówki. To tu koło lasu, niedaleko jeziora stoi stary, piętrowy dom przekształcony w pensjonat. Pensjonat Samotnych Serc. Pani Wiesia po śmierci męża poczuła się samotna. Ze swego domu uczyniła azyl dla ludzi po miłosnym zawodzie. Sama kocha ludzi i cieszy się ich towarzystwem. Dzięki reklamie szeptanej ma gości, o których troszczy się jak o rodzinę. Przede wszystkim wysłuchuje gości. Swoją anielską cierpliwością, złotym sercem i dobrymi radami gospodyni ujmuje każdego, przyjmuje na swe barki część ciężaru gości, choć po przyjeździe wpierw robi im test szarlotki.

Jeśli jesteś nieszczęśliwa w związku, to po prostu odejdź. (s. 178)

Lepiej odejść, niż się męczyć z kimś i być nieszczęśliwym, choć czasami nie tak łatwo to zrobić. Doskonale wie o tym Matylda Jaśmin. Długo trwała w toksycznym związku, gdyż nie była w stanie od męża. Kobieta inteligentna, wykształcona została zmanipulowana, pozbawiona godności, szacunku, wiary, pewności siebie. Dzięki wsparciu przyjaciółki i terapeutki trafia pod skrzydła mazurskiej cudotwórczyni od złamanych serc. Początkowo jest skryta, gdyż wstydzi się swojej tajemnicy. Bolesna przeszłość jest wciąż świeża, nie pozwala o sobie zapomnieć. Matylda najbezpieczniej czuje się w towarzystwie mrukliwego syna gospodyni, Artura. Mężczyzna ma swoje tajemnice. Walczy z demonami przeszłości, próbując dojść do siebie po rodzinnej tragedii. Czy dwa samotne serca zaczną bić jednym rytmem?

Babcia Helenka powiedziała jej kiedyś, że miłość potrafi przybrać różne oblicza w zależności od wieku i doświadczeń. (s. 146)

piątek, 21 sierpnia 2020

Gra w morderstwo

Autor: Rachel Abbott

Tytuł: Gra w morderstwo

Tłumaczenie: Adam Napieralski

Wydawnictwo: Filia

Cykl: Stephanie King

Tom: 2

Liczba stron: 416

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-152-4

 

Macie ochotę zagrać w grę towarzyską? Ale tak na poważnie. Śmiertelnie poważnie. Zapraszam na recenzję Gry w morderstwo Rachel Abbott, drugiego tomu cyklu Stephanie King.

Będziemy dziś się bawić przy starej, dobrej grze towarzyskiej, czyli grze w morderstwo. (s. 176)

W imponującej rezydencji Polskirrin nad morzem w Kornwalii ślub ma wziąć milioner Lucas Jarrett i Nina. Przyjeżdżają jego przyjaciele: Matt i Jemma Hudson, Andrew Marshall z narzeczoną Chandrą Tran oraz Nick Wallace z siostrą bliźniaczką Isabel. Jest też Alex, siostra Lucasa. W noc poprzedzającą uroczysty dzień dochodzi do tragedii. Po roku Lucas zaprasza wszystkich na rocznicę. Tylko czego? Ślubu, do którego nie doszło? A może tragedii? Informuje przyjaciół, że muszą wziąć udział w grze towarzyskiej. W grze w morderstwo. W poszukiwanie prawdy. Wszyscy otrzymują pierwsze wytyczne i coś jeszcze, aby jak najlepiej wczuć się w role. I choć dwie osoby z towarzystwa nie mają wobec Lucasa żadnych zobowiązań, to też muszą zagrać. Wszystkich nurtuje pytanie: co się wydarzy, gdy gra dobiegnie końca?

To tylko odrobina zabawy. (s. 178)

Dla jednych zabawa, dla innych przerażający spektakl. Mimowolnie wzięłam udział w tej chorej grze. Początkowe podekscytowanie i zaciekawienie zamieniło się w napięcie i podenerwowanie. Towarzyska gra zamieniła się w sadystyczną, a sympatyczny Lucas stał się nie tylko scenarzystą i reżyserem, co panem i władcą, wydającym rozkazy i zmuszającym innych do posłuchu. Obsesja i żal przyćmiły mu ogląd sytuacji. Szantaż emocjonalny przybiera na sile. Jedna ofiara. Jeden morderca. Przyjaciele przestają sobie ufać. Między nimi i w ich związkach powstają wyrwy. Bohaterowie postawieni przed trudnym moralnym wyborem walczą z samymi sobą. Są odcięci od świata.

W powietrzu unosi się coś niebezpiecznego i nie potrafię tego zignorować. (s. 172)

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Miłość warta wszystkiego


Autor: Agnieszka Jeż
Tytuł: Miłość warta wszystkiego
Wydawnictwo: Filia
Seria: Miłość warta wszystkiego
Tom: 1
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8195-145-6 




Ile warta jest miłość? Na to pytanie szukałam odpowiedzi w powieści Miłość warta wszystkiego Agnieszki Jeż
Sara otworzyła drzwi i po prostu oniemiała. (s. 15)
Sierpień 1939 roku. Widmo wojny. Otwock. Pomylony adres. Jedno spojrzenie. Żydówka Sara Flinkierówna i Polak Jan Górski. Łączy ich miłość od pierwszego wejrzenia. Dzieli wyznanie, kultura, tradycja oraz status majątkowy – on biedny lekarz, ona pochodzi z dostatniego domu.
Współczesność. Historia się powtarza. Anna Matkowska szuka miłości na portalu randkowym. Poznaje Marcina Zielińskiego. Pierwsze spotkanie na żywo zaskakuje oboje. Coś ich do siebie ciągnie. Miłość? Przeznaczenie? Są dla siebie stworzeni. Jeszcze nie wiedzą, że ich historia splecie się z inną, że wstrząśnie, że poruszy i ukaże prawdę, że całe ich życie było zbudowane na kłamstwie…
To inne pokolenie, żadnego reality show jak teraz. (s. 31)
Klamrę kompozycyjną fabuły stanowi jedno wydarzenie. W środku przeplatają się miłosne wątki, tworząc dwubarwną wstęgę. Autorka krok po kroku maluje obraz dramatu wojny i miłości Żydówki i Polaka oraz „współczesną” miłość według algorytmu. Uczucie kwitnie bez względu na okoliczności, lecz widać różnicę pokoleniową i cywilizacyjną. Starsze pokolenie stopniowo i bez większych porywów budowało więź między sobą. Ludzie nie byli tak wylewni w uczuciach. Współczesne pokolenie inaczej szuka drugiej połówki, jest otwarte.
Rodzina to potęga: siła tworzenia i siła niszczenia. (s. 118)