Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wróblewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wróblewska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 grudnia 2016

Pokonywanie barier



Autor: Beata Wróblewska
Tytuł: Jabłko Apolejki
Wydawnictwo: Stentor
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka 
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-89315-82-3

 
Ludzie zawsze odrzucają tych, którzy od nich się różnią. (s. 98)
W świąteczny czas sięgnęłam po książkę nagrodzoną w 2007 roku III miejscem w kategorii dla młodzieży 10-14 lat w I Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren "Cała Polska czyta dzieciom". To powieść Jabłko Apolejki Beaty Wróblewskiej.
Typowa polska rodzina – rodzice i 3 dzieci: maturzystka Kasia, 12-letni Jasiek i 6-letnia Ola. Sytuacja się skomplikowała, gdy firma ojca splajtowała przez nieuczciwego wspólnika. Rodzina została bez środków do życia, za to z wierzycielami na głowie, dlatego matka trójki dzieci przenosi się do domu rodzinnego, do małego miasteczka nad morzem. Ola i Kasia trafiają do nowego dla siebie środowiska. Nie mają łatwo, gdyż muszą znaleźć miejsce dla siebie w społeczności szkolnej, muszą walczyć o akceptację i zrozumienie, muszą się zaaklimatyzować. Obserwują swoje nowe otoczenie, szukając w nim przyjaznych twarzy, lecz wpierw muszą odpowiedzieć sobie napytanie, co się naprawdę dla nich liczy.
Ola właśnie rozpoczyna zerówkę, Kasia jest w klasie maturalnej i oprócz kłopotów ze swoim wyglądem ma jeszcze istotniejsze problemy. Największym problemem rodziny jest choroba Jaśka. Chłopiec cierpi na autyzm. Jego choroba kosztuje domowników wiele – przede wszystkim sił i cierpliwości. Jego inność, odmienność to również problem dla otoczenia, zwłaszcza dla grup rówieśniczych dziewczynek. Ola w zerówce jest wyśmiewana przez starszych chłopców, prześmiewczy wierszyk jest jej towarzyszem, na szczęście ma ukochanego przyjaciela – psa Boska. Z kolei Kasia…
A teraz będzie musiał poznać Jaska – uprzytamnia sobie i czuje uścisk w dołku, bo nie ufa Konradowi. – Wszyscy musza się dowiedzieć. Nie możesz się Jaśka wstydzić. Nikt się nie będzie z ciebie śmiał. No, może głupcy. Ale głupcami nie warto się przejmować – Kasia powtarzała w myśli. (s. 61)