Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alkoholizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alkoholizm. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Dom na Wygonie

Autor: Katarzyna Enerlich

Tytuł: Dom na Wygonie

Wydawnictwo: MG

Cykl: Akuszerka z Sensburga

Tom: 3

Liczba stron: 264

Oprawa: miękka

Data wydania: 2019

ISBN: 978-83-7779-730-3

 

PATRONAT ŻYCIE I PASJE

 

Toć wygon jest gminny. Ale coś podobno planują. Chcą to sprzedać. Tylko czy chętnych znajdą, to nie wiem. Co to za atrakcja kupować takie pastwisko? (s. 74)

Bardzo lubię książki Katarzyny Enerlich. Dzięki nim poznaję historię Mazur i ludzi tu żyjących, rozkoszuję się zapachem ziół, delektuję się regionalnymi smakami i raduję serce przyrodą. Moją ulubioną serią jest Akuszerka z Sensburga. Dziś słów kilka o trzecim tomie – Dom na Wygonie.

Po śmierci Wojtka, działacza partyjnego, Marianna sama stawia czoła trudnej rzeczywistości. Dopiero teraz docenia koneksje męża i profity. Nastoletnia Nadzieja buntuje się, sprawia przykrość matce. Dorastająca dziewczyna żyje maturą i studiami, spotyka się ze znajomymi i nie w głowie jej zioła. Marianna obawia się o przyszłość rodzinnego interesu i swojej córki, która chce koniecznie zostać wzorową „towarzyszką”. W życiu Marianny pojawia się nowy mężczyzna. Kobieta marzy o własnym domu.

Akcja trzeciej części sagi rodzinnej rozgrywa się w Mrągowie i okolicach w latach 1973-1981. Kończy w dniu, w którym zaczyna się stan wojenny. Trzy silne kobiety zamieszkujące mazurskie miasteczko, kroczą przez życie własną drogą. Mierzą się z codziennością i rozwijają swoją pasję do zielarstwa. Mają smykałkę do interesów, a na pieczy dobro drugiego człowieka. Stanisława, Marianna i Nadzieja są mocno związane z Matką Naturą. Ich rodzinne korzenie sięgają drewnianej chaty w sercu Puszczy Białej. Choć to postaci fikcyjne, to autorka ich losy splotła z postaciami autentycznymi dla historii Mrągowa i okolic, niektórym tylko zmieniła nazwiska. Tłem opowieści są bowiem prawdziwe losy historii Polski.

niedziela, 23 lipca 2023

Seks, książki i pieniążki

 Autor: Iwona Banach

Tytuł: Seks, książki i pieniążki

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8329-075-1

 

 

 

Kiedy wszystko to, co lubisz, widzisz w tytule powieści u znajomej autorki, to oczka ci się świecą! Zapraszam na… Seks, książki i pieniążki Iwony Banach.

Była to zbrodnia szczególna, niejako elitarna i romantyczna, ona pisarka, on nóż rzeźnicki, miejsce biblioteka. (s. 72)

Kaśka, Karolina i Marietta z Zastronia poznały się na Wattpadzie i pod pseudonimem napisały książkę erotyczną. Powieść odniosła sukces. Pseudonimy ciążą trzem autorką, a one nie chcą się dzielić sławą. Każda z nich ma nadzieję na indywidualną karierę pisarską. Postanawiają się ujawnić na spotkaniu autorskim w lokalnej bibliotece. Ktoś brutalnie autorkom pokrzyżował plany. Jedna z nich tego nie doczekała. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Być może to jedna z dwóch autorek zamieszana jest w zbrodnię…

My tu morderstwo rozpracowujemy. (s. 133)

Jak zasiadłam do lektury, to w dwa dni ją połknęłam. I mało co się nie udławiłam! Ze śmiechu! Jedna scena tak mnie rozbawiła, że z oczu łzy płynęły mi ciurkiem, a ja nie mogłam się opanować. Nie mogłam dokończyć akapitu, bo łzy rozmazały mi ostrość widzenia, a ja się zanosiłam ze śmiechu, oczami wyobraźni widząc ową scenę. Aż się prosi o ekranizację tej komedii kryminalnej, choć nie wiem, czy aktorzy podołają wygibasom, którymi autorka raczy swe postaci. Bywa groźnie i niebezpiecznie, a nawet morderczo. Ręka, noga, mózg na ścianie… O pardon, głowa przy ścianie.

No co się certolicie, już! (s. 84)

A gdy trupy wychodzą spod ziemi i żywe do niej wpadają, to znaczy, że się dzieje. I to jak się dzieje! Uśmieszek, czasami ironiczny, gościł na mej twarzy non stop. Sarkastyczne dialogi z docinkami i wulgaryzmami, apetyczno-zgryźliwe komplementa międzygatunkowe, rozkminianie różnych wariantów zbrodni – świeżego morderstwa w bibliotece i starej sprawy, demolowanie domów bohaterów połączone z seksualnymi wygibasami, analityczne rozkładanie na łopatki polskiego społeczeństwa małomiasteczkowego. Bo i Iwona jest baczną obserwatorką naszej zaściankowości i mentalności. Trupy się autrorki trzymają, i to mocno!

Płomienne berło zawisło nad nią w rozkroku. (s. 94)

poniedziałek, 3 lipca 2023

Szczęście utkane z babiego lata

Autor: Ewelina Maria Mantycka

Tytuł: Szczęście utkane z babiego lata

Wydawnictwo: Lucky

Cykl: Saga gościeradowska

Tom: 2

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67184-68-7

 

Ponownie zagościłam w Gościeradowie. Zaprosiła mnie tam Ewelina Maria Mantycka, a biletem była powieść Szczęście utkane z babiego lata, czyli drugi tom Sagi gościeradowskiej.

Ale numer. Niezłe z ciebie ziółko. (s. 268)

Renata, Elka i Kamila – trzy przyjaciółki z Gościeradowa – wytrwale poszukują miłości i szczęścia. Renata Wiercińska pracuje jako asystentka i sekretarka Wiktora Połanieckiego. Ciągle obawia się, że jej słynny pech ją dopadnie. Ela Sroka znajduje się na życiowym zakręcie. Ma dylemat, czy otworzyć się na miłość do Daniela, czy zatrzasnąć drzwi przed nią. Kamila Ratajczyk walczy z demonami z przeszłości. Zaciekle broni lokalnego dziedzictwa historycznego przed chciwymi spadkobiercami. Robi to, co dyktuje jej serce, a to nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem.

Gościeradów, bo jesteście gościnni? (s. 259)

Nazwa Gościeradów kryje w sobie magiczną moc. Przyciąga gości, raduje się nimi, a oni z pobytu w tej miejscowości. Ja też do nich należę. Co mnie przyciąga? Piękna przyjaźń. Naturalność. Przyroda. Historia tego miejsca. Zabytki. Swojskość. Małomiasteczkowość. Zwierzęta. Stadnina koni. Codzienność i zwyczajność na wyciągnięcie ręki. Zaściankowość. Narodowe cechy Polaków. Lokalne wojenki. Autorka dodaje od siebie lekkość pióra, perypetie nietuzinkowych bohaterów, zawirowania miłosne, ko(s)miczne sytuacje, poczucie z humorem, działalność Towarzystwa Obrony Dóbr Gościeradowskich, ale także dramatyzm i odrobinę sensacji, całość okraszając tajemniczymi planami właściciela sieci hotelów.

Przeklęty bimber i kosmici. (s. 237)

poniedziałek, 11 lipca 2022

Nicolas

Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska

Tytuł: Nicolas

Wydawnictwo: Słowne

Seria: Bezlitosna siła

Tom:

Liczba stron: 280

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8251-186-4

 

Ostatnio ponownie weszłam do oktagonu na ring walk MMA za sprawą Nicolasa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i popularnej księgarni internetowej.

Jestem napędzany nienawiścią. (s. 104)

Bohaterami szóstego tomu Bezlitosnej siły są ponownie młodzi ludzie, którzy w życiu nie mieli łatwo i nie mają. Mikołaj „Nicolas” Brodawski chce pomścić śmierć brata „Brody” Adriana, który kilka lat temu zginął w pożarze klubu Darylskiego. Ciąży na nim piętno przeszłości. Mikołaj dąży do walki z Kastorem. By zrealizować plan zemsty, zbliża się do młodziutkiej sąsiadki Sary Karwak, która trenuje w klubie Kastora i jest pod opieką fundacji FemiHelp. Utalentowana dziewczyna to córka alkoholika, który w domu urządza imprezy. Jej brat handluje narkotykami. Pewnego dnia Nicolas uwolnił Sarę od lepkich dłoni kumpla jej brata. Z czasem dziewczynie grozi niebezpieczeństwo z winy… sąsiada. Znajomość Sary i Nicolasa się zacieśnia. Między nimi rodzi się miłość, lecz czy pokona ona nienawiść?

Tymczasem Mikołaj… (s. 75)

Przy tej powieści można zanucić „Jak dobrze mieć sąsiada…”. Ochroni, pomoże, postraszy posturą i znajomością półświatka. W końcu Niko to właściciel klubu w Leśnicy. Wysoki przystojniak z blizną na twarzy ma mroczne spojrzenie i cierń w sercu. Zwrócił moją uwagę „rycerskością”, potrzebą chronienia słabszych i pokrzywdzonych, bo i on był kiedyś w takiej sytuacji. Nie wie, że jest w stanie pokochać i być z kobietą. Wraz z rozwojem wydarzeń jego emocje ewoluują, a on ma nad czym rozmyślać. Ma szansę zmienić swoje życie.

Jestem w tym dobra. (s. 79)

czwartek, 28 kwietnia 2022

Gra w zielone

Autor: Katarzyna Kielecka

Tytuł: Gra w zielone

Wydawnictwo: Szara Godzina

Liczba stron: 400

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67102-19-3

 

 


Masz zielone? Mam. Grasz w zielone? Gram w zielone… razem z Katarzyną Kielecką i jej najnowszą powieścią.

Nie wiadomo, co tu się stało. (s. 73)

Ze Świnoujścia do Łodzi przyjeżdża na urlop komisarz Szymon Maciak. Razem z gekonem odpoczywa u Rawickich. Rozlicza się z przeszłości i zastanawia się nad przyszłością. Sąsiadami Rawickich są panie Korynckie, którym trudno się porozumieć. Matka cierpi z powodu rozpadu małżeństwa. Jej nastoletnia córka Honorata ma problemy, podejmuje nierozsądne decyzje. Losy komisarza i Honorki przecinają się na wyjeździe integracyjnym firmy Rawickiego, gdzie doszło do śmierci jednego z uczestników. Wypadek czy morderstwo? Prawda okazuje się brutalna i szokująca, a przyjaźń niejedno ma imię.

Ale kiedy przecież tylko ja… (s. 208)

Cóż mogę rzec… To bardzo, bardzo dobra książka, w dodatku ukryta pod niepozornym tytułem! Niby nic takiego spektakularnego się w powieści nie dzieje, a tak mnie wciągnęła w macki swoich stron, że inne sprawy schodziły na bok. Liczyła się życiowa fabuła i akcja. Jej tempo jest wyważone, toczy się normalnym rytmem, jednak autorka serwuje zaskakujące zwroty akcji i rozwiązania, na które bym nie wpadła. Szczególnie wyjaśnienie jednej sprawy totalnie mnie zbiło z pantałyku. Zbierałam szczękę z podłogi.

To dlaczego tak wypytujesz? (s. 303)

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Seria z trupem

Tom: 3

Liczba stron: 352

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8172-715-0

 

 

Jak trup, to najlepiej w serii. A jak Seria z trupem, to Iwona Banach i trzeci tom, czyli Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle. I posłał...

Gdzie zwłoki, tam i pan, panie Pawle? (s. 59)

Prepperka Emilia Gałązka spieszy na pomoc koleżance Reginie, która ma szatana w telewizorze i z nim gada. Przyjeżdża do Sławca. Tu także pojawiają się policjant Mikołaj i Magda, którzy pospieszyli na ratunek Pawłowi. Dziennikarz ze szczęściem do nadnaturalnych przygód znów wpakował się w tarapaty. Ktoś go napadł i zamknął w piwnicy. Noc w towarzystwie trupa i wielkiego szczura dostarczyła mu niezapomnianych wrażeń. Trup legitymujący się dowodem na nazwisko Dzidek Sroka i będący kurierem miał na sumieniu coś więcej niż tylko notoryczne „gubienie” przesyłek. A to tylko początek dziwnych sytuacji  i niespodziewanych zdarzeń…

Każdy miał powód, żeby zabić Dzidka. […] Przecież on był kurierem! (s. 215)

Magda i Mikołaj angażują się w śledztwo i pomagają miejscowej policji, a czasami ją wyręczają. Śledztwo idzie niemrawo, wlecze się. Nie ma punktu zaczepienia i wszystko jest bez sensu. Wokół ciągle coś się dzieje. Jeden trup to za mało jak na powieść i osiedle w Sławcach, więc przybywa zwłok. Nawet żywych. Morderstwo kuriera to tylko wierzchołek. Zagadka skomplikowana. Intryga ciekawa. Zakończenie zaskakuje. Kryminalnie to niezła gimnastyka z Kodeksem prawnym i paragrafami różnych przestępstw i wykroczeń.

Mieszkali tutaj ludzie w pewnym wieku i pewnego pokroju. (s. 88)

Małomiasteczkowa społeczność Sławca zamieszkała ulicę Leśną, czyli tereny miejsko-wiejskie z naturalnym dobrem wszelakim, to zbiór indywiduów ubranych w stereotypowe wdzianka. Ludzie żyją sensacją, dorabiają ideologię i plotą, choćby o betonowym penisie. Łączą ich głównie animozje. Osiedlowy monitoring działa bez zarzutu. Tłum sąsiedzki wie, gdzie się pojawić. Seksapil bohaterek tudzież bohaterów bije po oczach. Po nosie też. Rasa homo pijatius ma się bardzo dobrze. Ryśka i Waldi nie trzeźwieją. Pachną swojsko, znają łacinę podwórkową, są wyjątkowo kochliwi i zazdrośni. Malicka to wzór sąsiadki obserwująco-donoszącej, Julia Mątewka wysokooktanowej idiotki „ą” i „ę”, a jej spolegliwy mąż obrotnego biznesmena. Niezwykle zdrowa Ada Marnicka, nawiedzona pisarka Andżelika Koza, Simona z i jej więzi uwięzi, Wielka Iluminarystka, jamniczka Luna. No i szatan we własnej osobie oraz dobry wujek Google.

Obecność Emilii mogła zwiastować rzeczy straszne. (s. 91)

piątek, 4 grudnia 2020

Gwiazdka pełna życzeń

Autor: Klaudia Bianek

Tytuł: Gwiazdka pełna życzeń

Wydawnictwo: We need YA

Seria: Najcenniejszy podarunek

Tom: 2

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-66570-84-9


Nastrajam się świątecznie w wersji literackiej. Książka Bianek Gwiazdka pełna życzeń to drugi tom cyklu Najcenniejszy podarunek. Tę powieść można czytać bez znajomości pierwszego tomu, ponieważ autorka skupia się na wydarzeniach grudniowych, a o wcześniejszych przypomina w skrócie w odpowiednich momentach.

W ciągu godziny wykroiliśmy kilkadziesiąt pierniczków o najróżniejszych kształtach… (s. 63)

„Gwiazdka pełna marzeń” utrzymana jest w klimacie śnieżno-mroźnym i przypomniała mi Boże Narodzenie sprzed lat, kiedy w Polsce zimy były prawdziwymi zimami. W powieści jest śnieg, są i zaspy. Jest mróz -15 C i ślisko na drodze, a drogowcy jak zwykle zaspali. W tle słychać świąteczne piosenki, które chciałoby się posłuchać na żywo w trakcie czytania. Przygotowania do świąt idą pełną parą – sprzątanie, gotowanie, pichcenie. Do tego praca w szkółce leśnej i piekarni. Aromaty się mieszają. Aż ślinka cieknie na myśl o tych świątecznych smakołykach! Ubieranie choinki i święta oraz sylwester, a nawet kolekcja śnieżnych kul. Książka działa na zmysły. Jest klimatycznie, magicznie, świątecznie. I o to chodzi, by takie książki odpowiednio nastrajały czytelnika.

Przestaje mnie to bawić, Oskar. (s. 179)

Okres przedświąteczny i Boże Narodzenie to tak naprawdę tło dla wydarzeń rozgrywających się w małym miasteczku niedaleko Wrocławia, gdzie ludzie się znają i sobie pomagają. Autorka skupia się na zagmatwanych relacjach międzyludzkich i silnych więziach, które łączą mieszkańców. Oliwia i Oskar to młodzi ludzie zakochani w sobie. Oliwia trochę mnie irytowała narzekaniem i nieufnością. Jej ciągłe powtarzanie, jak to się dawno nie widzieli i jaki jej pies jest stary i chory oraz jego jojczenie na złamaną rękę brzmiało jak refren tej powieści i z czasem mnie znudziło. Nierealne było robienie dużych zakupów w markecie do piekarni zamiast w hurtowni.

Byliśmy zwyczajni, poznaliśmy, czym jest bieda. (s.132)

Oliwia zaimponowała mi swoją postawą osoby odpowiedzialnej za dom i rodzinę kosztem własnych marzeń. Jej matka to wyrachowana egoistka, która zapomniała, że ma dzieci. Wypisała się z rodziny i po latach próbuje nadrobić stracony czas, choć bardziej jej zależy na kim innym. Ciocia Jola i pani Lucyna to dobre duchy. Bohaterowie to zwykli ludzie ze swoimi problemami i marzeniami. Towarzyszą im zwierzęta – koty i „uczłowieczony” owczarek szkocki.

Nie mów mi, żebyśmy o tym nie rozmawiały. (s. 101)

Miłości w powieści aż nadto! Baśka, młodsza siostra Oliwii, przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Ojciec wciąż tęskni za żoną, która go zostawiła z córkami. Ma szansę ponownie się zakochać. Sąsiedzi to przykład zgodnego małżeństwa. Obok miłości są inne ważne, życiowe tematy, skłaniając do refleksji – bezpieczeństwo na drodze, samotność, zagubienie, kłamstwo, choroba alkoholowa, emigracja zarobkowa, eurosieroty, relacje rodzice-dzieci, pomoc sąsiedzka, zbawienne działanie zwierząt na człowieka, układanie życia na nowo. Dużo się dzieje, skrajne emocje buzują, a książkę czyta się jednym tchem. Jest ciepła i lekka, działa na zmysły, daje nadzieję i propaguje uniwersalne wartości.

Robi wrażenie, co nie? (s. 281)

Ta powieść to samo życie osadzone w grudniowym anturażu, przykryte puchową, śnieżną kołderką. Łzy szczęścia mieszają się ze łzami smutku. Każdy ma jakieś życzenia, a Gwiazdka to dobry czas na ich spełnienie. Autorka spełnia marzenia dorosłych o białych, rodzinnych świętach.

Numer akredytacji: 06/05/2020

Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem

 

wtorek, 20 sierpnia 2019

Nadmorskie ścieżki


Autor: Edyta Kowalska
Tytuł: Ścieżki we mgle
Wydawnictwo: Poligraf
Liczba stron: 280
Oprawa: twarda
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8159-157-7 





RECENZJA PREMIEROWA
Dziś swoją premierę ma trzecia powieść Edyty Kowalskiej – Ścieżki we mgle, którą objęłam patronatem medialnym.
Ich związek był jak bieg ścieżką we mgle – niebezpieczny, nieprzewidywalny, szaleńczy. (s. 11)
Tak wyglądał intensywny związek Uli, studentki ze Śląska, z Mariuszem Relko vel Korel. Związek pełen mrocznych uczuć z jego strony i ślepej miłości z jej. Związek, który mało się nie skończył tragicznie dla młodej kobiety. Teraz Ula wypoczywa nad morzem, spędza tu latu po pobycie w szpitalu i traumatycznych przeżyciach. Dochodzi do siebie w pensjonacie Morskie Opowieści w Świnoujściu pod bacznym okiem właścicieli, którzy na różne sposoby próbują jej pomóc.
O, święta makrelo! (s. 29)
Pewnego dnia Ulę wysłano z rybami do znajomej właścicielki. Dziewczyna pomyliła nazwy ulic i trafiła do chaty, w której odór procentów zatykał nos, a bieda była widoczna w każdym zakamarku. Tu poznała Józia. Dziecko zaniedbane przez rodziców nadużywających alkoholu poruszyło czułe struny w dziewczynie, lecz szybko zostały one zastąpione zszarganymi nerwami i nową łatką. To skutek spotkania się z Mikołajem, starszym bratem Józia, który chce się nim zaopiekować. Wkrótce spotkanie z kolejnym przystojnym mężczyzną, stomatologiem Jakubem, nie wróży dobrze nowej znajomości. Przewrotne szczęście? Czy w takich warunkach okoliczności przyrody i wśród pensjonariuszy Morskich Opowieści Ula odnajdzie swój wewnętrzy spokój, pogodzi się z przeszłością i stawi czoła przyszłości?
Miłość nie puka do drzwi, nie pyta, czy może wejść. Wchodzi bez pukania i kradnie jak złodziej to, co najcenniejsze. Serce. (s. 164)
Na plan pierwszy wysuwa się warstwa uczuciowa. Ula to dziewczyna z przeszłością, naznaczona „piętnem” słodko-gorzkiej miłości, która pozostawiła po sobie bliznę. Znajduje się na uczuciowym zakręcie. Teraz nie chce się wiązać z żadnym mężczyzną, potrzebuje dojść do ładu po toksycznym związku z Olkiem i miłością zatrutą jego fałszywymi słowami. Gdy nie szuka kolejnego związku, los na jej ścieżce stawia dwóch kandydatów, a ona miota się między uczuciami. Mikołaj czy Jakub? Jakub czy Mikołaj? Który będzie przyjacielem, a który ukochanym?
- Pan się nie boi. Jestem stały w uczuciach – odparł Zdzisław, podpierając się pod boki. (s. 55)

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Śledztwo w latach 70.


Autor: Jacek Ostrowski
Tytuł: Paragraf 148
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Seria: Seria z papugą
Tom: 1
Liczba stron: 334
Oprawa: miękka
Data wydania: 19.09.2018
ISBN: 978-83-63842-84-0



Razu pewnego trzech krasnoludów się spotkało… Nie, to nie będzie bajka. To mroczna historia psychopatycznego seryjnego mordercy, który grasuje po Polsce, ćwiartując kolejne ofiary. Kiedy giną pierwsze dwie osoby, sprawa trafia w ręce mecenas Zuzy Lewandowskiej. Prawniczka jest zdeterminowana, bo po latach porównywania jej do nieżyjącego już ojca – niegdyś najlepszego adwokata w mieście – wreszcie ma okazję się wykazać i udowodnić, że nie ma sobie równych w swoim fachu. Wbrew zasadom prowadzi własne śledztwo, w którym wspomaga się wysokoprocentowym alkoholem i ekstra mocnymi. Czy w tym stanie zdoła dorwać maniakalnego zabójcę?

Scena Auli Artis w Poznaniu. Gala Premier Poznańskiego Festiwalu Kryminału 2018. Z przodu, na środku sceny stolik, dwa krzesła i prowadzący. Po chwili z tyłu sceny w świetle jupiterów pojawia się ON. Starszy, niepozorny, siwowłosy pan. Pan z siekierą w ręku. To Jacek Ostrowski, który będzie rekomendował swoją najnowszą powieść Paragraf 148, pierwszy tom Serii z papugą. Siekiera, TEN paragraf, papuga w tytule serii dwojako kojarzona – wiedziałam, że będzie ciekawie. I nie zawiodłam się już od pierwszych stron lektury.
Wiezie obywatelka trupa. Oczekuję wyjaśnień. (s. 24)
Córkę nieżyjącego prokuratora Piotrowicza jadącą syrenką zatrzymuje patrol milicji do kontroli. W bagażniku znajdują zwłoki kobiety. Potem w domu aresztowanej zwłoki jej męża. Kobieta jest na straconej pozycji, bo w tym kraju w latach siedemdziesiątych władza może wszystko. Sprawiedliwość nie istnieje, podstawą są statystyki wykrywalności, a nie złapanie prawdziwych przestępców. Nieporadność prokuratury i milicji jest powszechnie znana. A co niektórzy milicjanci, jak kapitan Mariański prowadzący sprawę, wolą stare i brutalne metody przesłuchań. W świecie (nie)sprawiedliwości rządzą spryt i kruczki prawne. Tylko dobry adwokat ma szansę uchronić oskarżonego od długoletniego pobytu w więzieniu.
Wzięłam trudną sprawę, na pierwszy rzut oka z góry przegraną. (s. 107)

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Wariant rzeczywistości


Autor: Anka Mrówczyńska
Tytuł: Uśpiona. Który to wariant rzeczywistości?  
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 198
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-282-8 





Nowa książka Anki Mrówczyńskiej rzuca się w oczy. Choć jest niewielkich rozmiarów, to okładka przyciąga wzrok swoją krwistością i bezradnością osoby, być może ofiary. Tytuł Uśpiona można różnie interpretować, ale to podtytuł: Który to wariant rzeczywistości? narzuca pewne skojarzenia. Czyżby czytelnik miał wkroczyć w świat matrixu???
Kim są… ci ludzie…? (s. 33)
Książka zaczyna się od przedstawienia obszernych fragmentów życiorysów kilku osób. Poznajcie przerażoną, wykończoną i wiecznie uciekającą przed goniącymi ją ludźmi Majkę oraz jej przyjaciela Janka; nastoletniego Andrzeja, jego dwójkę młodszego rodzeństwa i matkę, którzy są katowani za byle co przez ojca alkoholika milicjanta, potem Andrzej zostaje milicjantem; nastolatkę Jagodę z dobrego domu, córkę polityka, która pisze przejmujące wiersze i w wieku piętnastu lat zamieszkuje na squacie ze swoim nowym chłopakiem Duchem; Rylskiego początkującego polityka, mającego ukochaną córeczkę jedynaczkę; młodego redaktora, który ma ambicję zostać dziennikarzem śledczym jak jego ojciec i który właśnie złapał ciekawy temat. Wydaje się, że te osoby nie mają ze sobą nic wspólnego. Wydaje się…
Ten przestępca w majestacie prawa dokładnie wiedział, co robi. (s. 73)
Jest jeden bohater, który przewija się w życiu pozostałych i wokół którego toczy się akcja powieści. To prokurator z PRL-u Tadeusz Bromski, bezwzględny i brutalny, bez żadnych hamulców, świetnie manipuluje ludźmi, wykorzystuje ich do własnych celów, groźbami i szantażami zmusza ich do czynów zabronionych, by w ten sposób uczynić ich swoimi popleczniczkami. Działa w białych rękawiczkach, jego macki sięgają wszędzie, a co najgorsze ma zapędy pedofilskie. Postać do gruntu zła, nawet w oczach prokuratora brak emocji, są puste i zimne niczym lód. Jednak gdy czytelnik poznaje jego dzieciństwo i młodość, to już nic w życiu tego potwora nie powinno go zdziwić. Wszyscy bohaterowie są dobrze nakreśleni, wyraziści i niejednoznaczni, a ich życiorysy przyprawiające o dreszcze to gotowe scenariusze filmowe, filmów grozy.
Zdajecie sobie sprawę, jakim wrzodem na zdrowym ciele Polski Ludowej jesteście?! 
(s. 25)

czwartek, 13 września 2018

Latarka z czarnym światłem


Autor: Marta Guzowska
Tytuł: Czarne światło
Wydawnictwo: Burda Książki
Seria: Mario Ybl
Tom: 4
Liczba stron: 440
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8053-140-6


Czarne światło Marty Guzowskiej to ostatni tom serii Mario Ybl. Szkoda, bo takiego bohatera literackiego do tej pory nie znałam.
Po co komu szkielet z wykopalisk? (s. 11)
Mario Ybl, profesor antropologii, ma się zająć unikalnymi szkieletami z pochówków antywampirycznych z X wieku, ale za bardzo nie ma czym. Szkielety giną, zanim jeszcze dobrze zostaną wydobyte i dokładnie opisane. Frustracja profesora rośnie, bo ktoś nocą na cmentarzu rozkopuje groby, a na pomnikach wypisuje satanistyczne hasła. Oskarżenia padają na porfiryka Maurycego, wyglądającego i zachowującego się jak wampir. Ktoś podrzuca wykopany szkielet ze świeżo rozkopanego grobu, a Maurycy znika. Mario zaczyna własne śledztwo. Znajduje wiele innych szkieletów. W ich ocenie pomaga mu latarka z czarnym światłem. Dzięki niej widzi to, czego ludzkie oko nie zobaczy.
Wypuściliście Złego! Ja go widziałem. Wstał z grobu i chodzi teraz uliczkami naszego miasteczka. (s. 162)
Lokalna społeczność nie ułatwia sprawy. To ludzie prości, którzy swoją duchowość podpierają religijnymi obrzędami. Wszyscy się dobrze znają i wszystko wiedzą, a plotka to najlepsze źródło wiedzy. Mieszkańcy miasteczka pod Warszawą mają swoje teorie spiskowe. Słowa starego proboszcza są święte, bo „Kościół nadal sprawuje rząd dusz” (s. 223), sieją zamęt i panikę. Silna tradycja wiary w gusła i zabobony oraz niedzisiejszy ksiądz podburzający mieszkańców i oskarżający naukowców bardziej pasują do średniowiecza niż XXI wieku. Nikt nie chce archeologów w miasteczku, tylko władza, bo ma w tym swój interes.
„Bo to nie jestem ja!” – chciałem wrzasnąć. (s. 118)

czwartek, 23 sierpnia 2018

Wykopaliska na Krecie


Autor: Marta Guzowska
Tytuł: Wszyscy ludzie przez cały czas
Wydawnictwo: WAB
Cykl: Mario Ybl
Tom: 3
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-280-0999-8


Słynny antropolog Mario Ybl udaje się na wyprawę archeologiczną do Grecji. Zamiast słonecznego pejzażu rodem z katalogu turystycznego zastaje szarość wiosennej Krety: mroczne ulice, przez które przemykają ubrane na czarno kobiety, niewielki wykop, po którym hula lodowaty wiatr, wilgotne, pachnące kurzem muzeum. W ruinach starożytnej świątyni znaleziono szkielet człowieka. Mario podejrzewa, że składano tam ofiary z ludzi. Szybko okazuje się jednak, że góry i wioski współczesnej Krety kryją więcej złowrogich tajemnic niż świat antyczny.

Jak to mówią: możesz oszukać wszystkich przez jakiś czas albo kilka osób przez cały czas, ale nie zdołasz oszukiwać wszystkich ludzi przez cały czas. (s. 88)
Te słowa Abrahama Lincolna stały się podstawą do tytułu trzeciej części cyklu Mario Ybl Marty Guzowskiej – Wszyscy ludzie przez cały czas. Tytuł jest nieco zagadkowy, a jego zrozumienie zajmie kilkaset stron powieści. Jest na co czekać.
Od kiedy pojawiłeś się we Vrachos, mamy sporo kłopotów. (s. 183)
Arogancki, cyniczny profesor antropologii Mario Ybl wykonuje z marszu błyskotliwe analizy szkieletów. On wie po prostu wszystko, co dotyczy kości. Żyje w swym świecie, nic go nie obchodzi, ma kłopoty z komunikacją. Nic dziwnego, że wiele osób go nie lubi, bo on lubi ich denerwować, mówiąc delikatnie. Wali prawdę prosto z mostu, jest pyskaty i złośliwy, obraża rozmówców, zrażając ich do siebie jeszcze bardziej. Ale są i tacy, którzy go lubią! To profesor Galanaki zafascynowana intelektem antropologa. Pojawia się też Pola, jego dawna miłość, która ma mu wiele za złe, lecz ceni jego wiedzę i lubi z nim pracować.
Uważaj na siebie, Mario. (s. 88)