Autor: Maciej Grabowski
Tytuł: Sędzia sprawiedliwy
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2023
ISBN: 978-83-67184-89-2
Z
racji miejsca zamieszkania z chęcią sięgam po powieści z akcją osadzoną na
Mazurach. Tak było w przypadku kryminału Macieja Grabowskiego Sędzia sprawiedliwy, który otrzymałam do
recenzji od wydawnictwa Lucky.
Ziarno zostało zasiane, a plon grzechów niedługo będzie zebrany. (s. 55)
Grudno to prowincjonalne miasteczka na Mazurach, w którym życie mieszkańców toczy się spokojnym rytmem. Ową sielskość budzi krzyk Katarzyny w środku nocy. Kobieta przez przypadek odkryła zwłoki młodej dziewczyny przywiązane do zegara słonecznego w centrum Grudna. Widok jest makabryczny. Ofiara została pozbawiona skóry na głowie. Na mieszkańców miasteczka pada blady strach. Komisarz Paweł Lubecki zaczyna śledztwo. Za punkt honoru postawił sobie znalezienie psychopatycznego mordercy i pozostawienie po sobie dobrej opinii po przejściu na emeryturę. Miejscowa policja zostaje postawiona w stan najwyższej gotowości. Śledztwo się komplikuje, gdy przechodzień przypadkiem znajduje kolejne zwłoki bez twarzy…
Każda decyzja ma swoje konsekwencje, a niektóre konsekwencje mają swoje grzechy. To są ich decyzje! (s. 217)
Intryga kryminalna przyciągnęła moją uwagę. Spodobał mi się pomysł na fabułę tej powieści – seryjny morderca grasujący w spokojnym Grudnie, który pozbawia swych ofiar skóry na głowie. Bezcześci zwłoki, pozbawiając ich tożsamości, jakby kpił ze swojej ofiary, chyba że ma w tym ukryty cel. W dodatku za każdym razem zostawia przy zwłokach oryginalną wiadomość dla żyjących. Jednak nie zostawia żadnych śladów. Brak świadków. Policja nie ma punktu zaczepienia. Kolejne ofiary nic nie łączy. Jak się okazuje…tylko pozornie.
Spokój małego miasteczka został mocno nadszarpnięty. (s. 143)