Tytuł:
Idealne życie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 382
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7839-717-5
Jak można
przeżyć utratę połowy siebie? (s. 40)
Z
marazmu czytelniczego wyrwała mnie, przynajmniej częściowo, powieść Katarzyny
Kołczewskiej Idealne życie. Wzięłam
książkę na drogę i… przepadłam!
Nie
znam odpowiedzi na pytanie, które padło z ust głównej bohaterki 45-letniej Ewy
Rudnickiej, bo nie mam siostry bliźniaczki. Ewa bardzo przeżywa samobójstwo
swej siostry bliźniaczej Elżbiety Miczkowskiej-Iwanowicz, która skoczyła z okna
swego gabinetu dyrektora medycznego w firmie Meyers z osiemnastego piętra w
piątek 17 V 2012 roku o 16.55 wprost pod nogi dyrektora Pietruskiego. W dodatku
nie czuła, że coś niedobrego dzieje się z Elką, że stało się coś strasznego,
bowiem…
Więź, jaka łączy
bliźnięta, jest nie do zerwania. To coś wyjątkowego. (s. 67)
Ewa
zostawia rodzinę i wyjeżdża z Sandomierza do Warszawy, by pozamykać sprawy po
siostrze, która według niej, sfrustrowanej anglistki, typowej Matki Polki
zmagającej się z trudami codzienności, miała życie usłane różami – piękny dom,
świetną pracę, urodę, pieniądze, ekskluzywny samochód, kochającą rodzinę.
Wiedzie idealne życie. To też opinia przyjaciółka Elki, Kaśki:
Wszyscy dalsi
czy bliżsi znajomi, koledzy i koleżanki z pracy, sąsiedzi i sąsiadki, wszyscy
uważaliśmy ją za pieprzony ideał, który ma na dodatek cholernego farta i życie
usłane różami. Zżerała nas zazdrość. (s. 140)
Ale
jak wiadomo, ideały nie istnieją. Prawda jest brutalna do tego stopnia, że
wszystkich szokuje, zwłaszcza Elkę, która tak naprawdę nie znała swej siostry,
nie wiedziała o niej nic. Dlatego w miarę odkrywania prawdy i poznawania nowych
faktów z życia siostry bliźniaczki postanowiła, że:
nie może tego
wszystkiego tak zostawić. Jeżeli nie rozwikła zagadki, nie znajdzie odpowiedzi
na niektóre pytania, to nie będzie umiała spojrzeć sobie w oczy. (s. 301)
Sprawą
samobójstwa interesuje się też policja. Do akcji wkracza inspektor Stefan
Jaśkiewicz, który ma fobię na punkcie samobójstw kobiet. Szuka drugiego dna,
gdyż
Sprawa
samobójstwa Elżbiety Miczkowskiej-Iwanowicz nie jest jednoznaczna. (s. 52)