Pokazywanie postów oznaczonych etykietą William Wisting. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą William Wisting. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 września 2018

Niemy świadek zbrodni


Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Kluczowy świadek
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawnictwo: Smak Słowa
Cykl: William Wisting
Seria: Mroczny zaułek
Tom: 1
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-64846-98-4

Preben Pramm leży martwy od tygodnia. Jest nagi, związany, a na jego ciele widać ślady wyszukanych tortur. Dom jest wywrócony do góry nogami, ale nie wygląda na to, żeby zabójcy znaleźli to, czego szukali. Pramm nie miał krewnych, przyjaciół i najwidoczniej żadnego kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Jaka była tajemnica Pramma? Czemu musiał umrzeć w tak brutalny sposób?

O tym zabójstwie mówi się jak o jednym z najbrutalniejszych i najdziwniejszych w najnowszej norweskiej historii kryminalnej. Pierwszego dnia mojej pracy w policji w Larvik, udało mi się ominąć taśmy ostrzegawcze i wślizgnąć na miejsce przestępstwa. Podążanie śladami nieznanego mordercy było szczególnym przeżyciem. Właśnie to przeżycie, chodzenie od pokoju do pokoju i baczne przyglądanie się śladom bezlitosnej walki na śmierć i życie, było początkiem mojej przygody z pisaniem.
Jørn Lier Horst, komisarz policji i pisarz

Powieść Kluczowy świadek oparta jest na faktach, na historii jednego z najbardziej brutalnych morderstw w Norwegii – zabójstwie 71-letniego wdowca Ronalda Ramma w 1995 roku. Autor wymieszał rzeczywistość z fikcją literacką, wprowadził zmiany. Największą różnicą jest oczywiście zakończenie śledztwa.
Wypełniała go radość, ponieważ mógł obserwować z bliska zagadkę śmierci, wiedząc dobrze, że to do niego należy jej wyjaśnienie. […] Krzywy uśmieszek zamienił się w szeroki uśmiech, gdy dotarło do niego, jak trudne czeka go zadanie. (s. 31)
Brutalne morderstwo popełnione na staruszku Prebenie Prammie i odkryte po tygodniu zaskakuje wszystkich w Larviku. Na miejsce zdarzenia jako jeden z pierwszych przyjeżdża William Wisting. Jego reakcja jest nietypowa, przynajmniej dla mnie – śledczy się cieszy! Czeka go naprawdę trudne zadanie, ale dla niego to prawdziwe wyzwanie kryminalne. Wprawdzie myśli już o czekającym go urlopie i dwudziestej rocznicy ślubu, lecz ostro zabiera się do pracy i angażuje się w dochodzenie całym sobą. Rozdziela zadania, policjanci mają pełne ręce roboty.
Naszym zadaniem jest odnaleźć zabójcę i dowiedzieć się, za co Preben Pramm był gotów umrzeć. (s. 89)

wtorek, 18 września 2018

Zostać policyjnym śledczym


Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Gdy mrok zapada
Tłumaczenie: Karolina Drozdowska
Wydawnictwo: Smak Słowa
Cykl: William Wisting
Seria: Mroczny zaułek
Tom: 0,5
Liczba stron: 200
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-64846-92-2

Stavern 1983: Zbliża się Boże Narodzenie, śnieg sypie obficie. William Wisting jest świeżo upieczonym ojcem bliźniaków, a także młodym i ambitnym konstablem w policji. Podczas brutalnego napadu, niespodziewanie znajduje się w centrum dramatycznych wydarzeń. Jednak dochodzenie w tej sprawie przejmują bardziej doświadczeni policjanci. Dzięki przyjacielowi, trafia na ślad innego przestępstwa. Nie tylko niewyjaśnionego, ale prawdopodobnie także niewykrytego morderstwa. W zaciszu starej, zrujnowanej stodoły, stoi wiekowy samochód podziurawiony kulami. I wiele wskazuje na to, że kierowca nie wyszedł z opresji żywy.

Powieść Gdy mrok zapada Jørna Liera Horsta powstała znacznie później niż tom pierwszy cyklu William Wisting. To prequel. Od niego zaczęłam swą czytelniczą przygodę kryminalną.
Trzeba mieć naprawdę głowę na karku, żeby zauważyć powiązanie między tym, co dla przeciętnego człowieka zdaje się nie mieć sensu. (s. 182-183)
Autor umie opowiadać kryminalne historie. Wplata jedną w drugą i cofa czytelnika do początków pracy doświadczonego już śledczego Williama Wistinga. Swojego głównego bohatera, młodego policjanta z ambicjami, myślącego, zaangażowanego w sprawy i przewidującego niejako przy okazji naprowadza na sprawę starego auta w stodole. Sprawdzenie właściciela automobilu sprzed II wojny światowej robi się coraz bardziej interesujące i zagmatwane. Wisting prowadzi prywatne śledztwo po godzinach. Uwielbia tę pracę, a że jest najmłodszy, to chce zrobić jak najlepsze wrażenie na starszych policjantach. Jest tak zaangażowany w sprawę, że traci poczucie czasu, a przez to zaniedbuje rodzinę – żonę i kilkumiesięczne bliźniaki. Ma wyrzuty sumienia, lecz żona popiera jego działania, jest dla niego wsparciem. Dziećmi zajmuje się, kiedy tylko może. Bierze dodatkowe dyżury, by mieć pieniądze dla rodziny.
W każdym śledztwie chodzi tylko o to, by odtworzyć przeszłość. (s. 133)