Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cahalan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cahalan. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 września 2018

Zepsuty mózg


Autor: Susannah Cahalan
Tytuł: Umysł w ogniu
Tłumaczenie: Aneta Szaraniec
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-63622-36-7



Pewnego dnia Susannah Cahalan obudziła się w szpitalnym pokoju, przywiązana do łóżka i pilnowana, niezdolna mówić i poruszać się. Jej kartoteka medyczna obejmowała miesiąc – z którego kobieta absolutnie nic nie pamiętała – i znajdowały się w niej zapisy o psychozie, zachowaniach pełnych przemocy i niestabilności psychicznej. A przecież zaledwie kilka tygodni wcześniej Susannah była zdrowa i szczęśliwie zakochana, do tego stała u progu błyskotliwej kariery dziennikarskiej.

W bibliotece trafiłam na książkę Umysł w ogniu. Prawdziwa historia młodej dziennikarki, która przeżyła medyczny koszmar Susannah Cahalan. Choć z reguły nie czytam książek o chorobach, to dla tej zrobiłam wyjątek.
Nic nie piłam. Myślę, że tracę rozum. (s. 55)
24-letnia młoda dziennikarka z dnia zaczyna się stopniowo dziwnie zachowywać. Najpierw twierdzi, że ma pluskwy w mieszkaniu i została przez nie pogryziona. Potem pojawiają się objawy grypopodobne, dochodzi drętwienie lewej ręki, bezsenność, niekontrolowane wybuchy płaczu, zmiany nastrojów. Spada dziennikarska wydajność Susannah Cahalan w „New York Post”. W piątek 13 marca dostaje pierwszego ataku. Trafia do neurologa, ale wszystkie badania są poprawne, zdaniem lekarza kobieta jest zdrowa. Wszystko było w normie, tylko ona nie.
Była niewolnikiem intryg swojego nieprzewidywalnego umysłu. (s. 70)
Jednak prawda jest taka, że z dnia na dzień jest z nią coraz gorzej. Sama jest zaskoczona zamieszaniem w jej umyśle i zakłopotana swoimi niewytłumaczalnymi logicznie zachowaniami – paranoje, halucynacje, zaburzony kontakt z rzeczywistością to norma. Podejrzenia idą w kierunku chorób psychicznych. Rozsądna Susannah wraca coraz rzadziej, jest obca dla rodziny i przyjaciół. W końcu zostaje przyjęta do szpitala – to początek jej utraconego miesiąca szaleństwa.
Tata spędzał ze mną znacznie więcej czasu niż zwykle. (s. 135)