Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zima. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zima. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 lutego 2023

RUSZ SIĘ ZENEK ŚNIEG NA DWORZE

 Co prawda nie Zenek, ale sens ten sam. 

        Jak spędzacie weekend? Bo u nas napadało masę śniegu, dwa dni padało! dziś Miranda i Regina zapragnęły skorzystać z wielkiej ilości śniegu i trochę po saneczkować. Ale jak tu wyjść z domu?

                                 I taki oto sposób znalazły.



              Ken Junior i Syriusz zostali wyposażeni w sprzęt najnowszej generacji ;)


                     I jak widać zasilany paliwem ekologicznym.


                 A w dodatku dopingowani przez piękne panie.


                                Machali łopatami jak wiatraki ;)



             Każdy swojej dziewczynie nieba by przychylił, co dopiero śnieg odwalił.

                   No i praktycznie można już iść na saneczki.
 


                                           A po powrocie.

        Miranda zaprosiła Syriusza na herbatkę, naleśniki i pączki.


 


A Regina Juniora na tartę z owocami i kieliszek wina, na rozgrzewkę.

Zielony i szaroniebieski sweter oraz miętowa i szaroniebieska czapka prezenty od Marzenki z Dłubaniny lalkowe.  

sobota, 13 lutego 2021

Z GÓRKI NA PAZURKI

                Dawno nie pokazywałam Jolinki. Wreszcie się doczekała. W SH kupiłam kilka starych lalkowych ciuszków, w tym  niebieski kombinezon. W sam raz na Jolinę. Jak przymierzyła zaraz chciała wypróbować na dworze. 


                Też jako dzieci robiliście orła? Potem Jolinka zażądała sanek. Ponieważ nie miałam w tym rozmiarze zapytałam czy może być jabłuszko.


                                    Przypadło jej do gustu.


                         Ale co to za frajda zjeżdżać samej.


                                          Zawołała Yonę.

                                        A Yona, Igę i Lottie.



                   W takim towarzystwie to dopiero zabawa.




            A kiedy się zmęczyły, postanowiły zrobić bałwana.


                                     Na koniec wspólne zdjęcie.


           Pogoda nam dopisała. Było słonecznie i dosyć ciepło, bo około +1 stopnia. Ptaki świergotały radośnie. Odwiedził nas nawet taki gość.


         Zatem pozdrawiam słonecznie i oby do wiosny :)

niedziela, 17 stycznia 2021

RĘKAWICZKA

           Tym razem rycerz nie skoczył i rękawiczka została tylko jedna. A w dodatku z  "poobgryzanymi" palcami, za to długaśna. Ale od początku. Od Gwiazdki moje lale maja nową koleżankę Benię. Najbardziej zaprzyjaźniła się z nią Paolka. I bardzo chciała pójść z nią na zimowy spacer.

 


             Benia jak widzicie ma spodnie, zimowa kurteczkę i czapkę, tylko bidulka odpowiednich butów nie ma. Paolka natomiast nie miała spodni. I tu wkracza do akcji rękawiczka, a raczej mitenka, za to bardzo długa, chyba do łokcia. I spodnie dla Paolki są.



           A z paluszków wyszły jeszcze getry dla Igi i Reginy. Getry to fajny wynalazek, jak są problemy z długością cholewki butków.



          Paolka włożyła swoje futerko i czapkę i już gotowa na spacer z Benią.


         Spacer po ogrodzie był dosyć krótki, bo mróz nie żartował. Ale kilka fotek udało się zrobić.








          Teraz dziewczyny grzeją się przy kaloryferze i wyglądają oknem na gromadę ptaszków.


          Benia nie ma żadnych sygnatur. Będę wdzięczna za każdą informację.

piątek, 4 stycznia 2019

ACH, TA ZIMA

"Ach ta zima,
przydała by się mi dziewczyna.
Herbatka, cytrus, miód, malina,
ech, na Hawajach chciałbym być."


      Podśpiewuje sobie Ken (wszak to Hawaiian Fun Ken), no bo co ma śpiewać, gdy za oknem biało.


          Jak to dziewczyny usłyszały zaraz postanowiły rozerwać smętnego kumpla i udowodnić, że zima wcale nie musi być do wzdychania. I wyciągnęły go na sanki.


         Śniegu można powiedzieć, po pas (lalki). A na saneczkach tak przyjemnie. Ciągnij Ken, ciągnij. 



              Klaudynka i Ken nie ubrali się zbyt ciepło. Ona nie znosi czapek, a Ken oczywiście zgrywał bohatera, na takie -2 , to sweter wystarczy.







            Najbardziej opatuliła się Donna. Płaszczyk wełniany z kapturkiem (zacny dar jednej z koleżanek) , szalik i kozaczki.



             Regińcia założyła kożuszek i futrzaną czapę.




                Trochę poszaleli na śniegu, ale szybko stwierdzili, że - 2  przy takim wietrze, to wcale nie tak ciepło.



        I wrócili do domu, aby grzać się przy kominku.



          Klaudynce to tak było zimno, że nawet kurtki w domu zdjąć nie chciała.