Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 25 lutego 2021

POSZUKAJMY PRZBISNIEGÓW

                       Ledwie kilka ciepłych dni, a śnieg już znika z pól. W ogrodzie trzyma się jeszcze w najbardziej zacienionych miejscach, ale w tych słonecznych już nawet śladu  po nim nie ma. Yona długo patrzyła przez okno. Wreszcie zdecydowała się na spacer w poszukiwaniu oznak przedwiośnia. Na termometrze +12 stopni. Nawet czapki nie potrzeba.


                  Najpierw przysiadła na pniu orzecha i rozejrzała się dookoła. Sikorki głośno ćwierkają. A stąd widać w trawie stokrotki. Złote oczka otwierają do słońca.


               Kotki na leszczynie nabrzmiałe, niedługo sypną złotym pyłkiem.


                   A z tych pączków na dereniu, to nie będzie listków, tylko żółte kwiatuszki.


                Pomaszerowała Yona do drugiej części ogrodu, a tam całe kępy przebiśniegów już ukazują białe pączki kwiatowe.


               Przysiadła Yonka na worku przy inspekcie i już planuje, jakie tu roślinki posiejemy. A słonko mocno przygrzewa. Do domu nie chce się wracać. Spojrzała w niebo, a tam stado żurawi leci i głośno nas wita. 


               Witajcie! Witajcie! Czy wiosna już blisko? Pyta Yonka, a żurawie odpowiadają. Blisko! Blisko!

sobota, 8 sierpnia 2020

GROM W RAJU

 ... czyli piorun w rabarbar.

     Chcę Wam dziś przedstawić dwie lalki , które ostatnio u mnie zamieszkały. Pierwsza to Sarah Luise z firmy Zodiac, Hong Kong. ( wygląda zupełnie jak Pamela Love) Jej to właśnie dotyczy druga część tytułu. 

        Znalazłam ją na giełdzie  jakiś czas temu i bardzo się ucieszyłam, bo choć nie miała ciuszków, to miała własne białe kozaczki, a przede wszystkim miała śliczne, gęsto rootowane, ciemnorude włosy.  Napisałam miała, bo... No właśnie. W ramach SPA zwrzątkowałam jej włosy i wtedy stało się to :(

          Włosy się skurczyły i zaczęły się topić. Robiłam co mogłam, ale skończyło się na podcięciu i wygląda tak.

 

 

           Druga lalka to Katie z Małej dżungli, produkowana dla Cash & Carry.
 

Moja wygląda tak, oczywiście nie miała swojego stroju.

 

                 Zobaczcie jakie ma śliczne rączki i nóżki.

         Otóż obie dziewczyny wybrały się w piątek ze mną na kwiatowe zakupy do Raju. Przy okazji kolejny raz zwiedziliśmy ogrody pokazowe we Franku . (post o ogrodzie na drugim blogu)

          Uwaga, będzie trochę spamu zdjęciowego.

smok strzeże bram raju
ten domek to ul
Ponieś mnie trochę
prawie jak statua wolności
świątynia dumania
Ach śpij kochanie
nóżki robolały, dalej pojedziemy rowerem
albo białą limuzyną
ile tu żab do całowania
No pocałuj żabkę
Pierwszy raz widziałam rosnące bakłażany
kaktusowo
lobeliowy zakątek
 

    Wróciłam do domu z donicami bylin, a lalki nawet butów nie pogubiły. Tylko bardzo było gorąco.  

       Następny post już  za dwa dni, bo... 10 sierpnia obchodzimy 8 rocznicę Świata według Maggie w blogowym świecie. Jak ten czas leci. :)

niedziela, 26 kwietnia 2020

NA GŁOWIE KWIETNY MA WIANEK

           
                       Pogoda dzisiaj śliczna. Wczorajszy zimny wiatr ucichł i choć chmurki na niebie Paolka wybrała się paść swego baranka.  Ale baranek wolał leżeć sobie na zielonej trawce wśród stokrotek niż jak w piosence "bieżyć przed nią", gdy motylek pokręcił się i poleciał zapylać kwiatki. Paolka ruszyła na spacer po ogrodzie, wszędzie wściubiając swój mały nosek.

A to między szafirki
A to między żółciutki omieg 


                            Czy kępę pachnącej gęsiówki



                               Znalazła niezapominajki


                                      słodkie fiołkowe bratki


                                     czerwone tulipany



        w niektórych mogła się prawie całkiem schować



                       przypadły jej też do gustu sasanki 


                           podglądała wylegujące się koty 


                 zmęczona odpoczywała na kamieniu 


                               a baranek cierpliwie czekał

niedziela, 5 kwietnia 2020

PALMOWA NIEDZIELA

          Palmowa Niedziela bez palmy? Żeby mieć choć namiastkę tradycji, palmę poniosła dziś Iza - Krawalka.


          Ale żeby mogła pójść z palmą musiała zmienić strój.

 
              Iza przybyła do mnie tak odziana, kilka lat temu.


       Sądząc po halce, musiała nosić strój ludowy, ale jaki? Kiedy kupiłam Marcjannę, miała na sobie dwa gorsety, jeden swój  łowicki, a na wierzchu drugi krakowski. Postanowiłam zrobić z Izy krakowiankę.  Miałam tylko gorset. Namiastkę bluzki uszyłam z chusteczki do nosa obrębionej koronką. Materiał na spódnicę podarowała mi w zeszłym roku Ida, teraz się doczekał. Fartuszek uszyłam z firanki i koronek. 


            Ale najdumniejsza jestem z wianka. Zrobiłam go samodzielnie. Użyłam drutu florystycznego i takiejże taśmy, robiąc stelaż .


Następnie przykleiłam kwiatki materiałowe (z bukieciku) i cztery różyczki z gąbki, klejem na gorąco.



 
                            Do tyłu zawiązałam wstążeczki.

 



                Koraliki, pończoszki i buciki, niestety nie czerwone, dopełniły stroju. Mam nadzieję uszyć czerwone buciki, jak tylko zdobędę na nie materiał. Iza - krakowianka w pełnym rynsztunku.


                   Można iść z palmą, skoro plastikowe panny są odporne na wirusa ;)

 

piątek, 8 czerwca 2018

FLORENTYNKA

          Jutro kolejny Światowy Dzień Lalki. W tym roku będzie, wraz z moimi lalkami, świętować nowa mieszkanka Baszty Szarej Sowy na Wichrowym Wzgórzu. Florentynka.


           Florentynka jest jednym z moich prezentów na niedawne urodziny. Dziewuszka pochodzi z Hong Kongu z firmy LORRI DOLL, z 1969 r. . 


             Florentynka ma 9 cali, ciałko wydmuszkowe z dosyć twardego plastiku i gumową główkę. Ma rootowane włoski z których można zrobić tylko jedną fryzurę - koński ogon, bo rootowanie jest jednorzędowe wokół głowy + grzywka.


           Florentynka przybyła w swoim kompletnym oryginalnym ubranku. Znaleźliśmy taką samą laleczkę na eBayu.



           Ubranko składa się z welurowej sukienki, chabrowo - niebieskiej z dwoma srebrnym i guziczkami z przodu, a zapinanej na zatrzaski z tyłu, pomarańczowych, elastycznych rajstop i bucików białych , plastikowych, sygnowanych Made in Hong Kong.


         Florentynka po przyjeździe do naszego domu od razu zapragnęła poznać otoczenie i wybrała się na spacer po ogrodzie . 


      Tu spotkała niezwykłe stworzonko


    - Kto ty jesteś?


    -  Jestem ślimak Florek!


    - Ślimak, ślimak pokaż rogi - zawołała Florentynka.


    - No co ty, przecież cały czas je widać - odpowiedział Florek i oboje wybuchnęli śmiechem.


     Myślę, że zostaną przyjaciółmi.