Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pikolo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pikolo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 września 2015

A WSZYSTKO TE CZARNE OCZY





         Już dawno nie kupiłam sobie lalki. W SH bida z nędzą, na targowisku ostatnio też nie było wesoło. Wreszcie dziś , choć w minimalnym stopniu, przerwałam złą passę.
         W minimalnym, bo udało mi się zdobyć zaledwie 15 cm staruszkę. Stan bardzo opłakany, brud, smród i ubóstwo.


         I pewnie bym nie kupiła, gdyby nie te czarne oczy, które tak prosząco patrzyły. 

         Laleczka jest szmaciana, z wyjątkiem buzi. Połowa głowy jest z gumy, doszywana do kapturka.
         Najpierw rozprułam wszystko i wyrzuciłam cuchnące nadzienie. 


         W środku był gumowo-plastikowy piszczek, zepsuty, ale mój M szybko naprawił. Lalki by nie tknął, ale piszczek, to co innego.


         Następnie wszystko wyprałam. Nie wygląda jak nowe, ale jest w miarę czyste.

Wypchałam nowym wypełniaczem i pozszywałam. Oto Pikolo. 


Dostał takie imię, bo jest malutki. 

Nie znam pochodzenia laleczki, ale pan, u którego kupuję, ma przeważnie rzeczy z Anglii. 


Miałam cichą nadzieję, że na piszczku będzie jakiś napis, ale nic nie było. Dlatego Pikolo na razie zachowa swoją tajemnicę. Podejrzewam, że jest z lat 60tych.

         Na koniec zdjęcie Pikolo przed i po odszczurzaniu.