Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Walda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Walda. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 czerwca 2013

MARYNIA






Stanisław Jachowicz

Marynia.
Marynia raz dostała wstążkę od babuni,
Wstążka wielkim skarbem u niej,
 Z radości się nie posiada.
To ją rozwinie, to ją znowu składa,
To ją włoży na głowę, to do boku przypnie,
To z niej nowy użytek wymyśli dowcipnie:
Słowem, wstążka wszystkiem u niej,
A zwłaszcza, że od babuni.
Lecz kto cnotę wyssał z mlekiem,
Kto ma nią zajaśnieć z wiekiem,
W czyjem sercu szlachetnych uczuć ogień tleje,
Ten już w dzieciństwie piękne rokuje nadzieje,
I któżby się spodziewał, że Marynia mała,
Coby za skarby świata wstążki nie oddała,
Jedynie jakiemś tkliwem uczuciem przejęta,
W darze między służące rozdzieli dziewczęta?
A jednakże tak się stało,
Bo z Maryni coś kiedyś dobrego być miało


         A dodawszy do tego postać Maryni Połanieckiej, imię Marynia, w literaturze, na ikonę dobroci nam wyrasta. A że ta ikona ciężkostrawna, to już wina zacnych panów autorów. Nam imię Marynia bardziej z pewnym niecenzuralnym powiedzonkiem się kojarzy, niż z dobrocią.

Niemniej nagłowiwszy się co niemiara nad nazwaniem następnej panny, obdarzyłam ją imieniem MARYNIA. Trochę tak na cześć Maryni Połanieckiej.

Marynia jest niezidentyfikowaną porcelanką, bez sygnatur, ale najprawdopodobniej przybyłą z Anglii. Od lalek Walda sporo się różni. Po pierwsze oczy – są namalowane, ale takie jakby mangowe, 

po drugie głowa jest na karczku, 

po trzecie ubranko wykonane bardzo starannie, składa się z sukienki, fartuszka, halki, pantalonów i czepka. Niestety nie miała już skarpetek i bucików. Włosy też są dobrej jakości. Po umyciu peruki same się ułożyły.
Najpierw do zdjęcia pożyczyliśmy dla Maryni buty od Elżbiety. Potem spróbowałam sama uszyć butki, nie bardzo eleganckie, ale są.Marynia też spróbowała włożyć inną sukienkę

Jednak stwierdziłyśmy, że we własnym stroju prezentuje się lepiej

Marynia bardzo lubi kotki, a kotki jak widać Marynię, jeden rudzielec wpakował się jej na kolana i bezczelnie zasnął.