Różowy nie jest
moim ulubionym kolorem. Czasem jednak nie mam wyjścia, bo lalki przybywają w
różowych sukienkach, a mnie się nie chce szyć innych. Skoro mają już sukienki i
są one w dobrym stanie to najczęściej zostają. Zdarza się też, że mam w zapasie
właśnie różową sukienkę i nabywam lalkę bez ubrania... I tak przybywa różowych
panienek.
Tym razem prezentuję Danusię.
Wyprawa do znajomego
SH sprawiła, że zawiodły moje postanowienia, kupowania tylko markowych lalek.
Danusia ma około 40 cm.
Jest niestety bez sygnatur. Buzia starego typu. Porządna sukienka, ładnie
wykończona, choć znowu różowa. Nawet jest halka. Butki białe, szyte. Myślę, że
laleczka jest z Niemiec, lata 70-80te. Włosy brązowe, bardzo gęste, dobrej
jakości. Usta, za to, i policzki dziwnego żółtego koloru. Usta udało się zmyć,
ale policzki niestety nie. Zrobiłam usta różowe za pomocą kredki i lakieru do
paznokci. Podkolorowałam trochę policzki. Dwie różowe wstążki dopełniły
całości. Tylko, gdzie ja ją postawię?
Oto Danusia z Krysią
A to
jeszcze kilka innych moich panienek w różowych kreacjach.