Najpierw zaczniemy od Apeninów czyli włoskiej laleczki Cavicchi sygnowanej CS. W etnicznym stroju, bardzo zniszczonym. Zastanawiam się nad odtworzeniem.
Następnie Szkot w przepisowym uniformie, jeszcze w tubie.
I panienka z Hong Kongu (napis na plecach), bardzo malutka. Przed i po SPA.
Nabyłam też kurteczkę do jazdy konnej, nie wiem tylko od jakiej lalki.
I miniaturkę żaglowca Zawisza Czarny.
No i na koniec rzeczonego słonia, z palankinem. Słoń bardzo sfatygowany, ale niestety też po dokładnych oględzinach, z napisem China.
O mały włos, a wróciłabym tez ze starym manekinem małego chłopczyka, ale przeraziły mnie uszkodzenia rączki i główki.