Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Palitoy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Palitoy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 października 2014

MOŻE MISS DA MI KISS




         Miesiąc na zwolnieniu lekarskim oraz parę innych „wydarzeń” sprawiło, ze musiałam ograniczyć wydatki, te lalkowe także. Postawiłam sobie surowe limity i w zasadzie się ich trzymałam. Całe szczęście liczne prezenty zasilały lalkowe konto. Tym razem nie oparłam się, a w dodatku zmieściłam się w limicie wymyślonym przez Rudego Królika czyli magiczne 5 złotych. W jednym z naszych SH była nieco wcześniejsza przecena – 50%. Obeszłam sklep dookoła  i nic, ale kiedy spojrzałam na górną półkę zobaczyłam spore straszydło. Panie chowają niektóre zabawki, przed zgrają małych niszczycieli towaru, poza zasięg ich rąk.


         Lalka była dosyć spora i „z pewną taką nieśmiałością” spytałam o cenę. Pani zdjęła lalkę z półki, a na brzuchu widniała karteczka z wyraźną 10. To znaczy, 50% ? pytam grzecznie. Tak, czyli za 5 złotych. I już była moja.
         Lala była w miarę brudna, ale takiego kołtuna to już dawno nie widziałam. Zdjęcie tego zupełnie nie oddaje.


         Miała na sobie wełniane majtasy i króciutką bluzeczkę bez rękawków, zrobione na drutach. Jedyny oryginalny element jej stroju to buty. Zobaczcie jakie ma zgrabne nóżki.



         Lalka ma 48 cm wysokości. Zrobiona jest z twardego plastiku – korpus + nogi oraz winylu – buzia + rączki. 


         Włosy brązowe rootowane, wokół głowy krótsze z tyłu dłuższe.  Dosyć cienkie i straszliwie poplątane. Na szczotce zostało ich mnóstwo. Oczka brązowe , zamykane z ładnymi rzęsami. Usta w tzw. ciup , maja dziurkę, w dziwnym żółtawym kolorze.
         Z tyłu główki 19A, Palitoy,  made in England i na pleckach sygnatura tak jak na zdjęciu.


         Najpierw było wielkie mycie. Potem fryzjer.


         Dobór garderoby z przepastnych zasobów walizki w kratkę. I oto ona!


         A właściwie kto? Tu z pomocą przyszedł jak zwykle Wujek Google.
         Pretty Miss Kiss lata 60te, po roku 70tym produkowano ją nadal, ale z tego co zrozumiałam całą z winylu. Zdjęcia z ebaya. Moja to ta w różowym, ale zdjęcie kiepskie.
W pudełku w wersji blond.

         Całuśna panienka dostała na imię Abbie.  I zaraz zaprzyjaźniła się ze swoją rówieśniczką, Julką od Schildkrota.


         Gościnna Julka poczęstowała koleżankę herbatką

         I Coca Colą.


         Podarowała jej też różową szczotkę.

         I pozwoliła pobawić się z kotkiem. 

         Abbie była bardzo szczęśliwa. Zdjęcia niestety robione w domu, z lampą , bo na dworze dziś pochmurno i wyszły nie najlepiej.