Od pewnego czasu polowałam na lalkę z
serialu „Dora poznaje świat”( Dora the
Explorer). Koniecznie chciałam całą plastikową. A tu jak na
złość trafiały się albo pluszaki albo interaktywne. Jakoś tak tydzień temu na często odwiedzanym
targowym stoisku wygrzebałam Dorę od Mattela.
Była oczywiście brudna i nosiła
ślady dziecięcego użytkowania, szczęściem nie nadmierne, no i kosztowała
grosze.
Dora
ubrana jest podobno w strój kąpielowy jednoczęściowy, różowy w kwiatki. Dowiedziałam
się, że do kompletu były różowe płetwy.
Głowa
lalki jest nieproporcjonalnie duża, ma wmoldowaną fryzurę, dwa kucyki. To na
nich właśnie najbardziej widać użytkowanie.
Artykulacja
Dory jest przedziwna. Głowa kręci się dookoła, tak samo ręce. Mogłyby właściwie
gdyby nie przeszkadzała głowa. Lalka jest jakby przecięta na linii pasa i w tym
miejscu też kręcić można wokół osi. Za to nogi są zespolone z dolną częścią.
I
to już właściwie koniec. Lalka nie powala urodą, ani niczym innym, ale jest
wśród dzieci bardzo znana, rzec by można, że serial jest kultowy.
U
mnie Dora poznawała świat od ogródka doniczek .