Okazało się, że to bliźniaczki, tylko w innych sukienkach. Mają 35-36 cm. Korpus i nogi plastik. Głowa i rączki, guma. Włoski żółte rootowane, nie są najlepszej jakości. Oczka niebieskie. I brak sygnatury :( Na jednej z sukienek od spodu znalazłam resztki metki papierowej.
Panny miały majteczki i sukienki, ale buty gdzieś zgubiły. Szkoda, bo czasem po butach można dojść producenta. Obszukałam na Dollplanet i nie tylko, ale nie znalazłam identycznych. Panienki przeszły SPA i dostały sandałki z najnowszej kolekcji Szarej Sowy, takie same jak kilka innych bosych panienek.
Ostatnia to Evergreen od Uli. |
Ciągle mam nadzieję, że uda się je zidentyfikować.