Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ania. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 czerwca 2013

ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA




         Minęło już sporo czasu, dokąd przedstawiłam Wam Dianę. Wreszcie nadszedł czas i na Anię. Trochę za sprawą odpowiedniej, wreszcie, sukienki. 


                                          Oto Ania.
                                         (po kliknięciu na zdjęcie lepiej widać piegi)
         Kiedy przybyła do mnie wyglądała tak. Jeden wieli kołtun rudych włosów.


         Oj co ja się namęczyłam zanim rezultat był jako taki.


         Pierwsza wyprawa Ani do szkoły niedzielnej miała jak wiecie szerokie reperkusje w światku Avonlea.


         A wszystko przez ten nieszczęsny kapelusz przybrany jaskrami i polnymi różyczkami, który wstrząsnął Panią Linde. Czyż nie uważacie, tak jak Ania, że w istocie był piękny?


         Ania to miłośniczka kwiatów.


         Romantycznych wędrówek.


         I awantur, jakby chociaż ta ze spacerem po dachu Barrych.


         A pamiętacie, jak Ania i Diana ślubowały sobie dozgonną przyjaźń nad ścieżką zastępującą strumień?


         A kto nie pamięta romantycznej awantury nad stawem Barrych zwanym Jeziorem Lśniących Wód? Tu dziewczęta siedzą sobie całkiem jeszcze spokojnie, ale kto wie jaka myśl kiełkuje w głowie rudego, piegowatego, roztrzepańca.


                   Ania z Zielonego Wzgórza to jedna z moich ukochanych książek. Chętnie do niej co jakiś czas wracam.