Wszystkim dzieciom dużym i małym, wszystkim lalom i misiom, zwłaszcza tym baaardzo grzecznym życzymy dużo prezentów od Mikołaja.
W Świecie Maggie były prezenty i Mikołaje przed i w samo święto. Bo żeby Mikołaj mógł przyjść do Moni i Leloo, najpierw musiał do nas przybyć wcześniej. I przybył jeden z kieleckiej Gromady via Kraków, a drugi chyba z Holandii. I jak to celebryci, ukazali się najpierw na balkonie. ;)
Dziewczynki oczywiście przygotowały ciasteczka, w pięknej puszce z wizerunkiem, a jakby inaczej Mikołaja.
To zawartość puszki.
Mikołaj zrewanżował się góra prezentów
Dziewczynki udekorowały pokój na Mikołajki.
Starsze lale też świętowały po swojemu, zakładając mikołajkowe czapki. Przy okazji wyciągnęły z kufrów zimowa garderobę.
Nie zapomniały też o Mikołajkach celuloidki. I one sięgnęły po ciepłe ciuszki w czerwonym kolorze. Tylko maluchy na razie zimowych ciuszków nie mają.
A Mikołaj po rozdaniu prezentów pospieszył na rodzinne spotkanie. Ma bowiem u mnie dwanaścioro krewniaków z kieleckiej Gromady. Tu stoi na podwyższeniu, żeby było go dobrze widać.