Trudno uwierzyć, że to już siedem lat.
10 sierpnia 2012 napisałam
"Witajcie w świecie dziewczynki, która jakimś dziwnym
zrządzeniem losu, a może przekleństwem złej wróżki jest babcią na zewnątrz, a
dzieckiem w środku. Na zewnątrz żyje w XXI wieku, a wewnątrz w nieokreślonym
czasie ... dawno, dawno temu. Z zewnątrz
w nowym domu na wsi, wewnątrz w baszcie Szarej Sowy na Wichrowym
Wzgórzu... Przewodniczką po tym świecie będzie porcelanowa lalka Maggie. Blog
będzie więc o lalkach, ale nie tylko."
I tak się zaczęło. Dzień później swojego bloga rozpoczęła Metka. W związku z tym razem postanowiłyśmy świętować "okrągłą" siódmą rocznicę. Tym razem wakacyjnie, wielką imprezą na basenie.
Jak rozmach to rozmach. Wszystko musiało być jak trzeba, to i przygotowania trwały sporo czasu. Hitem tego lata stały się pływaczki do drinków, wspaniale pasujące do lalek 12 calowych. Toteż oprócz basenu nabyłyśmy takowe.
Potrzebna też była plaża. Znalazły się leżaki, a nawet kosz plażowy.
Impreza bez baru i drinków, nie byłaby imprezą. Był więc bar, kolorowe drinki, napoje i przystojny barman.
A jak woda, to i ratownik był potrzebny.
I miał sporo pracy bo towarzystwo prawie nie wychodziło z basenu.
Czasami troszkę odpoczywano na plaży.
Czasem ktoś wpadał do baru , a potem zasiadał z drinkiem na leżaczku.
Ale zaraz potem znowu do basenu. Regina upodobała sobie jednorożca.
I przystojnego ratownika.
Asha plotkowała z koleżankami i robiła sobie z nimi sweetfocie.
Junior troszkę buszował w wodzie, ale sporo czasu spędzał w barze.
Barbie też dobrze się bawiła, choć nie rzucała się tak bardzo w oczy.
Najbardziej pomagał nam w sesji wiatr. Szkoda, że ja nie umiem filmiku umieścić, ale myślę, że zrobi to Metka. Wtedy zobaczycie, jak fantastycznie pływało się całemu towarzystwu.
A na koniec sesji niespodziewane atrakcje.
Zdjęć jest o wiele więcej, ale sporo ich zobaczycie jeszcze u Metki, więc nie będę Was zanudzać.
Minęło siedem lat. Moja kolekcja bardzo się rozrosła i zmieniła. Ale są od początku ze mną pewne osoby, którym chciałabym szczególnie podziękować. To Gosia z "Lalkowych przygód z historią stroju i mody". Gosia jest moją najwierniejszą obserwatorką i komentatorką od pierwszego posta do dziś. Chce podziękować też Metce i J.D., które również są ze mną od początku i przyczyniły się do powstania wielu postów, a także do przyrostu "pogłowia" w mojej kolekcji. Dzięki blogowi nawiązałam wiele znajomości, a nawet lalkowych przyjaźni. Dziękuję wszystkim obserwatorom, komentatorom. Dziękuję , że jesteście. ♥♥♥
P.S. Zdjecia niezawodna J.D. Dziękuję. ♥