Szampon ten dostałam w ramach jednej z wymianek w lutym. Szampon ma swoje plusy, ale też ogromne minusy. Jeśli chcecie się dowiedzieć o czym mowa to zapraszam do przeczytania recenzji :)
Cena: ok. 10zł
Dostępność: supermarkety i drogerie.
MOJA OPINIA
Zapach: Nie wyczuwam jakiegoś charakterystycznego zapachu, zwłaszcza rumianku. Przyjemny dla nosa.
Konsystencja:
Żel koloru żółtego ze złocistymi drobinkami, jest ich mnóstwo, ale na szczęście nie lepią się do dłoni, a więc albo zostają na włosach albo giną w czeluściach rur mojej łazienki :D
Opakowanie:
Wysoka butelka z zamknięciem, które widać po prawej na zdjęciu (przepraszam za ten syf, poprzedniczka nie za bardzo dbała o czystość butelki). Takie samo zamknięcie znajdziemy w micelach Tołpy i tego z biedronki. Wygodne, ale nie do przewożenia...
Działanie:
Szampon dobrze się pieni. Nie zmywa olei, nawet za dobrze nie myje. Zwykle myję 1x, tym szamponem muszę 2x... Czyja to wina? Silikonów, których może nie jest wiele, ale dają o sobie znać. Włosy są oklapnięte i naprawdę z wielką ulgą go wykończę... Czy rozjaśnił mi włosy? Wątpię. Zła jestem na ten szampon, bo nie da się do niego użyć odżywki (ze względu na silikony) i dlatego jak tylko zmienię szampon na bezsilikonowy to moje włosy będą wyglądać tragicznie i minie długi czas zanim dojdą do siebie...
OCENA
Nie polecam nikomu tego szamponu. 1/5