Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 lutego 2014

317. Avon Foot Works - peeling do stóp 'Sorbet z papai'

Jestem na jutro zapisana do dentysty. Mama stwierdziła, że to może być zapalenie dziąsła. Dziękuję za przemówienie mi do rozsądku! :*

***

Ten peeling mam z wymianki. Sama pewnie bym sobie peelingu do stóp nie kupiła. Uważam to za zbędny gadżet. Nie, żebym nie dbała o stopy, po prostu wystarcza mi pumeks i krem do stóp :)


Opis producenta:
Skład:

Cena: wg wizaż.pl 14zł/75ml
Dostępność: konsultantki Avon, allegro

MOJA OPINIA
Zapach:
Szczerze mówiąc nie do końca wiem jak wygląda, smakuje i pachnie papaya, ale ten zapach jest cudowny. Owocowy, słodki i otulający. Uwielbiam się w niego wwąchiwać.
 


Konsystencja:
Żel w kolorze pomarańczy z zatopionym mnóstwem malutkich drobinek.








Opakowanie:
Miękka tubka, niestety zamykana zakrętką :( Jest to cholernie niewygodne, zwłaszcza w wannie :/


Działanie:
Peeling jest ostry, ale mam wrażenie, że moim stopom niewiele daje. W sumie częściej go używam do ciała. Jest drobniutki, ale za to ostry. Na dodatek cudownie pachnie. Dobrze ściera martwy naskórek, ale do moich stóp jest średni :)

OCENA
Do wszystkiego, ale nie do stóp :) [do twarzy raczej nie polecam...] Na dodatek drogi w stosunku do pojemności... 3+/5

sobota, 11 maja 2013

81. Maseczka wygładzająca typu "peel off" - Avon Planet Spa japanese sake and rice

Gdy w czwartek przeczytałam na jednym z blogów (klik), że mają usunąć z asortymentu Biedronki płyn micelarny BeBeauty, pobiegłam pędem do Biedronki i z tyłu półki udało mi się je wygrzebać, wzięłam dwa - nigdy nie używałam a tyle to bezpieczna ilość :) Mam nadzieję, że mi się sprawdzi, choć z wodoodpornymi widzę, że ma problem ;) Oprócz miceli, kupiłam też żel-peeling i peeling do ciała :) Zobaczymy jak się sprawdzą :)
A poza tym nie ma co rozpaczać, micele te produkuje Tołpa, a takie same micele są w Auchan, Netto i Kauflandzie (i nie wiadomo gdzie jeszcze ;)) i są w tej samej cenie ;)

 
***

A tymczasem czas na peeling z Avonu - Planet Spa :)
 


Opis producenta:
Wygładzająca maseczka do twarzy. Formuła "peel off" oczyszcza cerę nadając twarzy świeższy, ładny wygląd.

Skład:
Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat, Poloxamer 185, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, Oryza Sativa Bran Oil, Propylene Glycol, BHT, Rice Ferment Filtrate (Sake), Camellia Sinensis Extract, Glycine Soja Extract, Cl 77891

Cena: ok. 24 zł/ 75 ml - ja kupiłam za 9 zł w promocji :)
Dostępność: konsultantki Avon lub allegro :)

Moja opinia:

Maseczkę kupiłam z ciekawości, akurat była promocja (gdzieś w zeszłym roku :)). Nigdy specjalnie nie robiłam sobie maseczek, a mam problemy z wągrami na nosie, stwierdziłam, że ta maseczka z formułą peel off pomoże mi się choć trochę wągrów pozbyć :)
Niestety tak się nie stało, a przynajmniej nie w takim stopniu jakbym chciała. Ale maseczka dość fajnie wygładza, choć nie jakoś spektakularnie. Jednak skóra jest miękka i miła w dotyku :) Na ręce jak widać wycisnęłam kropelkę maseczki. Jest ona bardzo gęsta, gluciasta, ale lejąca :) Należy ją rozprowadzić na skórze równomiernie i nie za grubą warstwę, bo będzie długo schła... 








Mniej więcej tak powinno się to rozsmarować, ale na brzegach nie da się i tak tego tak rozprowadzić, żeby maseczka zeszła w całości, co pokażę na następnym zdjęciu :)














Jak widzicie na brzegach zostały fragmenty maseczki...
Ale to nie przeszkadza :)
Widać też, że maseczka odrywa się w całości. Pod warunkiem, że warstwa jest cienka, bo jak znajdzie się grube, nie wyschnięte miejsce to lubi się wtedy w tym miejscu urwać... :)








Tak wygląda oderwana "firaneczka" :)

Przy nakładaniu jej zapach (?) podrażnia mi oczy i bardzo łzawią. 
Znowu po ściągnięciu jej, nie da się uniknąć miejsc, gdzie trochę maseczki zostało - a to jest masakra, żeby ją wodą usunąć... 
Nie kupiłabym jej w normalnej cenie.
Wydaje mi się, że delikatnie wysusza mi skórę... I uwydatnia moje pory...












Ocena: Maseczka gadżeciarska bardziej, działanie dość kiepskie... Cena zbyt wysoka, chyba że w promocji :) Ale wygodna w użytkowaniu. Nakładam, kąpię się - wychodzę to ściągam i po bólu, nawet mnie nikt nie widzi :)  Dlatego też zasługuje na nie więcej niż 3+/5...

Używałyście maseczek z Avonu? Czy może wolicie w saszetkach? ;)

wtorek, 9 kwietnia 2013

49. Kredka żelowa Avon SuperShock

Czas na słynną już w blogosferze i nie tylko kredkę żelową Avon SuperShock :)
Czy jest nad czym się zachwycać? Zobaczmy :)

Kupić ją można tylko poprzez konsultantkę Avon bądź Allegro :)
Cena wg wizażu to 23zł, ja swoją kupiłam za mniej niż 10zł właśnie na allegro :)

Wygląda jak zwykła kredka do oczu :) Oczywiście posiadam kolor czarny :)

Ma miękki wkład, którym delikatnie rysuje się kreski :) Wyglądają one jak narysowane eyelinerem w płynie! 







Niestety cienką kreskę narysujemy tylko po naostrzeniu jej, a ciężko by było ją ostrzyć po każdym użyciu :( Co też jest nie lada wyzwaniem... Ja swoją wkładam na chwilę do zamrażalnika i wtedy można bez problemu ją zatemperować, nie złamała mi się do tej pory, choć ostatnio tak jakby chwiał mi się rysik, ale wolałam nie sprawdzać czy się złamała :P


Z tego względu, że robiłam nią obrzydliwie grube krechy zainwestowałam w pędzelek catrice.














Pędzelek kosztował mnie 10,49 zł :) Pracuje mi się z nim dobrze, ale nie mam porównania, bo to mój pierwszy pędzelek tego typu :) Być może skłoni mnie to też do zakupu żelowego eyelinera :P W jakimś szalonym kolorze :D













Tak wygląda kreska zrobiona za pomocą pędzelka :) Prawda, że lepiej? Niestety przez to znika więcej kredki, ale przynajmniej jakoś to wygląda :))

Ocena:
Ideał wśród kredek! Choć nie wiem, czy nie wolę eyelinera w płynie... Za dużo mam z nią babrania :( Ale i tak zasłużone 4/5 :D 

A Wam jak się sprawdza? :)

niedziela, 7 kwietnia 2013

46. Mój codzienny makijaż :)

Jak Wam mija to niedzielne popołudnie? :) Mi baaardzo leniwie :)
A teraz chciałam pokazać Wam mój codzienny makijaż :) Wybaczcie niedociągnięcia, nie jestem makijażystką, a ręce się trzęsą :P

1. Zaczynamy od nałożenia jasnego cienia - ja wybrałam srebrzysty cień z mojej paletki z Essence 

2. Rysujemy kreskę eyelinerem - eyeliner z Miss Sporty :)

 Tu powinnam zakończyć swój pokaz xD Bo niestety przy malowaniu tuszem pobrudziłam całą powiekę :( Mam nadzieje, że wybaczycie :)

3. Tuszujemy rzęsy - tusz do rzęs Avon SuperShock


A tak wygląda to w pełnej okazałości:

Do makijażu użyłam (sam makijaż oczu):
- srebrzysty cień z paletki Essence Quattro
- eyeliner Miss Sporty Studio Lash
- tusz do rzęs Avon SuperShock

Jak Wam się podoba? :) Od razu mówię, że mam świadomość, że moje makijaże dalekoo mają do tych prezentowanych przez resztę blogerek :)

niedziela, 24 marca 2013

29. Diamentowa konturówka do oczu - Avon Glimmersticks Diamonds Eye Liner (Twilight Sparkle)

Tak jak obiecałam czas na swatche kredek, które w ostatnim czasie zasiliły moją kosmetyczkę. Dziś zajmę się Glimmersticks z Avonu w kolorze Twilight Sparkle, czyli granatowym z brokatem :)
Opis producenta:
Połyskujące kreski dodają spojrzeniu obłędnej głębi:
- podkreśla oczy i rozświetla je diamentowym blaskiem
- wysuwana, miękka i precyzyjna
- niezwykle trwała.  


Dostępność: wyłącznie konsultantki Avon :( [ewentualnie allegro, ja tak kupiłam]
Cena: 20zł/ 2,3g [za moją z przesyłką wyszło 10zł niecałe oczywiście na allegro]












Moja opinia:

Kredka jest bardzo smukła, ma bardzo przyjemny design. Przede wszystkim jest wykręcana. Jeśli chodzi o kolor to trzeba uważać, bo ja szukałam szafiru, a okazało się, że to granat! W katalogu wygląda to zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Do zrobienia jakiejś porządnej kreski trzeba się trochę namachać... Ale mimo to nie ubywa jej za wiele :) Nie łamie się (mi się nie zdarzyło, trzeba po prostu odpowiednią długość kredki wykręcić). Co do malowania... Pigment nie rozkłada się równomiernie, stąd potrzeba zrobienia kilku pociągnięć a nie jednego, do tego brokat, który na szczęście się nie osypuje. Kreski cienkiej nie zrobimy - można o tym zapomnieć, to dlatego, że nie da się jej zatemperować, oczywiście jak ktoś się napracuje to może mu się uda :P Poza tym wygląda bardzo delikatnie. Wodoodporna - nie ściera się, nie kruszy nic się nie dzieje, tam gdzie ją położymy tam będzie do końca dnia :) Zmyć ją już trudniej, ale nawet płyn do makijażu niewodoodpornego sobie radzi, także nie ma problemu, a już jakiś dwufazowy to jednym pociągnięciem :) Znam gorsze przypadki :)
Teraz pokażę jak wygląda jako swatch na ręce i jak na oku :)




Ocena:
Kredka przyjemna, ale nie zakochałam się w niej. Kolor mógłby być intensywniejszy :)  Oprócz tego kredka niczego sobie :) 4/5

poniedziałek, 4 marca 2013

16. Makijaż z niebieskim akcentem :)

Cześć dziewczyny! Malując się rano na uczelnię, stwierdziłam, że nawet mi to wyszło i postanowiłam zrobić zdjęcie :) 


Do makijażu użyłam:


1.  Najpierw na całą ruchomą powiekę nałożyłam srebrzystego cienia z paletki z Essence.
2. Kredką z Bourjois narysowałam kreskę tuż przy linii rzęs, którą delikatnie zakończyłam "jaskółką" ;) Delikatnie pomalowałam też nią dolną linię wodną.
3. Wytuszowałam rzęsy tuszem z Avonu - SuperShock.

Jak Wam się podoba? Od razu mówię, że nie jestem ekspertem od makijażu :) 
Recenzję powyższych umieszczę niebawem :)
Pozdrawiam, Rzen :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...