Pokazywanie postów oznaczonych etykietą passion fruit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą passion fruit. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 czerwca 2013

118. Peeling Grace Cole - pineapple & passion fruit

Póki co wygrywam moją walkę z sesją :) Jeśli jutro zaliczę jedno kolokwium na odpowiednią ocenę, to zostanę zwolniona z egzaminu i wtedy pozostaną mi tylko 2 egzaminy i po sesji :) 

***
 
Ten peeling kupiłam już chwilę temu w promocji w Hebe za 9,99 :) Dodatkowo miałam bon, więc peeling wyniósł mnie coś niewiele ponad 7 zł :) Interes życia, dosłownie :)

Cena: ok. 15 zł, w promocji w Hebe za 10-12 zł
Dostępność: drogeria Hebe

Skład:

MOJA OPINIA
Zapach: Ananasowy, owocu pasji w ogóle nie potrafię wyczuć. Zapach jest baaardzo delikatny i nie pozostawia po sobie śladu na skórze. Dla mnie to dobrze, choć przy samym użyciu mógłby być bardziej wyczuwalny.

 Konsystencja:

Peeling ma żelową konsystencję (ani rzadką ani gęstą). W nim zatopione są małe przezroczyste drobinki. Żel łatwo się rozprowadza i nie spływa ze skóry.                         
Opakowanie:
Miękka tubka, która stoi "na głowie". Bardzo wygodne zamknięcie i odpowiedni otwór, przez który łatwo wydobędziemy peeling. Tubka jest przezroczysta co ułatwia kontrolę nad ilością peelingu :)

Działanie: 
Z początku wydawał mi się bardzo niepozornym peelingiem, a okazało się, że te maleńkie drobinki potrafią zdziałać cuda - skóra jest świetnie oczyszczona! Może nie pachnie potem, ale od czego mamy balsam, który w tak przygotowaną skórę nam się pięknie wchłonie :) Peeling jest trochę nie wydajny, bo często mi się wyciśnie za dużo, ale nauczyłam się już odpowiednio wyciskać.

OCENA
Bardzo dobry peeling. Mógłby bardziej pachnieć i być bardziej wydajnym, ale mimo wszystko myślę, że skuszę się ponownie, ale na inny wariant zapachowy. Obowiązkowo do kupienia w promocji (która jest często w Hebe). 5-/5

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...