Jako, że byłam konsultantką, to wiele rzeczy mnie kusiło :) Generalnie miałam zamiar większość sprzedać, ale brałam takie rzeczy, żeby w razie czego je bez problemu zużyć ;) Tak też trafiła do mnie ta pomadka. Czy warta jest swojej ceny? :) Zapraszam niżej ;)
Cena: w promocji 5,90 (dla mnie 4,54 :P), normalnie kosztuje 11,90 :)
Dostępność: konsultantki Oriflame
MOJA OPINIA
Pomadka jest bardzo tania, więc za tą cenę rewelacji się nie można spodziewać, ale też jakby miała być kiepska, to nie ma co żałować :)
Jednak wg mnie pomadka jest świetna! Nadaje ustom kolor, nie wysuszając ich. Nawilża, nabłyszcza. Gładko się nakłada. Słowem - cudo :) Jedynie co, robi delikatne smugi na ustach, ale nie wygląda to strasznie ;) Zobaczcie same jak prezentuje się na ustach:
bez pomadki |
z pomadką :) widać lekkie smugi, ale ich tak na pierwszy rzut oka nie widać ;) |
Pomadka ma jednak drobinki, które niektórym nie przypadną do gustu... Jednak wg mnie wcale ich nie widać :) Kolorem jest bardzo podobna do mojej szminki w kredce od Astor w kolorze burnt rose
OCENA
Świetna pomadka w niskiej cenie :) Ja ją bardzo polubiłam :) 4+/5
A może któraś z Was byłaby zainteresowana kosmetykami Oriflame? Zostało mi ich dosłownie kilka sztuk... :) Poniżej na zdjęciach to co zostało. Nie sugerujcie się cenami, to ceny katalogowe, a ja jestem skłonna oddać te kosmetyki za tyle ile za nie dałam :) Pytajcie, śmiało :)
krem bb (odcień light) - 11,11zł, baza pod makijaż - 11,90zł, krem matujący - 12,23zł i krem do ciała - 7,62zł |
tender - 11,90zł, żel pod oczy - taniutki :) 6,08zł, pomadka w kolorze warm fuchsia - ciemna - 5zł, dwie kredki sparkle in paris - srebrna i czarna po 3,81zł |