Poza tym moja mama kupiła balsam do ciemnej karnacji, a ani ona ani ja takiej nie mamy... ;) Jestem totalnym bladziochem. Dlatego też jak zobaczyłam napis "dla ciemnej karnacji" - przeraziłam się... Jak się sprawdził? Zobaczcie same...
Cena: ok. 12zł
Dostępność: Drogerie i Supermarkety
Zapach: Moja wersja jest do ciemnej karnacji i jest o zapachu Cafe Mocha :) Ta druga, do jasnej karnacji pachnie Cafe Latte :) Dziewczyny piszą, że zapach ten przechodzi w ten charakterystyczny dla samoopalaczy, a ja go nie czuję. Ja ciągle czuję kawowy zapach, zero smrodku :)
Konsystencja: Balsam jest nieco mleczkowaty, ale nie ucieka nam z dłoni ;) Bardzo dobrze się rozsmarowuje :)
Opakowanie: Bardzo wygodne i solidne. Otwieranie typu klik. Gdy balsam nam się kończy, można go postawić "na głowie". Choć czytałam, że są problemy z wydostaniem balsamu do końca...
Działanie: Balsam ma za zadanie brązowić i ujędrniać. Co do drugiego się nie wypowiem, bo mało regularnie używam :( Ale do brązowienia już mam coś do powiedzenia :) Otóż: balsam stopniowo nadaje skórze lekki brązowy odcień. Zero solarki, zero pomarańczki. Piękna brązowo-złocista aczkolwiek delikatna opalenizna :) Ale faktem jest, że trzeba go wtedy kilka dni stosować... :) I pamiętajcie wymyć z niego dłonie... Ja na początku o tym zapomniałam i chodziłam z pomarańczowo-brązowymi dłoniami :D
OCENA
Naprawdę skuteczny balsam brązujący o przecudownym zapachu. W dodatku łatwo dostępny i w przystępnej cenie :) 5/5