Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yves rocher. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yves rocher. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 marca 2014

325. Yves Rocher żel pod prysznic pieczone jabłko w karmelu

Wreszcie przyszła wiosna, a wraz z nią parę problemów, na szczęście powoli wszystko się prostuje i mam nadzieję, że będzie mnie na blogu w najbliższym czasie więcej :) A dziś zapraszam na recenzję żelu pod prysznic z Yves Rocher, jest to edycja limitowana o zapachu pieczonego jabłka w karmelu. 
Opis producenta:

Skład:


Cena: ok. 16zł za 500ml (niestety już niedostępne)

MOJA OPINIA
 



Zapach: Słabo wyczuwalny niestety... Czuć jabłko i delikatną słodkość karmelu ;)


Konsystencja: Żelowa, łatwo się pieni.
Opakowanie: 
Duża, sztywna butla, z której ciężko coś wydobyć... 

Działanie:
Jako żel - średnio się sprawdza. Jako płyn do kąpieli już lepiej, ale zapach jest słabo wyczuwalny. Raczej nie wysusza.

OCENA
Żel, czy też płyn baaaardzo przeciętny... Niestety nie zachwyca. 3/5

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że dziewczyna (z którą się na niego wymieniłam) tą limitkę trzymała niczym na "czarną godzinę". Rozumiem jakieś trudno dostępne i wycofane zapachy, ale taki żel, który w dodatku nie zachwyca? Dużo za niego oddałam i w sumie żałuję ;)

czwartek, 30 stycznia 2014

304. Yves Rocher żel pod prysznic czekolada&pomarańcza

Gdy tylko zobaczyłam te żele to aż żałowałam, że mam takie ogromne zapasy i nie mogę ich kupić, ale w końcu stwierdziłam, że trudno... To edycja limitowana, w końcu znikną, a moje zapasy i tak się stale powiększają, to czemu ich nie powiększyć takim cudownym żelem? I tak oto stałam się właścicielką tego przepięknie pachnącego żelu :D


Opis producenta:
Skład:
Cena: 11,90zł/300ml
Dostępność: www.yves-rocher.pl/musujacy_zel_pod_prysznic_czekolada_and_pomarancza
oraz sklepy stacjonarne Yves Rocher

MOJA OPINIA
Zapach:
Znacie delicje pomarańczowe? Płyn do kąpieli Luksji wymięka, OS też wymięka. TO są prawdziwe delicje :D Ma się ochotę wypić ten żel!




Konsystencja:
Mało ma wspólnego z żelem. Powiedziałabym, że to taka prawie nie zastygnięta galaretka ;) 

Opakowanie:
Wygodne zamknięcie na klik. Plastikowa butelka w przepięknej szacie graficznej.

Działanie:
Żel się dobrze pieni i oczyszcza nasze ciało, ale przede wszystkim pieści moje kubki węchowe!! Tak cudownego zapachu w kosmetyku chyba nie poczułam nigdy! Jak dla mnie to żel nie wysusza, ale też nie nawilża naszego ciała. Po prostu dobrze myje i do tego nieziemsko pachnie, czyli spełnia dwie funkcje, które ja wymagam od żelu pod prysznic ;)

OCENA
Zdecydowanie najlepszy żel pod prysznic pod słońcem :) 5/5

Znacie te żele? Który wariant najlepszy? Z maliną, pomarańczą czy pistacją? :))

wtorek, 29 października 2013

234. Yves Rocher żel pod prysznic Un matis au Jardin - konwalia

Gdzieś w okresie wakacyjnym poszła moja mama do Yves Rocher i kupiła tam poniższy żel. Dziś czas na moją opinię o nim ;)

Opis producenta - niestety zginął śmiercią tragiczną po jednym użyciu...

Skład:

Cena: ok. 22zł/200ml.... moja mama z pewnością dała o wiele mniej...
Dostępność: sklepy firmowe Yves Rocher

MOJA OPINIA
Zapach: Idealnie odwzorowany zapach konwalii :)) Obawiałam się, że będzie zbyt mocny, ale jest w sam raz. Mimo, że nie przepadam za tym zapachem to jest całkiem przyjemny :)




Konsystencja:
Żel jest przezroczysty i ma konsystencję trochę lejącą, a trochę galaretowatą ;)


Opakowanie:
Sama buteleczka jest w porządku, choć jest dość twarda i na koniec może być problem z wydobyciem resztek... Zamykanie jest jak zwykle w kosmetykach YR tragiczne... Choć moja mama (z wiecznie łamiącymi się paznokciami) nie narzeka ;) 

Działanie:
Żel dobrze się pieni. Pięknie pachnie konwalią. I w sumie tyle. Nie zauważyłam jakichś większych właściwości poza oczyszczaniem :)) Wydaje mi się wydajny :) 

OCENA
Ot, taki sobie przeciętniaczek, ale może jestem uprzedzona, bo zapach jest dla mnie średni. Ale myślę, że wielbicielkom kwiatów się z pewnością spodoba :)) 4/5

piątek, 18 października 2013

223. Yves Rocher Jardins du monde - żel pod prysznic Ziarna Kawy z Brazylii

Najpierw krótkie info o lakierze, który pokazywałam Wam w środę :) (KLIK) Dorotxy zapytała o to czy z tego rodzaju lakierów są jeszcze inne kolory, od siebie zapytałam czy to na pewno numerek G17, odpowiedź widzicie poniżej :)
"Witamy,   najprawdopodobniej jest to G17 lub G19   przepraszamy że lakier nie miał naklejki, najwyraźniej przeoczyliśmy.    Podobny efekt posiadają lakiery G16, G17, G19, G20."

[nawiasem mówiąc pytanie wysłałam w środę wieczorem, a odpowiedź dostałam wczoraj - szybko :)]

***
 
Jakiś czas temu pokazywałam Wam zakupy poczynione przez moją mamę w YR. Znalazł się tam również ten żel, który kupiła na moją prośbę. Uwielbiam zapach kawy, choć sama jej nie pijam. Dlatego też skusiłam się na ten żel :) 


Skład:

Opis producenta:

Cena: ok. 8zł w promocji, poza promocją - ok. 12zł
Dostępność: sklepy YR lub ich sklep internetowy

MOJA OPINIA
Zapach: Idealny - jest to zapach świeżo zaparzonej kawy :))




Konsystencja: Niby żel, ale jednak kremowy :) Dobrze się pieni. Jest nieprzezroczysty, w kolorze kawy z mlekiem, lubi "uciekać" :)




Opakowanie: Standardowe dla tych żeli. Zamykanie dość uciążliwe - u mnie jest wiecznie otwarte, żeby nie połamać paznokci...
Działanie: Żel ma dość kremową konsystencję, co daje mi do myślenia, że trochę moją skórę pielęgnuje czy nawilża. Jednak wielkiego nawilżenia nie czuję :( Z pewnością nie wysusza ;))

OCENA
Żel myje dobrze, pieni się przyzwoicie, a zapach ma wprost boski ;) Dla fanów kawy idealny :) Dla śpiochów może idealnie z rana pobudzić do życia ;)) 5-/5 mały minus za jednak średnią wydajność :(


 
Jaki jest Wasz ulubiony zapach tych żeli? :)

niedziela, 29 września 2013

205. Żel pod prysznic Jardins du Monde od Yves Rocher - Kwiat bawełny z Indii

Prawdopodobnie w tym momencie taszczę na 9 piętro (spokojnie, jest winda.. :D) moje torby. Dlatego też Was niestety zostawiam z recenzją kolejnego żelu z YR ;) Miłej niedzieli :*

***

Przy którychś zakupach w Yves Rocher mama skusiła się właśnie na ten żel. Jako, że ja też go używam, opowiem Wam o nim trochę ;))




Opis producenta: 

Skład:
Cena: 7,90 w promocji
Dostępność: salony Yves Rocher
MOJA OPINIA

Zapach: Jeśli wiecie jak pachnie nowo kupiona bawełniana koszulka to wiecie jak pachnie ten żel :P Dla mnie dziwny i niespotykany zapach. Jest dość ostry, myślałam, że ten zapach będzie bardzo delikatny, a raczej taki nie jest :)
 

Konsystencja:
Żel ma kremową konsystencję. Jest nieprzezroczysty i jasnego, wręcz białego koloru. Żel dobrze się pieni :)









 


Opakowanie:
Charakterystyczne dla żeli z tej serii. I oczywiście (nie wiem kto je projektował...) ciężko otwierające się... Można sobie solidnie połamać na nim paznokcie.


Działanie:
Żel dobrze oczyszcza skórę, nie wysuszając jej przy tym. Dobrze się pieni. Nie mam mu nic do zarzucenia, ale ten zapach jakoś do mnie nie przemawia :P

OCENA 
Dobry żel o niespotykanym zapachu :) Niestety nie są to tanie żele, lepiej polować na nie w promocji ;) 4-/5

niedziela, 15 września 2013

190. Szampon do włosów I love my planet od Yves Rocher

Szampon ten moja mama dostała za symboliczny 1gr :) Czy warty był nawet tyle? :)



Opis producenta:

Skład:



Cena: 15zł/300ml
Dostępność: sklepy firmowe Yves Rocher

MOJA OPINIA
Zapach: Szampon pachnie cytrusowo, świeżo. Dodaje energii :) Zapach mi się podoba :)

Konsystencja:
Szampon ma żelową, lejącą i przezroczystą konsystencję :) Ale łatwo się go nakłada na włosy. Dobrze się pieni :)
 
Opakowanie:
Nie zrobiłam zdjęcia, ale otwieranie ma dość dziwne i czasem ciężko je otworzyć :) Poza tym bardzo wygodne, ale zamknięcie nie pozwoli na "postawienie na głowie" :(
 


Działanie:
Ten szampon nie miał mieć żadnych cudownych właściwości poza wymyciem moich włosów :) No i jak nie trudno zgadnąć mył je. Dodatkowo nie podrażnił mojej głowy, za co duży plus :) Jest wydajny i ładnie pachnie. Dobrze oczyszczał włosy, nie wiem jak z olejami sobie radzi.., Raz tylko miałam kiepskie włosy po nim, ale to mogło wynikać z czegoś innego :) Polecam go z czystym sumieniem :) 

OCENA 
Przyzwoity szampon, choć może ciut drogi, pewnie tyle bym nie dała za niego :) Z tego względu dostaje tylko 5-/5

Znacie, używałyście? :)

Post opublikował się automatycznie. Wracam dziś lub jutro :)

piątek, 13 września 2013

188. Peeling do ciała Yves Rocher Gommage Abricot

Wczoraj żel pod prysznic, a dziś czas na peeling :) Czy jest równie dobry? :)

Opis producenta:

Skład:


Cena: ok.34zł/150ml - moja mama kupiła w jakiejś promocji za ok. 18zł
Dostępność: sklepy Yves Rocher

MOJA OPINIA
Zapach: Ziołowy, czasem można wyczuć morelę.

Konsystencja:
Żelowa galaretka z zatopionymi drobinkami, poniżej wklejam zdjęcie, gdzie dokładnie widać jak te drobinki są zawieszone w tym żelu :)

Opakowanie:
Miękka tubka z plastiku, zamykanie na klik. Niestety nie widać przez etykietkę ile nam go zostało, choć sam plastik jest przezroczysty ;)






Działanie:
Niech Was nie zwiedzie widok po prawej :) To naprawdę świetny i mocny zdzierak :) Przy moich ostatnich peelingach ten jest najmocniejszy :) Choć otrzymany od Aneni peeling z Farmony to już w ogóle jest tak ostry, że niemal robi mi krzywdę :D
Świetnie oczyszcza skórę, lekko się przy tym pieniąc. Drapią nas bardzo drobne i niepozorne ziarenka :) Nic nam ze skóry nie zjeżdża :) Jestem bardzo zadowolona, mimo, że zbiera różne opinie :) 

OCENA 
Świetny zdzierak :) Ale cena jest za wysoka, można znaleźć tańsze odpowiedniki :) No i zapach nie każdemu będzie odpowiadał :) 5-/5



Dziś jadę do Opola na wesele kuzyna, wracam niedziela/poniedziałek :) Jutro zapraszam na kolejną maseczkę do twarzy w ramach akcji Szukamy maseczki idealnej :) Trzymajcie się!
 

czwartek, 12 września 2013

187. Żel pod prysznic Yves Rocher Jardins Du Monde Grejpfrut z Florydy

Dziś czas na zaprezentowanie Wam żelu pod prysznic z Yves Rocher z serii Jardins du Monde o zapachu grejpfruta :) 


Opis producenta:

Skład:


Cena: mój ok.8zł/200ml, normalnie kosztuje ok. 11,90 (wg wizażu :))
Dostępność: sklepy Yves Rocher

MOJA OPINIA
Zapach: Cudownie orzeźwiający, jakbym pod prysznicem jadła grejpfruta :D Utrzymuje się potem dość długo w łazience i chwilkę na skórze :)



Konsystencja:
Przezroczysty, ale lekko pomarańczowy w kolorze żel o dość lejącej konsystencji :) Dobrze się pieni.
 
Opakowanie:
Tradycyjne jak na Yves Rocher :) Chyba każdy wie jak wyglądają ;) Mała buteleczka, co ma wpływ na wydajność...
 





Działanie:
Żel dobrze myje, dobrze się pieni, pięknie, orzeźwiająco pachnie :) Nie wysusza mojej skóry, ale też jej nie nawilża :) Tego się od niego nie wymaga, więc ma wybaczone. Ma pobudzać - pobudza :D Świetny na upały :) Jest mało wydajny jednak :(

OCENA 
Świetny żel, o energetycznym zapachu, który pobudza do życia o poranku :) Niestety wydajność nie idzie w parze z ceną, ale i tak skuszę się na inne zapachy :)) 4+/5

sobota, 31 sierpnia 2013

176. Bubel! Płyn micelarny Hydra Vegetal od Yves Rocher.

To niestety kolejny Bubel w ostatnim czasie :( A po nim bym się nie spodziewała akurat...


Opis producenta:

Skład:

Cena: Mój płyn akurat jest gratisem (50ml), a pełnowymiarowe opakowanie wg wizażu kosztuje: 37zł/200ml
Dostępność: Oczywiście sklepy firmowe Yves Rocher i zdaje się, że też sklep internetowy :)

MOJA OPINIA
Zapach: Delikatny, kwiatowy. Bardzo ładny :) Przyjemny dla naszego nosa.
Opakowanie: Moje opakowanie z pewnością różni się od pełnowymiarowego, ale jest to maleńka plastikowa buteleczka. 
Działanie: Tu jest masakra. Poza ładnym zapachem płyn nie robi nic! Chociaż nie, robi - rozmazuje wszystko ;) Na pewno nie zmywa makijażu, a przecież od tego jest ;( W dodatku drogi... Całe szczęście, że to gratis... Oprócz tego, płyn nie ściąga skóry i nie zostawia jakiejś tam tłustej warstewki ;)

OCENA  
Bubel po całości ;) Rozmazuje makijaż zamiast go zmyć. Nie polecam... Wczoraj mama postanowiła go spróbować i jej tusz niewodoodporny zmył, ale podejrzewam, że nie tak od razu :) Ja próbowałam wczoraj same cienie zmyć i jakoś mu się nie udało... :) 1-/5

Zawiodłam się na tym płynie...
Znacie go? Co o nim sądzicie? 

sobota, 20 lipca 2013

143. Moja kolekcja mazideł do ust :)

Pomysł na posta podrzuciła mi Malina, a ja stwierdziłam, że to świetny pomysł zebrać moje wszystkie mazidła do ust w jednym miejscu :) Poniżej znajdziecie zdjęcia mazidła wraz z efektem na ustach i moją krótką opinią :) No to zaczynamy...  
Kolejność przypadkowa, ale na samym końcu wybiorę 3 najlepsze mazidła, które z czystym sumieniem polecam :)


A tak wygląda cały mój zbiór: [przepraszam za jakość zdjęcia]


1. Pomadka Oriflame Pure Colour - silver pink (recenzja)
Pomadkę kupiłam za 6,50 :) Spodziewałam się, że będzie się źle nakładać i zbierać w kącikach, jak moja inna z drobinkami, ale zostałam mile zaskoczona :) Pięknie błyszczy, a moje usta są "mokre" :) Polecam :)

2. Szminka Yves Rocher Couleurs Nature - beige austral















Ta pomadka niestety jest przeterminowana, dla mojego dobra nie powiem ile ;) W zasadzie jej nie używam, ale trzymam, bo ma ładne opakowanie i fajny kolor :) Choć na ustach jest strasznie sucha :( Szminka należała do mojej mamy, ale ona nie używa szminek, więc ja sobie ją wzięłam no i tak leży już kilka lat u mnie ;) Na tym zdjęciu wygląda przepięknie i złociście, chyba zacznę jej używać ;)

3. Balsam do ust Tisane
Jest to wygrana w rozdaniu u Nekosmetics :) [nie wiem czemu jej blog zniknął... :(] Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi mazidłami, ale używam go wieczorami lub gdy jestem w domu :) Trochę odraża mnie pakowanie do środka brudnych palców, np. na mieście, gdzie na naszych dłoniach jest miliony zarazków :( Ale w domu, kiedy wiem, że mam czyste ręce chętnie go używam - ma przesłodki zapach i dobrze nawilża, choć ciężko przełożyć balsam z palców na usta :P

4. Szminka Cien nr 13 pink explosion (recenzja)

Kupiłam ją za 5,99 w Lidlu :) Śmieszne pieniądze, prawda? :) Szminka jest bardzo fajna, choć dość sucha, lepiej połączyć ją z jakimś balsamem do ust :) No i niestety jest to dość ciemny kolorek i lubi schodzić nierównomiernie, ale z tym należy się liczyć przy każdej kolorowej pomadce ;) Jaśniejsze kolory z pewnością spisują się o wiele lepiej :) Dodam też, że bardzo zaskoczyło mnie opakowanie, które jest baardzo solidne :)

5. Pomadka do ust Labello o zapachu star fruits i passion fruits















Tą pomadkę przywiozłam sobie z Włoch. Jest dość ciemna i delikatnie barwi nasze usta. Prześlicznie pachnie i jest pyszna :D

6. Pomadka Maybelline Colorsensational 832 Kiss Pearl (recenzja)
Najgorsza z moich obecnych pomadek ;/ Strasznie się roluje i zbiera w kącikach... Mimo to ślicznie, słodko pachnie i ma bardzo eleganckie opakowanie :) Kosztowała mnie prawie 20zł i solidnie zniechęciła do firmy Maybelline, miejmy nadzieję, że Color Whisper na dobre odbudują wizerunek Maybelline w moich oczach ;)

7. Szminka w kredce Astor 009 burnt rose (recenzja
















O niej wszystko napisałam w recenzji :) Jest świetna i bardzo ją lubię :) Nawilża, nadaje kolor, pięknie błyszczy, czego chcieć więcej!

8. Pomadka Essence Kiss Care Love 03 fruitylicious (recenzja


Ta pomadka jest bardzo fajna, ale sztyft jest twardy i ciężko nałożyć ją na usta :P Poza tym nawilża i pięknie błyszczy :)

9. Pomadka zmieniająca kolor od P2 010 unique pink (recenzja)

Nadaje ustom piękny kolor! To dzięki niej pokochałam bardziej kolorowe pomadki, niż zwyczajne bezbarwne balsamy do ust :D Nawilżała usta, które pięknie wyglądały, a po starciu się pomadki z ust, zostawał kolor, przez co nie trzeba się martwić o plamy na ustach :P Niestety dzisiaj się skończyła :) Nie wiem czy się na nią jeszcze skuszę, bo miała dość dziwny zapach... Poza tym mam trochę tych mazideł jak widać :)

10. Błyszczyk do ust Essence XXXL Shine 01 pure chic







Błyszczyk ten wygrałam w rozdaniu u Karoliny G. :) 
Jest przezroczysty, nadaje ustom piękny błysk, nawilża je i zarazem nie kleją się nam usta :) Jest fajny, choć nie lubię błyszczyków :P Czeka na zimę, kiedy będę potrzebować czegoś takiego jak ten błyszczyk :)












11. Pomadka Wibo Eliksir 01 (recenzja)


Przyzwoita pomadka w jeszcze przyzwiotszej cenie :) Toż to grosze kosztuje :) W miarę równomiernie się ściera, łatwo nakłada, nawilża :) Tylko to opakowanie takie brzydkie :(

12. Pomadka Manhattan Soft Mat 53M (recenzja)


 














To niestety nie jest zbyt trafiony zakup :( Szminka nie jest do końca w tym kolorze, jakim bym chciała :P Trochę wysusza usta, ale balsam pod spód i nie ma problemu :) Może jakby była w innym kolorze...

13. Błyszczyk do ust Bell Air Flow 03



 











Te testerki dostałam w box'ie Face&Look - jeden jest mój, a drugi mamy. Trafiły się dwa takie same kolory. W pierwszym momencie pomyślałam: 'O ja cie! Fuksja! Ale super!' - emocje przygasły po pierwszym nałożeniu na usta... Błyszczyk się ciężko nakłada, żeby równomiernie się rozłożył, źle to wygląda. Nie uwierzyłybyście ile stałam przed lustrem, żeby zdjęcie zrobić i żeby to wyglądało "do ludzi" :) Mimo przepięknego owocowego zapachu i przyjemnego smaku nie znalazłam w nich nic pozytywnego :( Klei się, gluty się robią na ustach i w ogóle jest blee. Nie polecam!!! 

14. Balsam do ust Laura Conti





Kiedyś miałam Lip Smackera o smaku bodajże Fanty i stwierdziłam, że za taką cenę (5zł) to nic tylko brać :) Balsam fajny, ale dużego nawilżenia nie ma. Smakuje dziwnie, nie jest niesmaczny, ale do pomarańczy trochę mu brakuje :)












 



15. Maybelline Color Whisper 720 Mocha Muse (recenzja


Najnowszy nabytek - bardzo udany! :) Jest świetna - nawilża, delikatnie koloruje i pięknie się prezentuje, niczym lekki błyszczyk. Idealna na lato :) Czekam na jakąś promocję, żeby kupić inne kolory :P


16. Carmex wiśniowy








Niestety Carmex kompletnie nie przypadł mi do gustu... Fakt, wykończę go, ale kolejnego opakowania na pewno nie kupię ;) - wysusza usta! zamiast je nawilżać...














PODSUMOWANIE
Jeśli przebrnęłyście przez to wszystko, to zapraszam Was na zestawienie moich hitów - wybrałam 3 najlepsze mazidła :) Miałam to zestawić w formie podium, ale nie potrafię powiedzieć, które z nich jest najlepsze, a które gorsze, one są po prostu moimi ulubionymi :)
 [od lewej: Color Whisper, Szminka w kredce Astor, P2 mood lipbalm]

Jako najgorszy bez wątpienia wybieram błyszczyk Bell Air Flow :(

A Wy macie jakieś ulubione mazidła? :) - celowo nie umieściłam tu Eliksira, bo nie używam jej na codzień :) Mimo to ją polecam :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...