Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wellness beauty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wellness beauty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 lutego 2014

310. Olejek do kąpieli Wellness&beauty Vanille & Macadamia

Ten olejek kupiłam już chwilę temu, z pewnością w grudniu. Parę razy użyłam z początku do kąpieli, potem raz do domowego peelingu, raz posmarowałam dłonie, aby je dobrze natłuścić, a potem już do końca swego żywota służył mi w kąpieli ;)) Jak się sprawdził? Czytajcie dalej ;)


Opis producenta:

Skład:

Cena: ok. 7zł w promocji - normalnie koło 9zł
Dostępność: wyłącznie Rossmann

MOJA OPINIA
Zapach:
Miał
być wanilia i macadamia. Macadamia to orzech z tego co zdołałam wygooglać jakiś czas temu. W kąpieli zapach ten zanika, jest przyjemny, słodki, ale jakby owocowy. Gdy posmarowałam dłonie niemal wyczułam mango... Współlokatorka jednak nie potwierdziła, ale też nie powiedziała, że to wanilia i macadamia. Ciężko określić ten zapach, nie jest to zapach obiecany przez producenta, ale z pewnością nie podrażni nam nozdrzy ;)




Konsystencja:
Śmieszy mnie czasem pisanie o konsystencji np. wody różanej czy perfum... Tutaj też ktoś mógłby pomyśleć to samo, ale jednak olejki występują w różnych postaciach, często jako żel. Ten tutaj gagatek jest jednak olejkiem z krwi i kości. Tzn. taką ma konsystencję, skład zapewne nijaki...
Opakowanie:
Plastikowa buteleczka, dość twarda więc olejek musi się wydostawać grawitacyjnie z opakowania, jednak nie ma z tym wielkiego problemu. Otwór też jest dostosowany odpowiednio.

Działanie:
Kąpiel: Trzeba sobie nie żałować olejku w kąpieli... Inaczej nic nie poczujemy. Ale jak już hojnie nalejemy go do wanny tooo: pojawi się nikła piana (niewiele, nie oczekujcie cudów), woda nieco zmętnieje i zżółcieje i pojawi się również nikły zapach tego niby-mango. Czy nawilża? Z pewnością trochę tak. Ja i tak muszę użyć balsamu po kąpieli, więc za bardzo tego nie zauważam, ale wyskoczyło mi parę wyprysków na ciele, co wiążę z tym... Więc może nie nawilżył, ale zapchał :)
Peeling: Połączył ładnie kawę i sól ze sobą, dał nieco nawilżenia, ale nie dałam go też przesadnie dużo, żeby nie zostawiał mi na ciele tłustej warstwy.
Dłonie: Po użyciu peelingu, nałożyłam na paręnaście minut olejek na dłonie. Z pewnością było im ciepło :D Jednak suche skórki, które likwidowałam już kilka razy bezskutecznie peelingiem i kremami wreszcie zniknęły, więc może jednak.

OCENA
W kąpieli jest bardzo niewydajny. Jednak ma swoje plusy. Ulubieńcem nie został, ale pieniędzy wydanych na niego nie żałuję i go lubiłam 3+/5
Ocena niska, bo jest w sumie kiepski, ale warto go wypróbować :) Mi w sumie ciężko było się z nim rozstać, ale nie mogę go ocenić wyżej, bo w sumie nie spełnia żadnych obietnic, zwłaszcza zapachowych.

Używałyście go? Jestem ciekawa co Wy o nim myślicie :) Może miała któraś z Was tą drugą wersję, bodajże z trawą cytrynową?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...