No takiej połamanej, jak sprężyna z urządzenia zwijającego smycze na pekińczyki, gdy pańcia przedawkuje ajerkoniak i zapnie do niej dobermana...
|
"ERLOSCHEN SIND UNSERE NAMEN ABER UNSERE TÄTEN LEUCHTEN" Zgasły nasze imiona - ale nasze czyny świecić będą wiecznie |
|
Państwa centralne przykładały wielką wagę by w jakikolwiek sposób nadać sens maszynowej rzeźni i wojny światowej. Stąd ter wszystkie patetyczno/patriotyczne inskrypcje cmentarne. Tak naprawdę, to ogromna ilość pochowanych tam ludzi nie dokonała żadnego czynu, poza byciem przywiezionym tu i śmiercią czy to z chorób, czy przypadkowego odłamka, lub wypadku w własnych szeregach. To było zaplecze frontu, kilkanaście kilometrów od linii okopów. |
|
powiem to prosto z mostu |
|
Porcje duże, bardzo mięsne, nawet za bardzo, ale i tak smaczne i relatywnie niedrogie. W sam raz na obiad przed pracą. |
A potem już grzecznie mna velo - Dunajec i tym szlakiem na Ostrów, Kępę Bogumiłowicką a na koniec Mościce. Żaden wyczyn, żadne niesamowite zdarzenia, ale i tak warto pokręcić przed czy po pracy... zwłaszcza gdy ma się ją siedzącą.