Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lasy Radłowskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lasy Radłowskie. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 kwietnia 2020

Ostatni dzień przed zamknięciem

Koronawirusowe szaleństwo trwa nadal, ale w tej chwili zaczynają przeważać postawy racjonalne. ludzie zrozumieli że są rzeczy gorsze od samej choroby. A kwarantanna dla wszystkich jest po prostu nie do przyjęcia. Głód, bieda i inne choroby zabiją więcej ludzi nić koronawirus! Na szczęście zaczyna to docierać do rządzących. Szkoda że tak późno, szkoda że takim kosztem. Oczywiście nie mam słów miłosierdzia dla panikarzy. Jak by kogoś interesowało to należę do tej szlachetnej garstki Bożych szaleńców którzy gotowi są wypić szklankę wody z rzeki, podczas epidemii cholery, tylko po to by udowodnić że się nie boją (przy okazji udowadniają też że nie są nieśmiertelni), poprawcie mnie bo nie pamiętam, aby nie Dostojewski był takim kozakiem?  

O ile mogłem zdzierżyć zamknięcie szkół (mój stosunek do obowiązującej formy edukacji szkolnej jest delikatnie mówiąc mało entuzjastyczny), zamknięcie galerii handlowych przyjąłem z ukontentowaniem, a kwarantanny dla osób z grup ryzyka ze zrozumieniem, o tyle zamykanie lasów uznałem za szczyt zidiocenia i... do dziś zdania nie zmieniłem! No ale mieli zamknąć lasy! Więc ten ostatni rajd musiałem sobie urządzić. 

I żeby było weselej, info o zamknięciu lasów docierają do mnie gdy siedzę na dniówce w pracy!  Więc zaraz po szychcie po prostu odpalam rower i grzecznie jadę... nie do domu! Ba całkiem w drugą stronę jadę. A nawet w trzecią bo w drugą to było by na zachód, a ja walę na północny zachód, bo most w Ostrowie też zamknęli i muszę kręcić na Biskupice. Faajnie.

No to po drodze, hmmm... no jak tu sobie odmówić pobaraszkowania po okolicy?

Ale jak zwykle zobaczcie sami: Wpierw mapka z Traseo.


Zobacz trasę w Traseo

Fajne prawda? Jak zwykle zachęcam zrobić klik w mapkę i oglądnąć zarys trasy. A teraz zdjęcia.
 BOBROWNIKI WIELKIE

 piękna wierzbowa alejka pośród żwirowni.
 
 Ot żwirownie rzeczone. Dużo to Żwiru a i dziwić się nie ma czemu, bo wszak Dunajec to najstarsza polska rzeka. i żeby było śmieszniej, onegdaj (znaczy ciut dawniej niż wczoraj jakieś circa about 30 milionów lat temu) gdy Orogeneza Alpejska wypchnęła dno Paratetydy i zaczęły kształtować się Karpaty to Dunajec płynął nie do Bałtyku, którego jako żywo nie było ale do... Morza Czarnego (które wtedy nie wyglądało tak jak obecnie... no ale było.
Wieć wiecie przez to 30 milionów lat z haczykiem to się co nieco kamyków uzbierało...   

 A ten mostek to sobie zostawiłem na zaś

JURKÓW / ŁĘG TARNOWSKI
 Neogotycki kościół pod wezwaniem św. Trójcy

 I kawałek dalej na północ św. Sebastian - eklektyzm ale dość rzadko spotykany bo barok z klasycyzmem łączący.  Maleńki kościółek, w zasadzie duża kaplica. 

ILKOWICE
 Bardzo ciekawa figura św Jana Nepomucena. 
Jej usytuowanie wskazuje na spore zmiany ktore zaszły w ukształtowaniu terenu. W tym miejscu musiała biec droga do przeprawy przez Dunajec, prawdopodobnie bród, albo prom.
Rzecz doczytam i na pewno przy następnej okazji będzie już pełna informacja.  


 Podpis zbyteczny.

BISKUPIC RADŁOWSKIE
Aczkolwiek teren po stronie Żabna
 Cmentarz wojenny nr 258. 
Gdy drugiego maja 1915 roku odziały Austro-Węgierskie i Pruskie przystąpiły do wielkiej bitwy której celem było przełamanie frontu 3 armii generała Radka Dimitriewa, od samego początku było wiadomo że uderzenie musi wyjść na całej linii styku obu ścierających się stron, a od kilku miesięcy front stał na Dunajcu... I wyszło. A tu spoczywają ci którym już nie dane było iść dalej... 
 Po drugiej stronie drogi jest inny cmentarz - żołnierzy carskich. Pokazywałem kiedyś na blogu, ale jeszcze i tam wrócę... jak Bóg da.  

 Na tymże pomniku centralnym.
Ale znak jeszcze z czasów II RP! więc wart pokazania! Niewiele już takich się ostało. 

RADŁÓW
 Stary młyn i spichlerz.
 


W latach 70-ych był taki modny prąd w literaturze SF, dotyczył osób które same siebie więziły. Same sobie wymyślały zasady które koniecznie należy przestrzegać, ograniczenia itp. No to takie nawiązanie do tamtej literatury:
Jestem za kratami, prawda... ale to nie ja jestem w więzieniu! Nie budujcie swoich własnych więzień, nawet jeśli brak Wam odwagi, by otwarcie burzyć więzienia budowane dla Was przez politykę, media, propagandę, internet czy innych ludzi... to przynajmniej nie pomagajcie w tej budowie. A najfajniej by było gdybyście tak cichaczem, kamyk po kamyku rozkopywali ich fundamenty... a wtedy mury runą, runą, runą...

 Kościół p.w. św. Jana Chrzciciela - piękny stary, choć zniszczony w czasie I wojny okrutnie to nadal bardzo wart uwagi. 

 Idiotym naszego dnia codziennego - prawda że człowiek na wózku tylko marzy o takim miejscu i schodach...?! 

NIWKA
 Cmentarz wojenny nr. 259

WIERZCHOSŁAWICE
 Zagroda Witosów

ŁĘTOWICE
 "Panie a co pon tak ty ruderze zdjencia robi? Mało to innych, nowych domów?" hmmm... niemało... ale te rudery ciekawsze.

 Bardzo ciekawa figura Chrystusa - ale już mnie ciut czas goni, czyli zostawiam sobie dokładne oględziny na zaś. 

DĘBINA ŁĘTOWSKA
 BARDZO ciekawa kapliczka w formie latarni. Myślę że forma jest przypadkową kalką, ale muszę temat rozgryźć czy gdzieś tu nie ma cmentarza cholerycznego. 

A potem zjazd w las - i oczywiście jak zwykle narympałing, bo jadę puki puszcza, a jak przestaje puszczać to już mi się nie chce wracać po śladach, więc walę na chama do przodu. póki da się poradzić to prowadzę, a potem najwyżej niosę, ale nie zawracam. 
Tym razem przebijam się do ścieżki leśnej o której wiem że jest, ale zmyliła mnie inna wydeptana przez wędkarzy kłusujących na zalewach... tak macie rację także wyrobiskach pożwirowych. 

BIADOLINY RADŁOWSKIE
 Wiatka leśna - stosunkowo mało znany obiekt, ale cieszący się legendą pośród lokalnych rowerzystów - a ja dzięki temu zdjęciu wygrałem kolejną bandankę klubową! 

 Wnętrze - no w sam raz na imprezkę... tyle że koronawirus całe towarzyskie życie zdusił.

Ale pora się zbierać - czeka mnie teraz ostra jazda na wschód a ze wschodu wieje... czyli nie nadgonię.  

ZAKRZÓW
 A się ściemnia!... 

ZGŁOBICE - Dunajec
 coraz bardziej
i coraz bardziej wieje - do tego stopnia że zjeżdżając do Tarnowa ze Zbylitowskiej góry musiałem pedałować!!! Choć zazwyczaj tu nie kręci się nigdy a używa hamulców!. 

TARNÓW
W domu jestem już późnym wieczorem.

No cóż nie wiem jak Wy ale ja CAŁY czas kwarantanny i obostrzeń jeździłem - pod różnymi pretekstami, czy to do pracy, czy  na cmentarze, czy do paczkomatów Inpostu czy do sklepu, ale stale.

Pozdrower i do zobaczenia na szlaku.

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Tarnów - Brzesko - Tarnów, środkiem

Jeszcze raz to samo - Poprzednio wgrywałem zdjęcia bezpośrednio z linku do Zdjęć Google - widocznie jest jakiś zakaz bo tam gdzie nie jestem zalogowany faktycznie zdjęć nie widać - teraz "przepuściłem" je przez swój komputer i powinno być Ok. Przepraszam za kłopot. 

Co to jest środek? To umowne, ale w zasadzie środek to jest to między tym a tamtym. Tym jest Droga Krajowa nr. 94 a tamtym linia kolejowa Tarnów - Kraków. A co?
Założenia rajdu są proste:
1 - muszę dojechać do Brzeska (jadę bo muszę, a na rowerze bo lubię)
2 - szukam drogi wschód - zachód - mniej więcej najkrótszej
3 - szukam ciekawostek w terenie który znam bardzo słabo.

Taki program znaczy w sumie jedno - będzie mało czasu, będzie cisk, będzie błądzenie, będzie wiatr, bezdroża, lęk przed pomyleniem drogi, mówiąc najkrócej - będzie przygoda!

Co gorsza kilka dni wcześniej zamknięto most w Ostrowie i teraz czeka mnie powrót na tę samą drogę - nie lubię tego, ale alternatywy praktycznie nie mam. No to co będę długo się rozpisywał - W drogę!





MIKOŁAJOWICE



Ładna zabytkowa kapliczka z ufundowana za wójta Józefa Stroiny w 1862 roku. 
W Mikołajowicach jest jeszcze kilka ciekawostek, ale przejeżdżałem obok tej, nie szukałem innych, bo by mi pół dnia zeszło. 

WOLA ZAKRZOWSKA



Mało już takich cudeniek w krajobrazie... oj mało - a szkoda. 
jakiś miejscowy wychodzi za próg, zwabiony obcym który coś się kręci, coś foci, a diabli wiedzą czy czegoś nie psoci? ;)

DĘBINA ZAKRZOWSKA

Pomnik poległych lotników  RAF. Załogi Halifaksa lecącego z zaopatrzeniem dla Armii Krajowej. 

resztki rozbitej maszyny

Kapliczka domkowa, z figurą Św. Stanisława biskupa męczennika. 
niezłe miejsce do wypoczynku - ale jest tak zimno że nawet nie próbuje siadać - wychłodzę mięśnie i potem już jazda będzie męką.


A tak to wygląda wewnątrz. 

BIADOLINY RADŁOWSKIE

Ciekaw przydrożna figura maryjna - Bardzo bogato płaskorzeźbiony cokół - artystycznie na kolana nie rzuca, ale ciekawostka pierwszej wody - czuć ciężar stuleci. 
Nie znalazłem daty powstania, ale koło dwustu ma. Fundator to... uwaga! Mało spotykane imię..
Adeodat Ian Martyński
M: (mieszczanin?) z Borzęcina.

Punkt widokowy - jednakowoż widoki nietęgie były. 

MASZKIENICE
Ciekawy neogotycki kościółek. Ładnie zadbane otoczenie, niestety zawarty na amen. 

W koło kościoła ładne mozaiki.
Oraz ciekawe kapliczki..

Kawałek dalej naprawdę urokliwa figura maryjna, niestety nie dość że obsadzona thujami, to jeszcze obudowana jakimś makabrycznym rusztowaniem - zakładam że miało chronić i zdobić.... ale nie zdobi! A na dodatek utrudnia odczytanie lub sfotografowanie szczegółów. 

BRZESKO
W zasadzie opłotki Brzeska - szczera wioska a nie miasto, no ale tak jest wszędzie
Figura maryjna z 1867 roku, dość prymitywna, ale cokół bogato płaskorzeźbiony, a całość starannie zadbana.
Myślę że w tym domu mieszkają potomkowie fundatorów Zofii i Szczepana Czyżów. (Szczepan pisany "Scepan"). 

Kapliczka z 1984 roku - niby współczesna, ale robiąca dobre wrażenie - pasuje tu stylistycznie.

Krzyż kamienny z ósmego listopada 1846 roku. Doprawdy nieczęsto się spotyka daty dzienne takich fundacji. Katarzyna i Jan Stecowie byli bardzo dbali o szczegóły. Znam kilka Steców - szukam pośród nich potomków tamtej rodziny.   

Kolejny śliczny obiekt, to figura maryjna. Bardzo bogato zdobiona z 1889 roku. 

Koleżanki Marzenki, to cudowne ciepłe osoby, wszystko już miałem gotowe, zatrzymałem się tylko na chwilę rozmowy. I rozpocząłem powrót. 
"Frasobliwy" - na cokole zatarto wszystkie inskrypcje, ale obstawiam także połowę XIX wieku.

Powoli wyjeżdżam z miasta, to już ostatnie metry przed obwodnicą, tory kolejowe przejechałem (w zasadzie pod nimi) kilka kilometrów wcześniej, nie taki był plan, ale po analizie mapy, nie dostrzegłem innego szlaku, którym bym wcześniej nie jechał.  
Figura św. Stanisława Biskupa Męczennika - Sama została rozbita przez jakiś samochód - nie wiem czy był to pojazd budowy autostrady, czy prywatne auto - ale zniszczenia były podobno ogromne. 
Staraniem jednak dobrych ludzi - zabytek poskładano, naprawiono i ustawiono od nowa! Znamienne. Niesie nadzieję.   
SZCZEPANÓW
Byłem w Szczepanowie mnóstwo razy, Dlatego staram się objechać możliwie nowymi ścieżkami - nie jest to specjalnie możliwe i kilkaset metrów muszę powtórzyć - ale trudno.

Prywatna posesja - aparatem bez zoomu nie jestem w stanie ściągnąć szczegółów. na pewno zabytek, na pewno XIX wiek, ale nic więcej nie wiem...

STERKOWIEC
Krzyż przydrożny.

Tu odległość nie przeszkadza, ale czas i deszcze zrobiły swoje - piaskowiec rozmyło tak jak na wielu cmentarzach - szkoda. Może ktoś zapamiętał?

BIADOLINY SZLACHECKIE

Cmentarz wojenny 271. Kolejna z tragicznych pamiątek po I Wojnie Światowej. Szczegółem wartym odnotowania jest mogiła artylerzysty fortecznego z Krakowa - to ci mężczyźni obsługiwali ciężkie działa kolejowe, które ostrzeliwały linię Dunajca na której w zimie 1914/15 roku stał front. Prawdopodobnie też stąd ostrzeliwany był sam Tarnów. 
Kapliczka leśna.

Chwile później wjeżdżam w Lasy Radłowskie. Znów dubluję trasę którą już kiedyś jechałem, ale raz że było to stosunkowo dawno temu, a dwa że i tak nie mam specjalnego wyboru, mógł bym szukać przesieki bardziej na południe - jednak słychać strzały, trwa polowanie i jakoś dziwnie nie ufam w trzeźwość osądu myśliwych, wprawdzie mam czerwoną kurtkę, ale... wolę  by była bez przestrzelin.

Kilka kilometrów fajnego leśnego traktu kończy się. Przede mną

ŁĘTOWICE
Neogotycka kaplica. Przed nią plac zabaw i skwer z fontanną - fenomenalnie "zagospodarowane" fundusze unijne... 

Drewniana dzwonnica - nie zabytek ale i nie nowa.

Pomnik poległych mieszkańców wsi w czasie wojny Wojny Światowej 1914 - 1920. !!! Jak im się udało to przepchnąć w czasach PRLu? Nie mam pojęcia - być może lokalne władze wolały nie widzieć, nie chcąc zadzierać ze społecznością, a oficjele wyższego szczebla po prostu tu nie trafiali...

Cmentarz wojenny nr. 283. To już polegli w maju 1915 roku podczas operacji Gorlicko-Tarnowskiej.
Maleńki wciśnięty między drogę a prywatne posesje - chyba zawadza - ale trudno. Zawaliła gmina dając pozwolenia na budowę domów w takim układzie - zresztą kto mógł się spodziewać, że lokalna drożyna stanie się tak ruchliwym szlakiem komunikacyjnym?

A potem w szybko zapadającym zmierzchu, przy stale obniżającej się temperaturze z wiatrem nieprzyjemnie studzącym rozgrzane mięśnie powrót do domu. Już bez radości z determinacją i uporem.
 Za to w domu, gorąca kawa... po chwilę druga i jakoś do siebie doszedłem. 
A dla Was pozdrowienia.