Kamień jak kamień ale nad Jaśliskami, czyli niby kamień a Kamień!
Start z Lipowca... asfalt kończy się tuż za Jaśliskami. Zwracam Dziewczynom i Piotrowi uwagę na brak wron... zawróciły już dawno, napisał bym jeszcze coś o psach i czym szczekają, ale... no wiecie... psów już też nie ma. W zasadzie nic nie ma poza Ostoją - takim gospodarstwem agroturystycznym na końcu świata, bo z punktu widzenia reszty Polski, to jest koniec świata.
Parkujemy koło słynnej lipy (no w końcu nazwa miejscowa zobowiązuje) i dalej już pieszo, ja w bród - jakoś tak w "Niskim" inaczej niż w bród to nie widzę... no chyba że nie ma brodu, no to wtedy po moście, ale bez radości.
Taki kamyk... ;)
|
Startujemy |
|
Na prawo most, na lewo bród a środkiem Bielcza płynie
|
|
Relikty cmentarza
|
|
Nie kuszą takie przestrzenie by iść? Mnie szaleńczo kuszą.
|
|
Na pamiątkę po I Wojnie. Kapliczka budzi kontrowersje, podobno ktoś może ją źle odczytać, że tam toczono walki w czasie "Operacji Gorlicko-Tarnowskiej" i że było to w 1918 roku - nie wiem, ja tego tak nie odczytuję, inna sprawa że akurat orientuję się w historii nieco lepiej niż przeciętny turysta.
|
|
dawne kamieniołomy - dopiero na mapie dostępnej w naszym noclegu wyczytałem iż noszą miano "Starych Jam" - ma to sens. Oczywiście mapę kupiłem i już zdobi moją kolekcję.
|
|
Dwoje na szczycie... A nie chwaląc się trochę kamyków sam doniosłem i teraz ten kopiec jest ciut większy.
|
|
Oczywiście też mały "kopczyk papieski"... Ale już jest większy niż był przed moją tam wizytą
|
|
Ania, Iza, Piotr i kopiec
|
Jemy, pijemy i dalej idziemy. Teraz celem jest granica państwa i szlak graniczny
|
Piotr, Iza, Aneczka - na granicy
|
|
jak szaleć, to szaleć ;)
|
|
A się jeszcze jeden Żubr uchował... Chyba mu ciepło w plecaku było... ;)
|
|
Żywiec gruczołowaty
|
|
Źródliska Bielczy
|
|
Knieć błotna - kaczeńcem zwana
|
|
Lepiężnik czerwony
|
|
Kolejna z bezludnych wsi w Beskidzie Niskim
|
|
w zasadzie by być wiernym samemu sobie powinienem przejść w bród - ale chciałem zaimponować Aneczce i przeszedłem po legarach - tyle zostało z mostku.
|
|
Opuszczony PGR
|
|
W czasie zdobywania PGRu, rozrywam sobie spodnie na tyłku, fakt były już sfatygowane, ale mi ich żal, ponadto nasze Panie, wykorzystują okazje i starają się nadtargać je jeszcze bardziej. Inna sprawa że te trekkingówki z Decathlonu są bardzo obcisłe w udach i jeśli przed podniesieniem nogi nie naciągnie się nogawek, to blokują, blokują póki nowe, jak się wytrą to puszczają.
|
|
Cerkwisko w Lipowcu
|
|
I znów przeprawa nie w bród, ale i tak nie po mostku
|
|
Ma Dziewczyna talent do wynajdywanie takich miejsc noclegowych w których wygląda najładniej... ;)
|
|
Ładnie tam, ładnie
|
|
Dopiero niedawno dowiedziałem się przy okazji dyskusji na fejsie że "Pod Bieszczadem*" prowadzi córka szefa Gutkowej Koliby (po drodze z Jaślisk do Lipowca - tam też idzie szlak na Kamień, zwany "drogą spirytusową")
|
No to jeszcze coś zjeść, wypić, wykąpać się i iść grzecznie spać, rankiem nie ma lenistwa - kolejny szlak czeka - ciekawe czy zgadniecie co będzie następne?
* - Bieszczad to inna nazwa Kamienia nad Jaśliskami