Och, och, jak przyspieszam. Dwa dni pod rząd, łolaboga. Tym razem cukierkowo będzie. To dla upamiętnienia odkrycia przepisu na dobry biszkopt. Ciągle mi takiego brakowało i w końcu kiedyś znalazł się jeden godny zapisania. Nigdy nie piekę samego biszkoptu. Zawsze jest on bazą dla jakiegoś przyjemnego, owocowego ciacha. Przetestowałam połączenie z jabłkami, truskawkami, śliwkami i brzoskwiniami. I nie byłabym w stanie wybrać, który smakował mi najbardziej.
Dlatego dziś scrap na słodko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz