Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rescrap. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rescrap. Pokaż wszystkie posty

19 lutego 2013

Koperta na drugim planie

Bohaterką dzisiejszego wpisu powinna być koperta. Sama ten temat rzuciłam rescrapowej drużynie.


I owszem, koperta jest, ale możecie jej nie zauważyć, oślepione blaskiem różowych cekinów. Ich pokaźnym workiem uraczyła mnie Mira i naprawdę nie mogła lepiej trafić.




Ale wróćmy do koperty. Postanowiłam wybebeszyć tę po wyciągu z banku. Aż trudno uwierzyć, jakie piękne wnętrza kryją się czasem w zwyczajnej kopercie. Ten wzór w trójkąty absolutnie mnie powalił i aż nie mogę się doczekać kolejnych wyciągów.
Mam nadzieję, że już powoli odzyskujecie wzrok po tej dawce blasku. Nie dość, że cekiny, to jeszcze takie gwiazdy!

5 lutego 2013

Taśma malarska, co znika

Ostatnio trochę się obsunęłam, za to dziś przystępuję do rescrapowego wyzwania w pełnej gotowości. Tym razem wyzywał Agiszon, który zobaczył kątem oka taśmę malarską i kazał nam jej użyć. Niecnie! Ale kto da radę, jak nie my?



Zabawę z taśmą zaczęłam od przyklejania jej do papieru bez składu i ładu. Przyklejałam, odrywałam, przyklejałam, odrywałam. Niemal jak na depilacji woskiem. A przy okazji za każdym razem papier się nieco uszkadzał. Bawiło mnie to niemal tak bardzo, jak pstrykanie folią bąbelkową, więc poniszczyłam karteczkę solidnie. Nie wiem, czy dobrze to widać, bo potem pochlapałam wszystko na biało i obraz zniszczeń uległ zmianom. W końcu porzuciłam głupie zajęcia i przykleiłam taśmę w tle. Jej kolor zgrał się z nim tak dobrze, że w sumie można jej nie zauważyć.



A w roli głównej moje ulubione ostatnio zdjęcie. Durne, nieostre, ale wygląda jak co najmniej z lat 70. To się chwali.
Lećcie teraz zobaczyć resztę prac rescrapowego zespołu, jako i ja lecę!

1 lutego 2013

[Przyklej to!] Szampańsko (ocenzurowano)

Ponieważ minął już miesiąc od Sylwestra, oswoiłam się nieco ze zdjęciami i postanowiłam sklecić album. Śmieciowy na maksa, ale o tym więcej na Przyklej to!
Ktoś narzekał, że mało albumów u mnie? To proszę bardzo. Jeden po drugim.
Ale ja może trochę o Sylwestrze. Nie wiem co się stało, ale Luby w grudniu zaczął dopytywać, czy coś planujemy. On, który zazwyczaj ma gdzieś takie okazje. Ale planów nie było. Jakoś to tak wygląda, że dopóki my zapraszamy, to wszyscy są chętni, a jak nie zapraszamy, to nikt się nie garnie. Powstał więc plan oglądania filmów w piżamach, z butlą szampana w ręku. Aż tu nagle wylądowaliśmy w Białymstoku. Sama nie wiem, jak to się stało. Chyba po prostu zwaliliśmy się Uli i Grzesiowi na chatę. Plan samej imprezy pozostał bez zmian. Mamy wszystko gdzieś, nie szykujemy się, pijemy szampana i olewamy wszystko. Stąd na zdjęciach Luby w szortach, ja z oklapłym włosem i bladym okiem. Siedzieliśmy tak sobie przy stole, siedzieliśmy. Mało brakowało, a o północy poszlibyśmy spać. Ale nagle coś w nas wstąpiło. To coś to chyba był wesoły duch disco-polo. I koniec końców brykaliśmy do 6 do coraz bardziej żenujących rytmów. Zdjęcia trzaskałyśmy z Ulą w ilościach hurtowych, a gdy teraz je oglądam, myślę sobie, że jednak można było się nieco przed tym Sylwestrem ogarnąć. No ale jest jak jest. Do albumu wrzuciłam tylko kilka fotek, a resztę mogę oglądać tylko po kilku głębszych. Ale zabawa była niezapomniana, o!

 





A swoją drogą już kilka dni temu nasza rescrapowa grupa pokazywała pracę z udziałem dziurkaczowego konfetti. Ponieważ klejenie mojej  chwilę zajęło, wrzucam z dużym opóźnieniem. Ale wrzucam!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...