Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyklej to. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyklej to. Pokaż wszystkie posty

8 maja 2013

Playmate maja feat. Timbaland

Jeny, jeny, jestem dziewczyną maja! Gdybym miała być w jakimś kalendarzu, to maj byłby fantastycznym miesiącem. Ale że na razie muszę jeszcze kilka kilogramów wytopić, by znajdować się na rozkładówkach, to majową dziewczyną jestem na blogu SODAlicious! Dziewczyny zaprosiły mnie do bawienia się ich papierami co wtorek w tym miesiącu i zaczęłam właśnie wczoraj.


A że łączenie scrapowych materiałów z makulaturą to moja prawdziwa passssja, to Sodowe papiery skonfrontowałam z... gazetką Lidla. Więcej o wspaniałej lidlowej publikacji dowiecie się z bloga Przyklej to!




Gwoli wyjaśnienia, na pierwszym planie fotki znajduje się piwo bananowe. Natomiast z tyłu jest fun. I wszystko jasne.

28 kwietnia 2013

Z mapką po emocjach

Ciągle nie nadążam, ach, och. Skończył się właśnie nasz kwietniowy tydzień inspiracyjny na Przyklej to!, a ja właśnie postanowiłam o nim poinformować. Brawo, ciociu Lejdi!
Nic straconego, bo wprawdzie nasze prace zostały pokazane, ale konkurs dla czytelników trwa nadal. Znów mamy do wygrania świetny zestaw nagród. W dodatku bardzo powiązany z tematem tygodnia. Przez cały tydzień używałyśmy w naszych pracach map, więc czy może być lepsza nagroda niż podróżnicze papiery SODAlicious? Kto chce się zmierzyć z tematem i mieć szansę na wygraną, niech bryka szybko na bloga.
A tymczasem pora na moją pracę z mapą. Robiłam ją po nocy, w stresie, że się nie wyrobię. Nie spełniła więc moich marzeń. Ale za to jest w niej sporo emocji. Choć to LO, to takie trochę żurnalowe.
Być może moją mapę trochę za bardzo upstrzyłam i mało ją widać, ale trudno to już cofnąć, hyhy.
Skąd taka szara mapa? Na początku planowałam scrapa z turystyczną mapką z jakiegoś miasta. Wiadomo, zawsze można fajnie oprawić w ten sposób wspomnienia. Aż tu nagle, pewnego pięknego dnia otwieram kopertę z listem, standardowo oglądam jej podszewkę, czy aby nie ma ładnego wzoru iiiiiii... widzę właśnie to! Naprawdę takie skarby potrafią się kryć w dziwnych miejscach, że trudno to ogarnąć umysłem.
Zrezygnowałam więc z pracy podróżniczej, a poszłam w metaforyczne uniesienia. Lejdi liryczna.





Żeby recyklingowi stało się zadość, połączyłam szare wnętrze koperty z intensywnie żółtą wkładką ogłoszeniową z darmowej gazetki promującej uroki Białegostoku.
Mam nadzieję, że wkrótce ponadrabiam zaległości. Scrapowe, blogowe, towarzyskie, wszelakie. Czekam niecierpliwie na relacje z krakowskiego zlotu, bo bardzo chciałabym chociaż na fotkach zobaczyć, jak było.

26 kwietnia 2013

Będziem Przyklejać To! w Warszawie

Kiedy jeszcze przyznawałam się, że studiuję na polonistyce (teraz już się nie przyznaję, bo w tym roku obchodzę dziesięciolecie rozpoczęcia tej bzdury, chyba tort zakupię), każdy czuł się w obowiązku zapytać, czy planuję być nauczycielką. Takie pytania mogli zadawać tylko ludzie, którzy nie mieli pojęcia o tym wydziale. Bo żeby uczyć bachory za marną kasę i wylądować ze śmietnikiem na głowie, to najpierw trzaba od rana do nocy robić specjalizację. Noł łej! Pomijając oczywiście, że bycie panią od polskiego nigdy nie było moją ambicją.
Za to teraz fakam system i bez żadnej specjalizacji zostaję panią od scrapbookingu. Tak, stało się i to dość niespodziewanie - będziem z Ulą nauczać! Gdyby więc ktoś planował pytać, czy będę na zlocie w Warszawie, to już właściwie ma odpowiedź.
A w planach jest ogólnie dużo bałaganu, śmiecenia, brudzenia i zabawy. Możecie być pewne, że będzie głupowato na maksa. To co, mam nadzieję, że nie zostawicie nas samych?
Ogromne ilości niepotrzebnych szczegółów znajdziecie poniżej:




LO z tego, co pod ręką – warsztaty kreatywnego recyklingu
Kiedy: 8 czerwca 2013 r. o 14:00
Gdzie: VI Ogólnopolski Zlot Scrapbookingu, Hala Sportowa „Koło”, ul. Obozowa 60 w Warszawie
O warsztatach słów kilka: Znalazłaś coś ładnego? Przyklej to! – oto nasze motto. Chcemy pokazać Wam, że ciekawe prace mogą powstawać z wykorzystaniem rzeczy codziennego użytku, które każdy znajdzie w domu. Pokażemy, jakie scrapowe cuda dosłownie leżą na ulicach, a jakie kupicie w sklepie spożywczym, budowlanym albo papierniczym. W pierwszej części warsztatów przetestujemy różne alternatywne metody tworzenia tła i poznamy potencjał, jaki tkwi w przedmiotach, które często wyrzucamy. W drugiej części przejdziemy do czynów i na bazie zdobytej wiedzy przygotujemy bałaganiarskie LO ze zdjęciem. Uczestniczki warsztatu spróbują swoich sił w łączeniu materiałów profesjonalnych z recyklingowymi. Dowiedzą się, czym zastąpić maski, co można wykorzystać jako stemple i jak ozdabiać pracę „śmietkami”, by wyglądała jak milion dolców. W ruch pójdą niezwykłe akcesoria z kuchni, łazienki i salonu. Chcemy, byście po tych warsztatach inaczej spojrzały na Wasze domy, biura i ulubione sklepy. Zapewniamy, że wszędzie zaczniecie widzieć scrapowe materiały!
Dla kogo: właściwie dla każdego! Osoby początkujące nauczą się z nami, jak zacząć scrapową przygodę, nie wydając majątku. Wytrawne scraperki dostaną nową porcję inspiracji. Bo czasem warto przypomnieć sobie o scrapowych korzeniach
Panie profesorki: śniąca o lawendzie Ulietta i lubująca się w różowych jeleniach Lejdi, założycielki bloga Przyklej To! o oszczędnym scrapowaniu. Zbieraczki wszystkiego, co ładne i co kiedyś może się przydać. Gdybyśmy wiedziały, jak nazywa się samica chomika, to właśnie tak byśmy się określiły. A tak poza tym, to dwie miłe baby, które lubią spotykać pozytywnie zakręcone osoby.


Zapewniamy: materiały bazowe (papiery i przydatne dodatki) oraz cały oręż inspirujących przedmiotów codziennego użytku. Podzielimy się z Wami naszymi najcenniejszymi znaleziskami: cieszącymi oko katalogami, ulotkami, ilustracjami z magazynów, cudami wyszperanymi w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego i marketach budowlanych. Zamiast kwiatków i naklejek, spodziewajcie się folii, koperty i opakowania po śledziach. I uwierzcie, że zrobicie z ich użyciem świetne prace. Na warsztatach będą dostępne także farby i lakiery w sprayu. Spodziewajcie się też licznych niespodzianek! 
Prosimy o przyniesienie: kilku ulubionych zdjęć w niedużym formacie, żeby łatwiej było wybrać jedno do kompozycji; nożyczek; kleju; ewentualnie fartuszka, bo z pewnością zdarzy się nam nieco ubrudzić
Czas trwania: ok. 3 h
Maksymalna liczba osób: 15
Cena: 70 zł
Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem: przyklejto@gmail.com

Jaram się, Ula też się jara, więc będzie ogólnie pełna podjarka. I wiecie co? Już wczoraj pojawiły się pierwsze zgłoszenia! Mam nadzieję, że będzie nas jeszcze więcej i spędzimy razem wspaniały czas pośród wesołego śmietnika.

21 kwietnia 2013

Nosi mjęęęę

To, co ostatnio dzieje się w temacie scrapowych spotkań zakrawa już na jakiegoś fioła. Mam wrażenie, że nie ma tygodnia, żeby coś się nie działo. Czy ja narzekam? Absolutnie nie. Co najwyżej moja wątroba. A mam wrażenie, że te zimowe wycieczki to był dopiero przedsmak tego, co może dziać się w cieplejsze miesiące.
Dziś album z jednej z moich wypraw do Białegostoku. Takiej sprzed dwóch miesięcy. Jak myślę, ile jeszcze takich psychomitingów było po drodze, to naprawdę szacun. Bo zdążyłam być w Białymstoku po raz kolejny, a Białystok był u mnie już ze dwa razy. W przyszłym tygodniu moja kanapa będzie zajęta, a za tydzień pewnie szykuje się jakaś kawa. Początek maja też scrapowy. Chyba muszę zrobić jakiś harmonogram korzystania z kanapy. Jak ktoś mi powie, że scrapowanie i prowadzenie bloga to strata czasu, to mu będę pokazywać ten kalendarz wypełniony spotkaniami z największymi wariatkami świata, o!
Ale przejdźmy do albumu. Niektóre zdjęcia już widziałyście na LO-sach, więc nie jest już wielką niespodzianką, że z Ulą, Jaszką i Nulą opijałyśmy się gorącymi napojami i obżerałyśmy potwornym ciastem (wyglądało jak razowiec ze słoniną, ale smakowało gorzej). Zdjęciów z tego wydarzenia jest cała kupa, a w białostockich lokalach znają nas już jako te, co zamiast jeść, fotografują. Z czegoś trzeba być sławnym.




Żeby nie utracić klimatu, album też robiłam na wycieczce, tym razem nie w Białymstoku, a w lawendowym zakamarku Uli. Uwierzcie mi, że jak kiedyś zobaczycie to miejsce, to zapałacie do niej żywą i intensywną nienawiścią.





Bazę stanowią koperty zszyte przez środek. Nie, nie, bez obaw, nie dotykałam maszyny. Ula zrobiła mi bazę, a ja tylko obciapałam ją dodatkami. Wszystko w ramach inspiracji na Przyklej to! Zajrzyjcie, żeby zobaczyć album Uli na takiej samej bazie.
Mój paskudek nie jest jeszcze skończony, ale większość stron mogę już pokazać.




 
 
A na oprawę czekają już kolejne zdjęcia. A wkrótce będą czekać kolejne i kolejne. Lajf is bjutiful.

1 kwietnia 2013

Szmatki

Najchętniej leżałabym dziś na kanapie owinięta kocem i oglądała bzdurne komedie romantyczne, które w okresie świątecznym serwuje telewizja. Kiedy wyglądam przez okno, mam ochotę wyć, bo z każdą godziną zaspy stają się coraz większe. Ktoś na FB napisał, że jutro mija dokładnie pół roku, odkąd spadł pierwszy śnieg. Nie pamiętam, czy faktycznie już na początku października sypało, ale pamiętam zaspy pod koniec tego miesiąca. A nawet pięć miesięcy to stanowczo za długo.
Niestety z planu wylegiwania się pod kocem nic nie wyjdzie, bo babcia nie chce zerwać ze zwyczajem zapraszania nas w lany poniedziałek. Zdecydowanie wolałabym odpoczynek niż kolejny zasiadany obiad, ale co robić.
W tym nędznym nastroju, z brzuchalem, który wylewa mi się ze spodni i będzie się tak wylewał tak długo, jak długo śnieżyca zagrodzi mi drogę na basen, wrzucę przynajmniej radosną pracę. Spontaniczne zdjęcie pt. 'ustawię samowyzwalacz i biegnijmy w stronę aparatu' mogło przejść tylko w tak powalonym towarzystwie, jak Ula, Nula i Jasz. W tle rolę główną odgrywają szmatki. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak załatwić sobie fajne (i darmowe!!!) materiały, zajrzyjcie na Przyklej To! Zdradzam tam swoje sekrety.




21 marca 2013

Eksplozja kolorów na... poczcie

Nie wiem, czy już widziałyście, ale mamy na Przyklej to! tydzień tematyczny. Tym razem inspirujemy się pocztą. Polecam Wam gorąco tę zabawę, bo tym razem mamy wyrąbistą nagrodę od sklepu scrapki.pl. Więcej szczegółów znajdziecie tu.
Mnie najcudowniejsze gadżety wpadają w ręce przypadkiem. Tak było i tym razem. Na mojej poczcie spędzam zazwyczaj dużo czasu. Układ okienek jest tak durny, że wszystko trwa i trwaaaa. Kiedyś słaniając się już na nogach, poszłam oprzeć się o jakiś blat. A na nim te kolory! Najpiękniejsze, najwspanialsze. Ba, prawdziwa taśma washi z poczty! Ktoś oderwał od bloczka znaczków to piękne wykończenie i na szczęście był na tyle chamski, by nie wyrzucić ich do kosza. Uwielbiam różne drukarskie oznaczenia, a już CMYK należy do moich wielkich miłości. Tu taki smaczek sam wpadł mi w ręce.
Miętosiłam te paski w portfelu przez długi czas, aż tydzień pocztowy mnie zmotywował. I są moje piękne kolorki w całej okazałości. Wykorzystałam też przy okazji żółtą naklejkę z jakiejś przesyłki. Ładnie zgrała się z tłem, to co jej żałować będę!




Niestety więcej już takich pasków nie znalazłam. Trochę się wstydzę poprosić o nie w okienku, ale chyba będę musiała się przemóc!

27 lutego 2013

Na filmowo

Dzieje się, ach, och! Lejdi wkracza w świat filmu. Ten który jest moim absolutnym debiutem reżyserskim zobaczycie dopiero jutro. Ileż ja się nasiedziałam, żeby te kilka minut posklejać.
Dziś natomiast poleciał w świat filmik, przy którym postanowiłam już tak ciężko nie pracować i po prostu pokazać, o co chodzi.
Zdarza się Wam odkrywać różne scrapowe tricki przypadkiem? Mnie całkiem często i o takim pomyśle jest właśnie ta superprodukcja. Na blogu Przyklej to! nauczam dziś, jak chlapać markerem olejnym.
(UWAGA! Nie dajcie się uśpić tej wspaniałej muzyce! :D)



Kto nie miał okazji spróbować, niech koniecznie to sprawdzi. Zabawa jest przednia. Uważajcie tylko na otoczenie, bo raz ochlapana rzecz już niekoniecznie chce powrócić do stanu poprzedniego. Ja muszę potraktować rozpuszczalnikiem spory kawałek podłogi. Niemądra Lejdi.

Jutrzejsze dzieło będzie nieco bardziej kolorowe i dopracowane. I też dotyczy brudnej roboty. Ahoj!

14 lutego 2013

Trochę miłości

Zgodnie z panującymi trendami, powinnam napisać, że nie lubię Walentynek. Ale właściwie dlaczego miałabym ich nie lubić?
Nie zmienia to faktu, że jakoś w tym roku niczego specjalnego nie przygotowałam i gdyby nie mobilizacja na Art Piaskownicy, pewnie skończyłoby się bez rękodzieła. Moja Lubość powinna podziękować dziewczynom za to, że mnie zmotywowały. Oczywiście na pewno będzie przeszczęśliwy, widząc blejtram z sercem. Z pewnością zawsze o nim marzył.



Tę pracę wrzucam też dziś na Przyklej to!, bo jest to pomysł na wykorzystanie garści ścinków. Wystarczy, że wszystkie będą w jednej kolorystyce, a efekt zawsze będzie udany.

Macie jakieś walentynkowe plany? Będzie słodko i romantycznie? Czy może na wesoło? Ja domagam się przetestowania budy z żarciem koło domu, także zdecydowanie nie będzie to kolacja przy świecach. Ale tak właśnie lubię, o!


5 lutego 2013

Źródło koloru

W naszym przyklejowym świecie zapowiada się tydzień tryskający kolorami. Cała nasza wesoła grupka wzięła bowiem na warsztat katalogi farb, a z tego musi wyjść coś baaaardzo energetycznego.
Zaczęło się ode mnie i cudnej zielonej palety.



Taki katalog to fantastyczna sprawa. Wzięłam sobie fotkę w rękę i zaczęłam przeglądać palety kolorów. Kiedy nagle jedna okazała się wręcz wymarzona jako tło do zdjęcia, wystarczyło wyrwać i przykleić. Bosko! Ja zdecydowałam się na paletę, która współgra z fotką, ale można pójść w drugą stronę i zdecydować się na ostry kontrast.
A na zdjęciu Luby i jego pasja, której zupełnie nie umiem zrozumieć. Gdybym miała stać kilka godzin z wędką w absolutnej ciszy i bez ruchu, to chyba bym uświerkła. Ale on pewnie myśli podobnie o przyklejaniu kartek z katalogu na inną kartkę.
Zaglądajcie w tym tygodniu na Przyklej To!, bo codziennie pojawią się nowe inspiracje. Dziś dzień Agi i jej przezajebistej eksplozji kolorów.

1 lutego 2013

[Przyklej to!] Szampańsko (ocenzurowano)

Ponieważ minął już miesiąc od Sylwestra, oswoiłam się nieco ze zdjęciami i postanowiłam sklecić album. Śmieciowy na maksa, ale o tym więcej na Przyklej to!
Ktoś narzekał, że mało albumów u mnie? To proszę bardzo. Jeden po drugim.
Ale ja może trochę o Sylwestrze. Nie wiem co się stało, ale Luby w grudniu zaczął dopytywać, czy coś planujemy. On, który zazwyczaj ma gdzieś takie okazje. Ale planów nie było. Jakoś to tak wygląda, że dopóki my zapraszamy, to wszyscy są chętni, a jak nie zapraszamy, to nikt się nie garnie. Powstał więc plan oglądania filmów w piżamach, z butlą szampana w ręku. Aż tu nagle wylądowaliśmy w Białymstoku. Sama nie wiem, jak to się stało. Chyba po prostu zwaliliśmy się Uli i Grzesiowi na chatę. Plan samej imprezy pozostał bez zmian. Mamy wszystko gdzieś, nie szykujemy się, pijemy szampana i olewamy wszystko. Stąd na zdjęciach Luby w szortach, ja z oklapłym włosem i bladym okiem. Siedzieliśmy tak sobie przy stole, siedzieliśmy. Mało brakowało, a o północy poszlibyśmy spać. Ale nagle coś w nas wstąpiło. To coś to chyba był wesoły duch disco-polo. I koniec końców brykaliśmy do 6 do coraz bardziej żenujących rytmów. Zdjęcia trzaskałyśmy z Ulą w ilościach hurtowych, a gdy teraz je oglądam, myślę sobie, że jednak można było się nieco przed tym Sylwestrem ogarnąć. No ale jest jak jest. Do albumu wrzuciłam tylko kilka fotek, a resztę mogę oglądać tylko po kilku głębszych. Ale zabawa była niezapomniana, o!

 





A swoją drogą już kilka dni temu nasza rescrapowa grupa pokazywała pracę z udziałem dziurkaczowego konfetti. Ponieważ klejenie mojej  chwilę zajęło, wrzucam z dużym opóźnieniem. Ale wrzucam!

26 stycznia 2013

[Przyklej to!] Winylove

Przyklej to! robi mi wodę  mózgu. Nagle pudło z papierami mi nie wystarczyło. No bo ciągle tylko te znajome wzory. Przyszedł czas na coś od czapy. Z pomocą przyszła Ula i jej inspirująca kolekcja winyli. Nie dość, że można sobie posłuchać Krzysia Antkowiaka, to jeszcze pooglądać ładne okładki. Ja adaptera nie mam, ale mam pierwsze winyle. Nie wiem, co na nich gra, bo wybierałam je według obrazka na obwolucie. Wymiar brzmi znajomo - 30x30. Każda zakupiona płyta kosztowała złocisza, więc nie mam poczucia winy, że jakoś bardzo naruszyłam domowy budżet. I że znów wydaję na scrapowe duperele, bo przecież to artykuły z działu muzyka. A że posłużą mi do takich działań...



Przyznam, że opakowanie nieco mnie zmyliło. Patrząc na tę zgniecioną puszkę, typografię i kolory, pomyślałam, że to będzie jakiś stary rock. Starałam się właśnie w tym klimacie utrzymać pracę. Aż tu nagle trafiłam na stronę, na której można posłuchać zawartości tej płyty. Brzmi to mniej więcej tak:


W związku z tym chyba samą płytę też przerobię, tak jak zrobiła to Ula. Zajrzyjcie na Przyklej to!, żeby zobaczyć, co wyczarowała na starym winylu.

22 stycznia 2013

[Przyklej to!] Koniec roku z waryjatami

Coś tam się nigdy chwaliłam, że miałam zajebisty koniec roku, ale w sumie nadal oficjalnie nie ujawniłam szczegółów. No to sru. Otóż na pełnym spontanie odwiedziliśmy Białystok i pozwoliliśmy łaskawie Uli i Grzesiowi odpracować to ciągłe nękanie nas w Warszawie. Oczywiście uznaliśmy, że jak państwo się bawi, to na całego, więc obżarliśmy im lodówkę, opróżniliśmy barek, nasyfiliśmy na podłodze, a nawet ubrudziliśmy ręczniki. Tak się bawi, tak się bawi.
A że miasto obfituje w gwiazdy scrapbookingu, to znienacka napatoczyła się też Jaszka. Z tego zestawienia osób nie mogło wyjść nic mądrego, co obrazuje szereg zdjęć. Ula wkładała głowę do karmnika, ja przytulałam buty Jaszki, a ta gryzła moje włosy. Było też sporo kalorii, chamstwa i moje paznokcie w ukraińskim stylu. A teraz pierwszy scrapowy efekt tego wydarzenia.




Podoba się Wam moja nowa maska w sześciokąty? Wiecie, że kosztowała 3,9 zł? Jeśli chcecie się dowiedzieć, jakiego dziwnego przedmiotu użyłam, by uzyskać ten efekt, koniecznie zajrzyjcie na Przyklej to!

21 stycznia 2013

Kleimy!

Niespodziaaaaanka! Z nowym rokiem, z nowym szczęściem. Pomysł wydumałyśmy z Ulą, gdy chyba jeszcze świeciło słońce i było ciepło, ale w końcu udało się nam zebrać do realizacji. Zebrałyśmy w wesołą grupkę szalenie kreatywne babiny i ruszamy!

Witamy w nowym, scrapowym miejscu! Niczego nie sprzedajemy, niczego nie wymagamy, mamy jedno przesłanie:


Pomysł zrodził się z potrzeby powrotu do tych radosnych początków, gdy nasze wszystkie scrapowe zasoby mieściły się w pudełku po butach, a kreatywność była naszym jedynym sprzymierzeńcem. Dobrze wiemy, jak trudno jest wyskrobać kasę na scrapowe przyjemności, dlatego postanowiłyśmy stworzyć poradnik dla tych z Was, które starają się rozsądnie podchodzić do takich wydatków. Będzie oszczędnie i pomysłowo. Chcemy przekazać Wam nasze podejście do scrapowania: znalazłaś coś ładnego? Przyklej to!
Pokażemy nasze techniki tworzenia z niczego, podpowiemy, gdzie szukać tanich materiałów i jak je wykorzystać, udowodnimy, że śmieć może zamienić się w dzieło sztuki, a także poradzimy, w jakie materiały warto zainwestować, gdy trzeba bardzo okrajać listę zakupów.
Mamy nadzieję, że będziecie się z nami dobrze bawić. Już jutro pierwsze inspiracje.
A tymczasem niech w Waszych głowach wyryje się tekturowymi zgłoskami:

Przyklej to!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...