Na blogu scrapkowego DT znów mamy comiesięczne wyzwanie tematyczne. Tym razem wystartowało ono w Dzień Przytulania i właśnie tej czynności jest poświęcone. Ja miałam okazję załapać się w poniedziałek na obściskiwanie na ulicy z jakąś obcą dziewczyną, która na zlecenie jakiejś firmy przytulała się do ludzi. Ja się pytam, czemu dziewczyna?
Nie wspomnę już, jak bardzo upalny był to dzień i jak bardzo ciężkie warunki pracy miała laska, która musiała przytulać się do tych mokrych ubrań.
No ale teraz o scrapie poświęconym znacznie milszemu przytulaniu. Miniony weekend był jednym z najfajniejszych w mym długim życiu, bo chyba nawet jako 15-latka nie czułam się tak bardzo 15-latką jak przez te kilka dni. Śpiewanie w samochodzie, skakanie do wody bez zwracania uwagi na falujący cellulit i wpieprzanie czekoladowego fondue na śniadanie to naprawdę wyczyny, które przybliżają prawdziwe życie do amerykańskich filmów.
Ale podczas tego weekendu było też trochę czasu na przytulanie. Najbardziej fotogenicznym przytulakiem (nie ujmując niczego dziewczynom, oczywiście) była sunia Mela, którą miałyśmy okazję poznać nad jeziorem. Wszelkie buldogowate psiaki budzą we mnie jakieś matczyne uczucia (no dobra, wszystkie psiaki, nie tylko buldogi), więc było trochę miłości. A instaxowy focisz od razu poleciał na scrapa.
Wykorzystałam na nim w większości najnowsze amerykańskie kolekcje ze scrapki.pl. Jeśli jeszcze ich nie przeglądałyście, to koniecznie nadróbcie!
Papier bazowy marki Pebbles to mój absolutny faworyt z kolekcji Lakeside. Znakomitym jego uzupełnieniem są dodatki z linii Yes Please Amy Tangerine.
Zakochałam się w kolorowych alfabetach i naklejkach. Wykorzystałam też
nowe papiery Studio Calico oraz cudny ćwiek z psiakiem z kolekcji Here + There.
Mam nadzieję, że Wasz dzień przytulania był równie słodki, jak mój.
A oto lista wykorzystanych materiałów: