No dobra, trza zaczynać noworoczne działania. Szkoda, że nie wrzuciłam czegoś wcześniej, by nie startować z jakąś totalną głupotą. Ale tak wyszło. W kolejnej, przeciąganej nieco edycji żurnala inspirowanego sztuką, miałyśmy za zadanie interpretację dzieł Vincenta van Gogha. Tak o nim pisze noomiy:
Malowanie traktował z fanatyzmem jako swego rodzaju misję. Jego
pierwsze prace z lat 1880-1886 są ciemne w kolorze, gwałtowne i
nieskoordynowane. Jednak zetknięcie się w Paryżu z impresjonizmem zmieniło wyraźnie język plastyczny van Gogha. Kolorystyka
jego malarstwa stała się wtedy jaśniejsza, bardziej intensywna. W
strukturze obrazu pojawiają się drobne oddzielne plamki czystych nie
zmieszanych farb; znikają natomiast brązy, czernie i szarości;
jest to kolor wyraźnie plenerowy, jednak bez efektów atmosferycznych, bez zamglenia i rozpylenia. Obok
partii o mikrostrukturze złożonej z drobnych pociągnięć pędzla
pojawiają się także połacie czystego koloru, położonego zupełnie gładko,
jednolicie.
W
swej malarskiej narracji van Gogh posługuje się innymi znakami niż
impresjoniści – są one bardziej namiętne i nerwowe, przybierają kształt
małych wężyków, krótkich smużek, wijących się za kierunkiem formy.
Obrazy z pewnością są Wam znane:
Przyznam, że mierzenie się z takimi klasykami jest zupełnie nie dla mnie. Nie umiałam nijak zinterpretować obrazów, a przy moich umiejętnościach próba namalowania czegokolwiek byłaby po prostu śmieszna. Dlatego powstała strona jakkolwiek nawiązująca do moich skojarzeń z van Goghiem.
Na obrazku jest ucho, bo nie wiem, czy da się rozpoznać. Ja chyba jednak nie powinnam się bawić w żurnalowanie.
Fajne to ucho, przydałoby mu się ;)
OdpowiedzUsuńAjj :) Może i prosto wykonane ale ja tu widzę przynajmniej dwa trzy dna. Podoba mi się ta interpretacja.
OdpowiedzUsuńuwielbiaM! ucho to widać że ucho, ale najfajniej jak zrobiłaś po swojemu i zagrałaś na słowach :) i kolorach ! Git jest ;)
OdpowiedzUsuńChyba sobie żartujesz! oczywiście że masz żurnalować "I can see sounds" i ucho żenal! i jeszcze ta taśma jak plaster wygląda :D
OdpowiedzUsuńEj! Jest w Jego stylu! :) Super!
OdpowiedzUsuńjest zajebiście i nie pitol mi tu! Uwielbiam Go!
OdpowiedzUsuńRóżowy plaster, podoba mi się! Ucho - widać, że ucho. A ciapania trochę w van Goghowskim stylu - jak nic podobne pociągnięcia pędzlem :)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod wszystkim co jest napisane w komentarzach nade mną! interpretacja zacna! nie ma pitolenia! ;P
OdpowiedzUsuńLejdi! Jak Cię kiedyś kopnę w ten Twój mały zadek, to zobaczysz!!! Twoja interpretacja jest cudowna!!! Sama w życiu bym takiego czegoś nie zrobiła, a żeby przepięknie żuralować nie trzeba być artystą geniuszem :D Twoje kartki są cudowne i z przekazem :D
OdpowiedzUsuń