Pokazywanie postów oznaczonych etykietą varesi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą varesi. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 25 lutego 2013

Z pustymi rekami – Valerio Varesi

Kolejna powieść kryminalna Varesiego, w której autor, dziennikarz bolońskiej redakcji "La Repubblica", zdaje się przelewać na papier to, co wie o współczesnym, nie tylko włoskim społeczeństwie, a czego nie może napisać w typowym artykule prasowym. 
Wyjątkowo upalne lato... Mieszkańcy Parmy gorzej niż zwykle znoszą zaduch i skwar. W barach wybuchają bójki. Nocami nieznani sprawcy podpalają pojemniki na śmieci. W samym centrum, przed budynkiem Teatro Regio, słynnej parmeńskiej opery, ktoś napada na popularnego ulicznego akordeonistę i zabiera mu instrument. Właściciel luksusowego butiku zostaje pobity na śmierć w swoim mieszkaniu. Komisarz Soneri coraz częściej słyszy o potężnym lichwiarzu doprowadzającym do ruiny wielu obywateli miasta. Wkrótce okaże się, że wszystkie te sprawy są ze sobą powiązane bardziej, niżby się mogło wydawać, i że to dopiero początek historii mrocznej i duszącej jak sierpniowy upał w centrum włoskiego miasta. 

Okładka: miękka 
Ilość stron: 264 
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Premiera: 26 luty 2013

Swego czasu, czytałam „Pokoje do wynajęcia” Varesiego – moje odczucia po lekturze były bardzo mieszane. Teraz sięgnęłam po jego książkę po raz kolejny i mam podobne odczucia. Całość jest, jak dla mnie, za mało włoska – brak mi tutaj charyzmy i ekspresji Włochów. Tempo powieści jest niespieszne, aż za spokojne jak na kryminał, ale taki jest styl tego pisarza. 
„Pokoje do wynajęcia” i „Z pustymi rękami” łączy miejsce akcji, Parma, oraz postać komisarza Soneriego

Przenosimy się do Parmy, zalanej falą nieznośnych upałów. Żar leje się z nieba, a ludzie zaczynają „wariować”. Na posterunek policji napływają kolejne zgłoszenia o przestępstwach – a to o bijatyce, a to o kradzieży akordeonu ulicznemu grajkowi. Komisarz Soneri trafia do mieszkania pobitego na śmierć właściciela butiku. W pierwszej chwili skojarzenie policji idzie w kierunku napadu rabunkowego, jednak oprócz kilku drobiazgów i telewizora nie zginęły inne cenne rzeczy, sejf został pominięty. Coś tutaj nie gra…. Do policji docierają informacje o lichwiarzu, który działa na terenie Parmy i dyktuje swoje warunki, doprowadzając wielu do rozpaczy. 
Okazuje się, że ostatnie zgłoszenia są w jakiś sposób ze sobą powiązane, a wszędzie pojawia się jak cień postać lichwiarza. Czy Soneriemu i tym razem uda się wyjaśnić sprawę i pojmać winnego/ych? 

Valerio Varesi w swoich powieściach pokazuje inne oblicze kryminału - wolniejsze, spokojniejsze, pełne rozmyślań. Język powieści jest bardzo ciekawy i bogaty, ale bardziej pasowałby mi do powieści obyczajowej. Ciężka, upalna pogoda i jej niedogodności udzielają się czytelnikowi – opisy są tak sugestywne, że i mnie dopadła fala żaru ( chyba z kominka :) patrząc, że za oknem zima w pełni. 

Podsumowując, stwierdzam, że czytałam już wiele różnych kryminałów i, niestety, Varesi do moich ulubieńców nie należy. Wolę kryminały pełne akcji i dreszczyku emocji, a klasyki nie do końca spełniają moje oczekiwania. Jeśli jednak lubicie kryminały w klasycznym stylu, pełne spokojnego dochodzenia, przemyśleń – to spodoba Wam się komisarz Soneri i jego metody pracy śledczej.


środa, 13 czerwca 2012

Pokoje do wynajęcia - Valerio Varesi

Inne oblicze Włoch. Inne oblicze kryminału.
Zbliża się Boże Narodzenie. W kamienicy w centrum Parmy ginie stara kobieta. Jej serce pocięto nożem na drobne kawałki. Dochodzenie prowadzi komisarz Soneri, mruk i indywidualista z trudem mieszczący się w ramach policyjnych schematów. Szukając mordercy, będzie zmuszony wrócić do bolesnej osobistej przeszłości. Okaże się przy tym, że nikogo – nawet swych najbliższych – nie znał tak dobrze, jak mu się wydawało.
Nielegalne aborcje, polityka, zadawnione urazy, surowa mentalność górali z apenińskich wsi. Korowód tajemniczych, niekiedy groteskowych postaci, demony przeszłości przyczajone w bramach i zaułkach starego miasta. I gęsta mgła, jaka każdej zimy spowija Parmę. Oto Italia, jakiej nie znamy.
Kryminały, w których rozczytują się Włosi. Lektura obowiązkowa dla miłośników Donny Leon i Andrei Camilleriego.

Okładka:  miękka ze skrzydełkami 
Ilość stron:       296
Wydawnictwo:     REBIS

Wszyscy, którzy do mnie zaglądają wiedzą doskonale, że uwielbiam wszelkie książki z tematyką włoską. Tym razem sięgnęłam po kryminał, którego akcja dzieje się w Parmie. Jednak tylko tempo akcji jest typowo włoskie - bez pośpiechu, pełne przemyśleń. Dla mnie aż za spokojna jest ta książka jak na kryminał - ale to klasyczny kryminał, jeden trup i dochodzenie pełne przemyśleń i dywagacji.
Bardzo różni się od nowoczesnych thrillerów, gdzie nie wiesz, co Cię czeka na kolejnej stronie.Poza tym niestety ja nie poczułam włoskiego klimatu - może za dużo oczekuję?Ale od początku....

Zbliża się Boże Narodzenie. Przenosimy sie do Parmy, gdzie na komisariacie policji poznajemy komisarza Soneri, wielkiego samotnika i indywidualistę, który wciąż rozmyśla o zmarłej przy porodzie żonie i dziecku.
Na komisariacie pojawia się starsza kobieta, która o niego pyta, jednak on odsyła do niej jednego z policjantów. Okazuje się, że kobieta przyszła zgłosić zaginięcie swojej sąsiadki prowadzącej stancję Taglivani, gdzie kiedyś mieszkała jego żona, Ada. Wspomnienia wracają, a Soneri wychodzi z komisariatu za kobieta, ale ona znika.... Udaje się na stancję i znajduje tam zamordowaną właścicielkę - rozpoczyna się dochodzenie. 
Soneri podąża ciemnymi zaułkami Parmy, pełen wspomnień i przemyśleń. Ada wydaje mu się nagle zupełnie inną osobą niż znał ....
Zamordowana właścicielka stancji okazała się być tzw. "szeptuchą" przywołującą choroby, czymś w rodzaju znachorki, która trudniła się też aborcjami. Mimo pozorów, okazała się bardzo bogatą kobietą, która po latach prosperity wynajmowania pokoi studentom, zamieniła działalność na wynajmowanie pokojów na godziny. Dyskretnie i bez rozgłosu.
Do czego ślady doprowadzą Soneriego? Kto okaże się zabójcą kobiety?

"Pokoje do wynajęcia" pokazuje inne oblicze kryminału, bardziej mroczne, wolniejsze, pełne rozmyślań, melancholii - nie ma w nim jednak atmosfery napięcia. Język powieści jest bardzo ciekawy, ale bardziej pasowałby mi do powieści obyczajowej. Plusem są ciekawe dialogi i postać Soneriego, przemyślana, bardzo dopracowana, intrygująca. 
Jeśli chodzi o kryminał - to czytywałam zdecydowanie lepsze, ale jako książka, "Pokoje do wynajęcia" są całkiem niezłą lekturą na leniwe letnie popołudnia.
 
 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...