Przyciągnęła mnie fantastyczna zimowa okładka i informacja, że akcja powieści będzie rozgrywać się w trzech wielkich i znanych miastach, Nowym Jorku, Paryżu i Londynie, a także w angielskich klimatach. Co łączy te miejsca? Przyjaźń czterech niezwykłych kobiet, które poznały się w dzieciństwie i nigdy nie rozstały pomimo odległości, które je dzielą. Ich przyjaźń nie ma granic, a ich serca są ogromne :)
Kiedy Cassie podczas swojej dziesiątej rocznicy ślubu, szumnie świętowanej, dowiaduje się o zdradzie męża i jej owocu, małym Rory'm, pakuje swoje rzeczy i wyjeżdża załamana. Nie chce słuchać tłumaczeń i nie umie być już z Gilem jako żona. Jej przyjaciółki wspierają ją i postanawiają, że spędzi u każdej z nich po 3 miesiące, które mają jej pomóc wrócić do normalności. Pierwszym przystankiem jest mieszkanie Kelly w Nowym Jorku i szalony świat mody i amerykańskiej elity, w który zostaje porwana Cassie. Jej przyjaciółka prowadzi firmę PR-ową i zatrudnia ją u siebie. W Nowym Jorku wydarza się wiele dobrych, ale i złych rzeczy. Cassie zostaje odmieniona i z kaczuszki staje się łabędziem oraz wdaje się w płomienny romans ze znanym fotografem. Z Nowego Jorku wyjeżdża do Anouk, do Paryża i staje się bardziej paryska niż Paryżanki. Czego nie omieszka skomentować Henry, brat jej londyńskiej przyjaciółki, który towarzyszy Cassie w jej podróży życia i na każde z miast przygotowuje jej listę miejsc i działań, które musi zrealizować. Jest przy niej, kiedy jest jej źle. Porywa ją w niesamowitą podróż do Wenecji, między nimi iskrzy, jednak żadne z nich nie przyznaje się do swoich uczuć, bo Cassie nadal ma męża, a Henry niedługo ma wziąć ślub ze swoją narzeczoną.
Cassie odbywa burzliwą podróż życia, a każde z miast odciska swój ślad na niej, na jej wyglądzie, psychice i emocjach. Cassie dojrzewa i wreszcie zrozumie, co w życiu jest najpiękniejsze i co w końcu odnajduje po wielu perturbacjach. Czasem złe w wydarzenia w życiu są potrzebę, by odkryć przed człowiekiem jego piękno i pokazać, że warto iść w stronę swoich marzeń :)