Tak zaczyna się historia młodej i ambitnej prawniczki, która szuka prawdziwej miłości. Czy będzie nią jej dawny chłopak? A może tajemniczy wielbiciel? W podejmowaniu życiowych decyzji Natalia może liczyć na wsparcie przyjaciółek: zwariowanej Kaśki i Hanki, która uważa, że znalazła patent na facetów
Okładka: miękka
Ilość stron: 280
Wydawnictwo: G+J Polska
Rok wydania: 2012
Dorota Wachnicka, autorka książki, jest psychologiem i wcześniej zajmowała się terapią rodzinną. Dla pisania zrezygnowała z zawodu - "Farciara" to jej debiut pisarski. To typowo wakacyjna lektura, odprężająca, nie wymagająca skupienia, lekka, taka na jedno popołudnie.
"Farciara" opowiada historię młodej, ambitnej prawniczki, Natalii.
Dziewczyna pochodzi z domu, gdzie się nie przelewało, dlatego skupiała się na nauce, aby coś w życiu osiągnąć. Zawsze chciała być prawnikiem, dzięki zaangażowaniu w naukę dostała się na bardzo dobrą polską uczelnię, w trakcie studiów dostała stypendium i studiowała we Francji, skąd dzięki wygranej w konkursie trafiła na wymarzony Oxford.
Po zakończeniu studiów wróciła do Polski, gdzie znalazła pracę w prestiżowej kancelarii prawnej.
Jednak najpierw czekały ją wakacje z przyjaciółką. Podczas wypoczynku poznała Wiktora, przystojniaka, z którym spędziła kilka upojnych chwil. Potem chłopak zniknął bez śladu....
Jakież było zaskoczenie dziewczyny, kiedy w pierwszym dniu jej pracy w kancelarii okazało się, że Wiktor jest jednym ze wspólników. ... i w dodatku chciał nadal korzystać z jej "uroków".
Natalia nie wiedziała jak ma się zachować - zależało jej zarówno na chłopaku, jak i na pracy.
Co zdecyduje? Jaki wybierze priorytet w swoim życiu?
Przeczytajcie! Wcale nie jest to takie oczywiste.
"Farciara" to opowieść o determinacji i dążeniu do realizacji marzeń. Nie zawsze można w życiu mieć wszystko, czasem trzeba dokonać wyborów.
Książka ma bardzo lekką formę, dużo dialogów - czyta się ją błyskawicznie. Nie jest to jednak romansidło, tylko powieść obyczajowa. Chwilami naiwność Natalii wręcz rozbrajała, a chwilami irytowała mnie. Niby mądra, wykształcona osoba, a zachowywała się jak dziecko we mgle...
Jednak podsumowując - nie jest to może arcydzieło literackie, ale na pewno jest niezłym czytadłem, świetnie pasuje na lato do leżaczka nad wodą :)