Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruche ciasto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruche ciasto. Pokaż wszystkie posty

10 października 2014

Ciasto śliwkowe

To ciasto można przygotować z różnymi owocami. Robiłam je już z wiśniami i morelami. Jednak jesienią moje ukochane węgierki same pchają się w ręce, nie mogę więc przejść obok nich obojętnie. Poza tym użyłam mąki pełnoziarnistej, więc kawałek takiego ciasta to nie taki znów grzech!

Składniki

175 gr mąki pszennej, pełnoziarnistej
175 gr zwykłej mąki pszennej
100 gr cukru, szczypta soli i gałki muszkatałowej
150 gr masła
1 jajo i 2 żółtka
2 łyżki śmietany 18%
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kg śliwek
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki mąki kukurydzianej
1/2 szklanki cukru
wanilia


Przygotowanie


Mieszam obie mąki z cukrem, proszkiem, gałką i solą. Dodaję zimne masło pokrojone w kostkę, śmietankę, żółtka,  jajko i szybko zagniatam ( robot kuchenny mile widziany).
Ciasto dzielę na dwie różne części, mniejsza to 1/3 całości.
Większą część rozwałkowuję między dwoma kawałkami foli spożywczej i wykładam nim płaską formę do tart wraz z bokami. Wstawiam do lodówki na pół godziny. Teraz rozwałkowuję resztę ciasta tak, by móc nim przykryć poprzednią część. Również wstawiam do lodówki.
Rozgrzewam piekarnik do 190 stopni i biorę się za śliwki. Wypestkowuję je. Mieszam cukier, mąkę, ziarenka wyciśnięte z laski wanilii i cynamon. Wsypuję to do śliwek i mieszam,
Wyjmuję ciasto z lodówki, wykładam na nie śliwki i przykrywam drugim kawałkiem ciasta. Szczelnie zalepiam brzegi. Nożem robię kilka nacięć.
Z folii aluminiowej urywam długi kawałek. Kładę go na blasze, na nim stawiam formę z ciastem. Wystające kawałki folii zostawiam otwarte i piekę ciasto 30 minut. Po tym czasie zmniejszam temperaturę do 180 stopni, przykrywam ciasto folią i piekę jeszcze 50-60 minut. Dzięki folii wierzch się nie przypali a ewentualny sok wyciekający z ciasta nie spłynie na blachę. Gdy w nacięciach pojawia się bulgocący sos ciasto jest gotowe. Zostawiam je na pół godziny w wyłączonym piekarniku, uchylam jedynie drzwiczki.
Wyjmuję ciasto do ostygnięcia a następnie posypuję je cukrem pudrem i podaję. Szczerze mówiąc dobrałam się do niego zanim porządnie ostygło, nie mogłam się powstrzymać ;)
Smacznego!




23 maja 2014

Bukiet dla mamy

Takim kwiatom żadna mama się nie oprze! Przepis jest łatwy, wymaga jedynie odrobiny cierpliwości. Pomysł zrodził się w głowie Christiana Michalaka, mistrza świata cukierników z 2005 roku. Przypadkiem zobaczyłam tę kreację w jakimś programie tv. Moja wersja jest jedynie wariacją na temat, uprościłam ją nieco. To, co ważne, to cieniutkie pokrojenie melona, by plasterkami można było owinąć maliny. Ja użyłam mandoliny ( zbieżność nazwy z instrumentem muzycznym przypadkowa). Tak Francuzi nazywają ostrą tarkę do robienia głównie bardzo cienkich plasterków.
Z tym przepisem radość obdarowanej osoby gwarantowana! Powodzenia :))

Składniki


Ciasto ( sablé bréton)

4 żółtka
140 gr drobnego cukru
160 gr masła o temperaturze pokojowej
210 gr mąki
10 gr  proszku do pieczenia ( płaska łyżeczka)
szczypta soli

Do posmarowania

pół słoika dobrego dżemu malinowego
200 gr malin mrożonych
1łyżeczka żelatyny

1 melon
garść malin 
cukrowe perełki i serduszka

Przygotowanie

Zaczynam od malin. Rozmrożone owoce miksuję, podgrzewam, dodaję rozpuszczoną w dwóch łyżkach wrzątku żelatynę. Dodaję pół słoika konfitur, miksuję i chłodzę w lodówce. By móc ich użyć do posmarowania ciasta nie mogą być płynne.
Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni.
W mikserze mieszam żółtka z cukrem, dodaję stopniowo masło pokrojone w kostkę. Miksuję aż masa zrobi się puszysta i zjaśnieje, ok. 10 minut. Następnie dodaję sól, przesianą przez sitko mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dokładnie mieszam.
Na blasze kładę papier do pieczenia. Wykładam ciasto i rozsmarowuję łopatką na centymetrowy placek ( moczę łopatkę w gorącej wodzie, dzięki czemu nie lepi się do niej ciasto).
Wstawiam na ok13-15 minut do piekarnika. Gdy ciasto lekko się zazłoci wyjmuję je i natychmiast wycinam brzegiem od małej tortownicy koło, resztę ciasta kroję na prostokąty. Gdy ostygną chowam je do puszki i podaję do kawy lub herbaty.
Szykuję owoce do dekoracji. Melona kroję na pół, łyżką wybieram pestki. Teraz kroję na ćwiartki. Każdą kolejno kroję na cienkie plasterki układając tak, aby najpierw skórka trafiła pod ostrze mandoliny. Dzięki temu plasterki wyjdą nieposzarpane. Następnie odkrawam cienko skórkę i zwijam plasterki melona wkładając w każdy malinę. Tak przygotowanymi " kwiatkami" dekoruję ciasto. W tym celu smaruję spód dżemem malinowym i wtykam delikatnie melonowe rożki zaczynając od środka. 
Do malin wkładam cukrowe perełki. Wkładam ciasto do lodówki.
Można je tuż przed podaniem oprószyć lekko cukrem pudrem.
Smacznego!





























29 listopada 2013

Cafe gourmand

Deser to często mój ulubiony element obiadu. Często jednak trudno się zdecydować, bo łakomym wzrokiem zerkam i na to i na tamto. W Paryżu znalazłam doskonałe rozwiązanie, café gourmand czyli kawę smakosza ( lub herbatę). Jest to deser składający się zwykle z trzech maleńkich deserów. Wspaniały pomysł! Można popróbować różnych wspaniałości w małych ilościach i nie żałować, że zjadło się makaronika a na créme brulée nie ma się  już miejsca. Dlatego na wyjątkowe okazje szykuję takie właśnie desery. Wymaga to większych niż zwykle przygotowań, ale przyjemność jest ogromna a maleńkich porcji wystarcza na kilka dni. Idealne rozwiązanie dla łakomczuchów! Wszystkie proponowane przeze mnie desery można przygotować z wyprzedzeniem, powodzenia!



Mus czekoladowy

200 gr gorzkiej czekolady, 60-70% cacao
5 jaj
2 łyżki masła lub oleju
łyżka dowolnego likieru lub koniaku

Przygotowanie

Oddzielam białka od żółtek. Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej czyli biorę dwa garnki różnej wielkości. Do mniejszego wkładam pokruszoną czekoladę i wstawiam ten garnek do większego wypełnionego do połowy wrzątkiem. Stawiam to na ogniu i rozpuszczam czekoladę mieszając. Kąpiel wodna pozwala uniknąć ewentualnego przypalenia czekolady. Jeśli macie garnek z grubym dnem i płytę elektryczną możecie to zrobić bezpośrednio na płycie, trzeba tylko uważać, by za mocno nie ogrzać czekolady. Gdy się rozpuści zdejmuję ją z ognia, dodaję masło, kolejno 4 żółtka, alkohol i energicznie mieszam by masa zrobiła się błyszcząca i jednolita, krótko mówiąc chwila sportu. Teraz ubijam 5 białek ze szczyptą soli. Połowę dodaję do masy czekoladowej i dokładnie mieszam. Teraz dodaję resztę piany i delikatnie łączę z masą używając łopatki. Gotowy mus wlewam do małych słoiczków po jogurtach, przykrywam folią spożywczą i wstawiam na kilka godzin do lodówki. Ten deser można przygotować poprzedniego dnia.



Créme brulée

Pół laski wanilii 
pół litra kremówki
4 żółtka
1/4 szklanki drobnego cukru
brązowy cukier do posypania


Przygotowanie

Rozcinam wzdłuż laskę wanilii na pół. Zgarniam nożem czarne ziarenka ze środka. Wrzucam całość do garnka, wlewam śmietanę i gotuję 10 minut. W tym czasie miksuję żółtka z cukrem w garnku o grubym dnie. Teraz wlewam przez sito lekko przestudzoną śmietankę i stawiam to na średnim ogniu. W tym momencie trzeba 10 minut poświęcić na mieszanie kremu i pilnowanie go, aby się nie zagotował bo się zważy i nie pozostanie nam nic innego jak wylać go i zaczynać wszystko od początku.Gdy krem osiągnie gęstość ciasta naleśnikowego zdejmuję go z ognia
Nagrzewam piekarnik do 150 stopni. Gotuję czajnik wody. Gotową masę wlewam do małych, płaskich foremek i ustawiam na blasze. Wstawiam do pieca i wlewam na blachę wrzątek do połowy wysokości foremek. Przykrywam wszystko folią aluminiową i piekę 40 minut. Sprawdzam. Jeśli krem jest lekko ścięty z wierzchu to jest gotowy. Gdy przetrzymamy go zbyt długo zrobi się z niego słodka jajecznica i o wspaniałej, gładkiej konsystencji możemy wtedy zapomnieć. Uratować się tego już nie da. Przestudzony krem przykrywam i wstawiam do lodówki na kilka godzin. Można to zrobić dzień wcześniej. Tuż przed podaniem posypuję cieniutką warstwą brązowego cukru i opalam palnikiem.



Tarteletki czekoladowe


300 gr mąki
150 gr masła
3 żółtka
100gr cukru pudru
2 łyżki śmietany


175 gr ciemnej czekolady
30 ml kremówki

Przygotowanie

Zagniatam kruche ciasto i odstawiam na pół godziny do lodówki. Następnie dość cienko je rozwałkowuję i wyklejam nim małe foremki. Piekę 10-15 minut w 200 stopniach. Powinny mieć jasnozłoty kolor. Przestudzone wyjmuję z foremek, wkładam do puszki i tak mogą czekać nawet kilka dni.
Podgrzewam śmietanę, dodaję pokruszoną czekoladę i podgrzewam aby powstała jednolita masa. Gdy lekko przestygnie nakładam po łyżce do kruchych foremek i odstawiam.
Nareszcie nie pozostało nic innego jak nałożyć każdemu po jednym maleńkim smakołyku i rozkoszować się tym królewskim deserem. Smacznego!

30 października 2013

Podchmielona szarlotka

Znów proponuję szarlotkę, typowo jesienne ciasto, ale tym razem inną niż wszystkie. Choć do jej zrobienia potrzeba alkoholu, wyparowuje on w czasie pieczenia, więc nawet istoty nieletnie mogą jej próbować. Przepis jest bardzo prosty i szybki, nie wymaga podpiekania ciasta. A następnym razem będzie czekolada...

Składniki

200 gr mąki
50 gr cukru
125 gr masła
1 jajko
szczypta soli

6 kwaśnych jabłek
5 łyżek cukru
5 łyżek słodkiego likieru ( waniliowego, amaretto albo calvadosu)
5 podłużnych biszkoptów
3 łyżki dżemu morelowego

Przygotowanie

Zagniatam szybko ciasto ze wszystkich składników ( może być mikserem) i owinięte folią kuchenną wstawiam na przynajmniej 30 minut do lodówki.
Obieram jabłka i kroję na cienkie plastry przy użyciu tarki. Wkładam je do miski, posypuję 3 łyżkami cukru i polewam likierem. Po 30 minutach odsączam jabłka zachowując sok.
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni.
Ciasto rozwałkowuję i wylepiam płytką formę do tart o średnicy 26 cm. Na powierzchni ciasta rozkruszam biszkopty i układam promieniście jabłka. Posypuję resztą cukru i wstawiam do piekarnika. Piekę około 45 minut.
Wyjmuję ciasto i jeszcze gorące smaruję podgrzaną mieszanką dżemu i soku z jabłek.
Na szczególne okazje posypuję posiekanymi pistacjami, ale i bez tego gwarantuję, że ciasto jest aromatyczne, soczyste i wspaniałe!


8 października 2013

Ciasto wiśniowe

Deser do obiadu "Wspomnienie lata"

Ciasto wiśniowe

składniki 

2 żółtka
100 g cukru pudru
350g mąki
150g masła (nie margaryny)
1-2 łyżki śmietany 18%
pół łyżeczki proszku do pieczenia (nie będzie zakalca, choć to ciasto jest pełne soczystych owoców) szczypta soli
2 saszetki cukru z prawdziwą wanilią

600g wiśni bez pestek, mrożone nadają się wyśmienicie
szklanka cukru
3 łyżki mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej (dzięki niej z soku, który wycieknie z owoców powstanie sos)
2 płaskie łyżeczki cynamonu

Przygotowanie

Zagniatam kruche ciasto. Ucieram żółtka z dwiema łyżkami cukru pudru. Suche składniki wrzucam do miksera, mieszam, dodaję pokrojone w kostkę zimne masło, żółtka i śmietanę. Gdy tylko składniki połączą się dzielę ciasto na dwie prawie równe części. Tę większą rozwałkowuję i wkładam do niskiej, ceramicznej formy do tart. Drugą część ciasta rozwałkowuję między dwoma kawałkami folii spożywczej by nadać mu kształt koła, posłuży do przykrycia formy. Teraz oba ciasta wstawiam do lodówki na co najmniej godzinę.
Wiśnie mieszam w misce z mąką, cukrem i cynamonem.
Piekarnik rozgrzewam do 190 stopni. Wykładam wiśnie na ciasto w formie, przykrywam drugim kawałkiem i zalepiam brzegi. Robię nacięcia nożem by umożliwić parze wydostawanie się. Wstawiam ciasto do piekarnika na 20 minut. Następnie zmniejszam temperaturę do 180-u, przykrywam ciasto folią aluminiową i piekę je jeszcze godzinę. Ciasto jest gotowe gdy wierzch się zazłoci. Wyłączam piekarnik i daję ciastu powoli ostygnąć.
Podaję je z gałką lodów waniliowych lub bitą śmietaną.