Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla każdego coś miłego.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla każdego coś miłego.. Pokaż wszystkie posty

2 października 2015

Tarta migdałowa z węgierkami

O tej tarcie wystarczy powiedzieć jedno słowo: boska! Od ilości położonych na wierzchu śliwek będzie zależało czy tarta będzie mniej czy bardziej śliwkowa. Zresztą jakie to ma znaczenie, nikt się jej nie oprze, każdemu poprawi humor i wprowadzi w błogostan. Czy nie o to chodzi? Życzę smacznego!

Składniki

300 gr mąki
150 gr miękkiego masła
50 ml mleka
2 łyżki cukru
1 żółtko

masa migdałowa

100 gr mielonych drobno migdałów ( pudru migdałowego)
90 gr miękkiego masła
100 gr cukru
2 całe jajka

500 gr węgierek
płatki migdałowe do posypania
2 łyżki brązowego cukru

Przygotowanie

Zaprzęgając do pomocy robota kuchennego zagniatam ciasto z podanych składników, formuję kulę i wkładam na 30-45 minut do lodówki.
Piekarnik nagrzewam do 170 stopni.
Przygotowuję masę migdałową mieszając wszystkie składniki.
Wyjmuję ze śliwek pestki i kroję każdą na cztery kawałeczki.
Wyjmuję ciasto z lodówki, rozwałkowuję cienko między dwiema foliami spożywczymi. Musi być naprawdę cienkie, 0,3 milimetra. Przekładam je do płaskiej formy do tart, nakłuwam dno widelcem i wylewam nań masę migdałową. Wyrównuję powierzchnię. Układam śliwki, posypuję cukrem. Gdybym miała pod ręką płatki migdałowe dodałabym je, ale niestety zapomniałam je kupić.
Tartę wstawiam na ok 40 minut do piekarnika. Wyjmuję gdy wierzch się pięknie zezłoci.
Życzę radości przy pieczeniu i jedzeniu :)




1 października 2015

Saltimbocca i wstążki z marchewek

Zapewne wiecie, że oznacza to, że potrawa sama skacze do ust. Trudno się dziwić. Wystarczy kwadrans by te wyjątkowe cielęce kotleciki podbiły serca i podniebienia. Nie wierzycie? Spróbujcie sami ;)
Jako dodatek podałam surówkę z marchewki, trochę inną niż zwykle, i lekko obgotowane małe cukinie.

Składniki
na 3 porcje

3 plastry cielęciny bez kości
10 listków szałwii ( koniecznie świeżej)
3 plastry szynki parmeńskiej
białe, wytrawne wino
szczypta mąki, sól, pieprz

na tagliatelle z marchewek

1/2 kg marchewek
sok z połowy cytryny
łyżeczka miodu
2 łyżki oliwy

Przygotowanie

Zaczynam od marchewek. Zwykle przygotowuję je rano, dzięki czemu w porze obiadu mam już gotową surówkę. Marchewki kroję wzdłuż na cienkie plasterki. Używam do tego tarki. Gotuję wodę, lekko ją solę i wrzucam marchewkowe wstążki na 5 minut. Odcedzam i natychmiast przelewam zimną wodą. 
Robię sos z soku cytrynowego, miodu i oliwy. Delikatnie łączę z marchewkami, odstawiam na kilka godzin.
Mięso przykrywam papierem pergaminowym i rozbijam lekko niedużym garnkiem. Brzmi dziwnie? Nie używam tłuczka, bo łatwo nim zmasakrować mięso a cielęcina jest delikatna. Poza tym zależy mi na gładkiej powierzchni. Obsypuję mąką, nadmiar strząsam, solę i pieprzę. Teraz kładę po plasterku szynki, na nim kawałek mięsa i po dwa listki szałwii, spinam wszystko wykałaczkami.
Rozgrzewam na patelni oliwę, kładę kotlety od strony szynki. Po 3 minutach je odwracam. Po kolejnych 5 zdejmuję z patelni, wlewam na nią białe wino, dodaję pozostałe listki, mieszam by odzyskać wszystkie smaki z patelni, odparowuję na dużym ogniu przez chwilkę. Próbuję. Jeśli wino było bardzo kwaśne dodaję do sosu szczyptę brązowego cukru. Kładę kotleciki na talerzach. Polewam sosem i podaję.





30 września 2015

Sałatka z soczewicy

Właśnie na chwilę wyszło słońce, chyba specjalnie dla mnie :) Wyszłam więc na balkon zrobić zdjęcia przystawki.
Tym razem to prosta sałatka z soczewicy. Podałam ją w różnokolorowych pomidorkach by odpędzić choć na chwilę wdzierającą się zewsząd jesień.

Składniki
na 3 porcje

3 nieduże pomidorki
1/2 szklanki soczewicy
2 listki laurowe
6 rzodkiewek
nieduża cebula
pęczek szczypiorku
oliwa, sól, pieprz

Przygotowanie

Odcinam z pomidorów "daszek", ostrą łyżeczką wydrążam środek, solę i odkładam "do góry nogami" na ręcznik papierowy. Pestki wylewam, miąższ drobno siekam.
Soczewicę zalewam zimną wodą, lekko solę, dodaję listki laurowe i gotuję 15-20 minut na średnim ogniu; ma pozostać lekko chrupiąca.
W międzyczasie siekam cebulę i podsmażam na oliwie do lekkiego skarmelizowania.
Siekam rzodkiewki i szczypiorek. 
Ugotowaną soczewicę płuczę zimną wodą, mieszam z pozostałymi składnikami, doprawiam do smaku oliwą, solą i pieprzem. Faszeruję pomidorki i podaję.