Odkąd pamiętam musiałam kombinować z ubraniami. Nigdy łatwo nie było. W podstawówce nosiłam przede wszystkim ciuchy po kuzynce a później też mamy :) to były czasy :P pamiętam, że wszystkie pieniądze z wycieczek i wyjazdów przeznaczałam na szmaty. Później zaczęły pojawiać się coraz lepsze ciuchlandy no i łapałam pierwsze dorywcze prace. Nigdy nie miałam jednak takiego komfortu finansowego żeby powiedzmy pojechać do galerii i obkupić się w nowości bez zastanawiania czy mnie na to stać. Ale z drugiej strony z uwagi na to, że ubrania szybko mi się nudzą nie lubiłam też wydawać dużych kwot za jedną rzecz dlatego do dzisiaj second handy są dla mnie najlepszym rozwiązaniem :) Mam też kilka sprawdzonych sklepów na allegro gdzie kupuję nowe rzeczy za tzw. grosze ;) Dzięki akcjom z wyprzedaży szafy - rzeczy których już nie noszę znajdują nowych właścicieli a ja parę groszy :)
Dzisiejsza stylizacja to sweterek z sową (12 zł) kupiony w sh :) do tego spodnie z biedronki ;) (ok. 39 zł) Ramoneska, torebka i buty to grubsze wydatki ale mam na nie argumenty :) Kurtka służy mi już dobre 4 lata więc zdążyła się zamortyzować. Torebka ok. 180 zł nie jest markowa ale wykonana ze skóry naturalnej więc mam nadzieję na długie użytkowanie. Buty to prezent urodzinowy od kilku osób więc czyste zadowolenie :) A jak Wy radzicie sobie z dziurami w budżecie domowym gdy trzeba odświeżyć szafę?
Na zakończenie chciałam Was zaprosić na dwa konkursy
Jeden na fanpage'u bloga TU KLIK KONKURS
Drugi na fanpage'u mojego sklepu z odzieżą TU KLIK KONKURS
W sumie nagrody otrzyma 5 osób!!!
