Uff wczoraj odbyła się ostatnia z serii świąteczno-urodzinowych - imprezka. Czas na zasłużony wypoczynek :) Niby święta są po to, żeby troszkę odpocząć, zwolnić tempo, ale u nas to niestety tak nie wyglądało. Ciągle coś się działo i na odpoczynek nie było czasu. Korzystając więc z ostatnich dwóch dni wolnego zamierzam wykorzystać je na relaks :) o ile przy dwójce małych dzieci można w ogóle o nim mówić :)
Na wczorajsze spotkanie rodzinne wybrałam klasyczny zestaw. Czarne jeansowe rurki połączyłam z białą, koszulową tuniką. Tunika na ramionach zdobiona jest dżetami, więc stylizację uzupełniłam delikatną biżuterią. Zestaw wygodny, ale z nutką elegancji sprawdził się świetnie :)
A Wy odpoczęliście w te święta??
pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :)
Tunika - Vila
Spodnie rurki - Amisu, New Yorker
Szpilki - Secret
Mój pierwszy w życiu własnoręcznie zrobiony tort serce :) Może nie był idealny, ale znikał w idealnym tempie :)